Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nauczyłam dziecko zasypiania przy cycku No to teraz mam

Polecane posty

Gość gość

Synek ma rok. Już jak miał jakieś 7 czy 8 miesięcy to mnie to zaniepokoiło że tak go nauczyłam usypiać przy cycku i postanowiłam z tym walczyć. Kiedy przypadała przedpołudniowa drzemka a synek zaczął przecierać oczki to brałam go do łóżka, przykrywałam kołdrą i masowałam plecki. Płakał, płakał ale w końcu zasypiał. A potem nie pamiętam co się stało ale z jakiegoś powodu zarzuciłam te moje próby uczenia go samodzielnego zasypiania. Potem zwlekałam z tym kilka miesięcy a dzisiaj miałam pierwsze uderzenie obuchem w łeb. Dzisiaj dziecko około 2 czy 3 w nocy się obudziło i nie spało przez 2 godziny. Przystawianie do piersi nic nie dawało. Zasnął chyba nad ranem dopiero i przy cycku n-ty raz dostawiony a ja razem z nim zasnęłam. Z powodu ciężkiej nocy oboje ja i synek obudziliśmy się o 10. Jak zobaczyłam że tak późno to byłam wkurzona. Wstaliśmy ale synek marudził praktycznie od rana co mu się prawie nie zdarza. Nie chciał sie bawić zabawkami. Nie chciał jeść zupki. Natomiast cały czas tylko usiłował się bawić pilotami od TV upuszczając je na podłogę z czym codziennie nieudolnie walczę i czatował żeby się dostać do kuchni lub do łazienki (energicznie raczkuje) lub zrzucał rzeczy ze stołu i z wersalki. Jak to jest kilka razy to daje się rade z tym walczyć ale jak dziecko niezmordowanie usiłuje to robić dziesiątki razy to człowiek naprawdę już nie ma siły z tym walczyć. Nie dawał mi żywcem nic zrobić, cały czas tylko albo wesoło i głośno piszczał albo marudził. Jakoś po 11 byłam już umęczona, mały marudził na dobre więc pomyślałam że go przystawie do cycka i zaśnie ale on wcale nie zasnął. Po karmieniu chciał się bawić. Po karmieniu był niestety tak samo trudny. Nie chciał się bawić zabawkami i nic mi w domu nie dał zrobić. Około godz pierwszej po południu nadal były nadmiernie żywotny i marudny. Pomyślałam że jeszcze nigdy się nie zdarzyło żeby drzemka przypadała po godz pierwszej i stwierdziłam że nie będę już dłużej zwlekać z usypianiem. Oprócz tego wkurzyłam się nie chciał jeść zupki, karmiłam go cyckiem już chyba ze dwa razy. Zależało mi żeby zjadł tą zupkę więc stwierdziłam że jak będę go usypiać to tym razem bez cycka i przy okazji będę wiedzieć czy synek da radę usnąć bez cycka. Ale to jak to usypianie bez cycka wyglądało to przeszło moje najgorsze wyobrażenia. Koszmar. Koszmar który ciągnął się 1,5 godziny. I to nie było tak że dziecko leżało sobie i popłakiwało. To był płacz ze spazmami i nieustanne próby wstawania z łóżka, dziesiątki prób wstawania z łóżka, nie wiem nie liczyłam ale trwało to prawie cały czas przez 1, 5 więc chyba sto razy wstawał a pod koniec prawdziwa fizyczna szarpanina z dzieckiem w czasie której już traciłam zmysły i bałam się autentycznie że zrobie mu krzywdę. Na początku myślałam że szybko zaśnie ze zmęczenia ale nic takiego się nie stało. Nie miałam pojęcia że synek jest taki silny. Myślałam sobie może odpuścić i przystawić do cycka ale pomyślałam sobie że jak to zrobię to on się nauczy że płaczem można wymusić wszystko Po 1,5 godzinie dziecko zasnęło ale nie leżąc bo to za chiny nie wychodziło tylko u mnie na rękach w czasie lulania zaczął się proces zasypiania. I potem położyłam go do pozycji leżącej w czasie której jeszcze raz zapłakał. W każdym razie spazmy miał tak silne że dziecko spało już praktycznie a spazmy jeszcze przez 5 min nim szarpały. A je po 1,5 godz mam mięśnie ramion zwiędnięte z wysiłku. Tak się chciałam tylko wygadać. A teraz możecie mnie nazwać patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bo przesadziłaś. Dziecko płacze, spazmy ma, a ty na siłę chcesz aby zasnął sam gdzieś nawet nie wiem gdzie bo nie napisałaś. Wcześniej trzeba było go na ręce wziąć. Zamiast ukoić go, to jeszcze dodatkowy stres mu zafundowałaś. Najpierw przeczytaj jak się powinno odstawiać od cycka jeżeli już o to Ci chodzi a nie dręczysz biedne dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialas zly dzien i dziecko tez. Powinnas wziac na wstrzymanie,nie tresowac wtedy dziecka a starac sie go ukoic i poprawic mu humor. Nie tylko piersiowe dzieci maja takie dni,moj ostatnio tez od rana byl maruda. Jak chcesz nauczyc samodzielnego usypiania to nie na sile. Ja swojemu podarowalam misia przytulanke do spania. Polozylam go w lozeczku i powiedzialam: o zobacz misio spi. Przytulisz go? I tak zaczynalismy na poczatku on przytulal misia,podnosil,calowal itp. Ukladal sie obok niego,ja mu opowiadalam,ze misio spi i zeby z nim pospal i takie tam. Oczywiscie nie wyobrazaj sobie,ze samodzielne usypianie niemowlaka to polozenie sie i juz spanie. Dzieci laza po lozeczku ukladaja sie po tysiac razy,wstaja,piszcza,gadaja,smieja sie,znow sie ukladaja. Ja cierpliwie czekam,zachecam do przytulenia misia. Maly nie raz wypina pupe w gore a ja go masuje po pleckach. Staram sie go wyciszyc. Teraz synek potrafi wziac misia i sam go lulac. Jak jest zmeczony to idzie o lozeczka i przytula misia. Jak zasypia i zaczyna sie rozdrazniac i plakac biore go na rece i przytulam.potem odkaladam by przytulil misia. Hdy jest tak zmeczony,ze juz tylko placze to przytulam mocno,kolysze i nie zmuszam by sam zasnal bo wiem,ze nie da rady. Glowa do gory, bedzie lepiej tylko duzo cierpliwosci:)a dodam,ze maly ma.11 miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź się lecz. wstałaś o 10 a o 11 już byłaś "umęczona" dzieckiem? Ty normalna jesteś? Moje dziecko tez się budzi w nocy, wiec biorę go do cycka albo podaję coś do picia w butelce - zasypia, nie śpię do 10, bo od godziny jestem w pracy. Opis tej całej sytuacji to chyba prowo, bo inaczej NIE NADAJESZ SIĘ NA MATKĘ A TO CO ROBISZ TO ZNĘCANIE SIĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety takie jest życie. Tylko na filmach mamy są wiecznie uśmiechnięte, wyspane!!! i w pełnym makijażu:) Mój synek zasypiał sam, gdy masowałam go po brzuszku i nagle mu się odmieniło. Mało tego nawet mie chce się położyć tylko stoi i trzyma się szczebelków od łóżeczka. Gdy jest masakrycznie zmęczony zaczyna panicznie płakać, a i tak się nie położy. NAwet próbowałam go przetrzymać, ale nie miałam sumienia. Gdyby chociaz siedział to pewnie byłoby mu łatwiej, ale nie to mały uparciuch i chce wyłącznie stać:) W nocy też się budzi. Bywa tak, że muszę go tylko przytulić, więc trwa to 3 sekundy, a zdarza się, że o 2 w nocy się obudzi, wyspany z uśmiechem na ustach i zasypia ponownie o 5. A ja wtedy też nie śpię, po czym ok 6.-6.30 muszę wstawać żeby wyszykować się do pracy. Poza tym w dzień też już roczne dziecko tak dużo nie śpi. Mój syn ma 11 miesięcy i śpi 2 razy po godzinie. W nocy daję mu pierś tylko raz. Mieliście złą noc, więc odbiło się też na dniu, tak bywa. Ja liczę na to, że się to kiedyś skończy i to kiedyś będzie w miarę szybko, choć się nie zapowiada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty od znęcania już nie przesadzaj, zarówno kobieta jak i dziecko mieli cięższy dzień a ty już od wyrodnych matek wyzywasz. Sama się lecz. x autorko z tym zasypianiem wróć do tego, co robiłaś wcześniej, do masowania plecków i usypiania bez cycka, to potrwa ale da efekty. Każde dziecko, czy na piersi czy na butelce może mieć gorszy dzień i noc i tyle. dobrze, że się wygadałaś ale jak pewnie wiesz kafe to nie najlepsze miejsce bo zaraz cię wyzwą od wyrodnych matek, każą oddać dziecko do adopcji bo mu krzywdę robisz. Ale może ktoś ci udzieli też sensownych rad, jak ta z misiem. Ja bym wypróbowała na Twoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co na siłę dziecko usypiać i doprowadzać do histerii? Przecież to nie nauczy go samodzielnego snu. Poza tym spałaś do 10 (nawet jeśli z przerwą nocną), a o 11 byłaś wykończona? Czy ty jesteś normalna? Poza tym roczne dziecko powinno mieć już ustalony harmonogram dnia i nie mam na myśli jakiegoś rygorystycznego grafiku, ale pełne posiłki o mniej więcej stałych porach i wtedy nie będzie chciał ciągnąć piersi. Na noc już tradycyjna kolacja, czyli chleb i coś do niego lub gęsta kaszka z pełnych zbóż. A pierś do tego przed samym spaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem że brzmi to absurdalnie. Sama jestem tym zdziwiona. Zazwyczaj zmęczona jestem dopiero wieczorem. Był to jakiś dziwny dzień po kórym miałam moralniaka. Nie wiem jak się zabiorę za tą zmianę nawyków żeby było jak najmniej boleśnie. Synek kiedy jest śpiący to po prostu płacze za cyckiem dopóty dopóki go nie dostanie i nie pomaga żadne lulanie czy przytulanie czy szeptanie czy głaskanie. Mam wrażenie że wręcz go to złości i jeszcze bardziej wybija z możliwości zaśnięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a smoczka bierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boadupczyciel
Ja bym CI tego cycka tak wypieścił że byś z rozkoszy puściłą wszystkie płyny ustrojowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie on była taki że już po urodzeniu ciężko mu było zapodać smok tak go brał jakby z łaską i często wypadał mu z budzi a jak miał jakieś 3 miesiące to w ogóle już nie chciał smoka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
no to dawaj mu tego cycka jak tak bardzo chce. przeciez on ma dopiero rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×