Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Udało się Wam odroczyć dziecko od obow szkolnego?

Polecane posty

Gość gość
Jak mozna porównywac szkołe zagraniczna do polskiej. Mieszkasz w Holandii to sie nie wypowiadaj. Nie mam nic przeciwko objeciu obowiązkiem edukacyjnym mdzieci 6 letnich ale w odpowiednich warunkach. Widziałas polskie szkoły te przeciętne? Pisałam, że dzieci maja po 3 godziny dziennie i to jest prawda biorąc pod uwagę edukację ogólna. Wyłączcie angielski, religię, informatyke i wf i same szczerze odpowiedzcie ile jest tej nauki a ile jest materialu. Wiekszość dzieci muszą przerobic w domu i nie same tylko z rodzicami. Ingratuluje, poczucia humoru tym mamusiom które sądzą, że jak ktos ma kłopot z dzieckiem to tylko jego wina, bo nie nauczył i nie przypilnował. Jesteście zadufane w sobie. A poza tym dlaczego rodzice nie moga decydowac o własnym dziecku????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój brat w Anglii nie wydał nawet funta na pomoce szkolne, a dziecko ma już 13 lat. A nie przepraszam, raz chyba kupil cyrkiel. A moje dziecko w pierwszej klasie ma conajmnie 10 ksiażek, które kosztowały coś około 400 zł. Zróbmy najpierw z tym porządek, a potem reformujmy dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w klasie pierwszej jest 31dziecci. Te 23 to chyba na jakiejś wiosce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wyobraźcie sobie, że mieszkam na przedmieściu i moje dziecko ma 3 km do szkoły i nie ma żadnego środka lokomocji, nie ma autobusu. Zimą te 6 latki zapitalaja z tymi ciężkimi plecakami. Wiem zaraz napiszecie o biedzie, ale nie każdy ma prawo jazdy! Jest taka rodzina gdzie ojcie ani matka nie maja prawa jazdy ze względów zdrowotnych i nigdy nie będą mieli a dzieciaki muszą się męcyc. gimbusy niestety sa tylko na wsiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzeczywiście sporo uczniów w jednej klasie macie.Z czystej ciekawości weszłam na plan lekcji pierwszoklasistów ze szkoły mojej córki.Są 4 pierwsze klasy i mają różnie w tyg od 3 do 5 godz,wliczając Wf i religię,oraz dzieci uczęszczające na gimnastykę korekcyjną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak wioska ;) 120 tyś mieszkańców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dodaj angielski i informatyke, w sumie 3 godz tygodniowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli codziennie 3 godziny edukacji ogólnej :( W tym 2 przerwy po 5 minut. kanapki wracaja do domu nietkniete :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie szkoły sa może 2-3 w większym mieście, reszta to molochy. A podstawówke najczesciej wybiera sie najbliżej domu aby dziecko samo mogło chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, nie da sie porownac warunkow w polskiej szkole do szkoly np w UK, gdzie ja akurat mieszkam. Dzieci w klasie jest co prawda sporo (27 u mlodszego syna, 26 u starszego), ale juz samych nauczycieli jest troje. To znaczy, jedna nauczycielka i dwie panie do pomocy. Dzieci, ktore w jakikolwiek sposob odstaja od reszty klasy ucza sie w systemie 1:1, tzn. jest im przydzielany osobny nauczyciel, ktory pracuje tylko i wylacznie z danym dzieckiem. Rodzic musi dostarczyc zaswiadczenie od psychologa o specjalnych potrzebach edukacyjnych dziecka i szkola moze wtedy wystapic o dodatkowe fundusze na zatrudnienie takiego wlasnie nauczyciela. ALE! W tej dyskusji o szesciolatkach przewazaja wlasnie inne argumenty: bo niedojrzaly, bo lawki za duze a toalety za glebokie, bo nie dziecko nie umie sie samo ubrac, bo nie radzi sobie z porazka,bo jest niecierpliwe, bo odpowiadanie przy klasie to za duzy stres, bo szkola to klebowisko zbirow, ktore tylko czeka na mojego maluszka, zeby go pozrec jak wilk babcie i czerwonego kapturka. Trzymanie dziecka pod kloszem ma mu niby pomoc?? Moje dzieci, mimo tych cieplarnianych szkolnych warunkow, tez sie stresuja i przezywaja porazki i sukcesy, tez przychodza z placzem do domu, ze straszy kolega dokuczyl, czy popychal, non stop przynosza do domu ulotki o przemocy w szkole i jak sobie z tym radzic. Przed najwiekszymi szkolnymi bolaczkami dziecka nie uchroni zadna ustawa, zaden system! Bieganie od poradni do poradni, zeby dziecko 10 miesiecy dluzej w przedszkolu potrzymac, to jakis idiotyzm. Zycia za wlasne dziecko nie przezyjesz, samo sie musi nauczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U dziecka w tym wieku 10 miesięcy to duza różnica. moja jdziecko jest ponadprzeciętnie inteligentne (opinia PPP) i niestety ponadprzeciętnie wrażliwe (opiniaPPP). Szkoła to trauma, chociaz z nia jest coraz lepiej to teraz pojawiaja sie problemy u innych. Sa świetne szkoły, ale są i takie przecietne, a obowiazek szkolny dotyczy wszystkich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to też prawda,patrzą by bliżej domu było.W sumie zależy ile szkół jest w pobliżu i ile klas z tego samego rocznika.Moja córa nie chodzi do "najbliższej" szkoły,mimo,że mam aż 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poszłam do szkoły normalnie, ale jestem z końca roku. mama mi opowiadała, ze pierwszy rok to był koszmar, jak weszłam do szkoły to się rozpłakałam bo taki tłum był i ciężko było mnie "przekonywać" zebym w ogóle do tej szkoły chodziła. Potem uż było ok. Tylko, ze to były też inne czasy, chodziłam do ogromnej szkoły w dodatku połączonej z gimnazjum, toalety były w stanie tragicznym, rozwalające sie a smród był nie do wytrzymania. Nie mówiac już o tym, że stołówka byłą dla wszystkich o jednej porze i nie dało sie normalnie zjeść śniadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przerwy 10 min i jedna 20 min.Wg planu przewidywane są, 2 ang,2 religie,3 Wf oraz 1 ZK do tego 14 godz EW tygodniowo ;) oj tak,połączenie kiedyś gim+pods to była porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój pierwszak ma po 5, 6 i 4h lekcji dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opamietajcie sie!!! Wrazliwosc ma byc warunkiem nie pojscia do szkoly?? Przeciez to jakas paranoja. Moze w ogole nie wypuszczajcie dzieci z domu, bo nie daj Boze ktos im przykrosc sprawi. Przezyjcie zycie zamiast swoich dzieci, bo w koncu po cholere sie maja stresowac? W efekcie rosna kolejne pokolenia emocjonalnych kalek, rosnie lawionowo ilosc osob cierpiacych na roznego rodzaju depresje i stany lekowe. I tylko mi nie piszcie, ze takie czasy, bo niby sa inne, a zawsze takie same. Ludzie w czasie wojny i po wojnie zyli, cebule wpierdzielali i jakos sie psychiatrycznie leczyc nie musieli. Dzisiaj ze wszystkiego robi sie kolosalny problem, mamusia lata z dzieckiem po poradniach, zeby mu obowiazek szkolny odroczyc. Maly juz wie, ze se w szkole nie poradzi, ma na to nawet papierek, to jak ma se poradzic jako dorosly. Szkoda slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Utudniajmy sobie życie, jasne ;D. Zaraz mnie za to zjedziecie bo sama przecież polką jestem, ale tak to widzę (a jestem temu przeciwna bardzo) typowo polska, wredna mentalność: zeby drugiemu nie było lepiej, zeby się męczył, stresował, nerwicował, zeby żarł cebulę i octem popijał najlepiej bo jakby PRZYPADKIEM miał lepiej to już by się tragedia stała. Umęczone polactwo, ja mam źle ty masz źle, cieszmy się tym bo mogliśmy mieć przecież gorzej, a tak to jesteśmy tacy odporni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajoma- dr pedagogiki, sama odroczyła syna,ale jej syn by 5 nim nie wysiedzial w klasie.taki nadr****iwy.poszedł jako 7 latek i ona nie narzeka. moja siostra dała córkę 6latke i jest załamana ilością materiału,który musi z dzieckiem robić w domu w ramach zadania domowego.to jakiś kosmos.a nauka przez zabawę to fikcja.powie Wam to większość nauczycieli 1-3.co z tego,że młoda już czytala i pisała.problemy będą u takich dzieci niedostosowanych narastać.a w 4klasie to już większość będzie pod opieka poradni.takie moje i nie tylko, zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie widzę potrzeby puszczania dziecka szybciej do szkoły.rok dłużej w pracy do emerytury.niech sobie jeszcze posiedzi w przedszkolu.czytać i pisać już się uczymy w domu.pracuje w szkole,widzę jakie sa warunki pracy uczniów zerówki.też bym chciała standardy zachodnie.wtedy sama bym 4-latka dała.bo tam szkoła jak przedszkole.a jaka ilość nauki to każdy kto na Wyspach mieszka wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla dziecka w tym wieku 10mcy różnicy to ogromna przepaść, widzę co umiał syn 10mcy temu a co dziś, 10mcy temu uczyłam go czytać i marne efekty nadszedł czas kiedy zaczął łapać w lot czytanie, to samo z innymi umiejętnościami, rok temu nie było mowy o tym by został na 5 min sam w domu dziś nie ma problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie, ja tez nie posylam corki (jest z wrzesnia) bo PO CO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak to????To Wy jeszcze macie wybór????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże czytam i nie wierze..... jestem nauczycielem w klasach 1-3 i najgorsze co może być to 6 latek w szkole ( oczywiście są wyjątki) przepaść pomiēdzy dziećmi z 1 i 2 połowy roku jest nie do przejścia, dzieciaki są niedojrzałe emocjonalnie, co z tego że piszą, czytają, mają wiedze jak wysiedzieć 20 minut w ławce nie mogą:/ Jasne nauczyciel kombinuje, żeby było fajnie i ciekawie chcielibyśmy żeby wszyscy tak robili, ale rzeczywistość jest inna:/ Dzieci nie koncentrują sìę, wolą się bawić zabawkami a nie uczyć ...... Mój syn też powinien iść teraz jako 6 latek, ale będę go odraczać. NIE JEST DEBILEM jak niektorzy piszą, dużo z nim pracuje bo wiem jak to wygląda od drugiej strony, ale ma problemy i co ma iść do szkoły i czuć się gorszy bo inne dzieci potrafią a on nie ..........dzìękuję bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×