Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem wykonczona jednym dzieckiem nigdy wiecej drugiego!!!!

Polecane posty

Gość gość
to niech cię drażni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ponarzekać możesz jak każdy,nikt idealny nie jest,bez przesady.Do wszystkiego idzie się przyzwyczaić.Wyluzuj trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie, maz namawiał mnie na dziecko i co- dziecko sie pojawiło a on sie praca wykręca i przy małej nic nie robi, i jeszcze narzeka co robię zle...od małego ja sama chowalAm a maz po pracy i jak ma wolne to Mala sie prawie wcale nie Zajmuje... I co najlepsze to on by już chciał zacząć sie starać o syna ( zawsze chciał syna) ale ja już z nim raczej nawet do łóżka nie pójdę nie wspominając o plodZeniu następnego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się i nie przejmuj głupimi komentarzami nawiedzonych idealnych, które z uśmiechcem usypiaja wrzeszczące dziecko trzecią godzinę. Masz prawo być zmęczona i nawet rozczarowana. W końcu zacznie przesypaić całe noce i się wyśpisz. Przyjda nowe problemy, ale i one miną. Przyjdą kolejne i kolejne i tak w kółko. Takie zycie :) Ale sa też fajne chwile i jest całkiem sporo. im starsze dziecko. tym ich więcej :) No i organizm się przyzwyczaja do tego wysiłku. Do tych co piszą: "Skoro zdecydowałaś się na dziecko,to chyba wiedziałaś,że nie będzie różowo" - durne baby, czym innym jest teoria, a czym innym praktyka. To po pierwsze, a po drugie bycie matką nie wyklucza prawa do narzekania, złości, zmęczenia, rozczarowania, negatywnych emocji. Wg was wa być tak - jestes matka, to masz byc cyborgiem i masz być wiecznie zadowolona, uśmiechnięta, nigdy nie moga c**puscicć nerwy, nie możesz mieć dość, nie może cie nic wkurzać i masz być wiecznie uśmiechnieta i ze stoickim spokojem przyjmowac wszelkie niedogodności???? Puknijcie się w głowę hipokrytki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:( co ci radzic. moze w wekend sobie odpukasz, wyslij dzieciaka na spacer z mezem a ty spac, albo niech do tesciow ci mała wezme a ty sie kladz odpoczywaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak na butli, to niech mąż raz w nocy nakarmi, a ty się spokojnie wyśpisz dobrze, zregenerujesz siły. Nie trzeba udawać niezniszczalnej. Ja mam gorzej, bo karmię piersią, więc jakby nie było nie mam wyjścia, muszę wstawać. Chociaż od dwóch tygodni się wycwaniłam i po prostu mały śpi z nami, ja mu tylko pierś w nocy podaję jak zaczyna marudzić. Nawet nie wiem co ile się budzi ani ile razy bo robię to prawie automatycznie w półśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×