Jutro mam egzamin na prawo jazdy Strasznie sie stresuje

Najbardziej boje sie, ze nie zdam teorii:( Zaczelam sie uczyc trzy dni temu i kurcze niby nie jest źle ale to zależy na jakie pytania trafię . Ciągle robię testy. Mam ogormny problem z zapamiętaniem technicznych aspektów pracy auta np te pieprzone bieżniki, akumulator co gdzie jaka lampka, co sie gdzie wlewa i w ogole:(

Bedzie dobrze zdasz napewno, powodzenia!!;)

Najlepsze co teraz możesz zrobić to dobrze odpocząć, żeby iść na ten egzamin wypoczęta,

Strasznie bym chciala. Dzieki za wsparcie. Za kierownica czuje sie naprawde dobrze. Jezdze juz bardzo swiadomie i dokladnie. Nie na pamiec. Rozumiem i stosuje przepisy. Ale mam jednego dnia teorie i pratkyke i boje sie, ze nie zdam teorii jak trafię na pytania, których nie pamiętam

Idz wez goraca kąpiel,wyśpij sie po co sie zadręczasz to i tak juz nic nie da,co ma byc to będzie.powodzenia

chyba nie a jaka jest prawidlowa odp?

Idz odpocznij i nie rozwiazuj tych testow juz bo zaczniesz sie mylic bo wszystko bedzie Ci sie mieszac, zdasz!:)

tak zrobie. dzieki:*

nie zda tak jak większość ludzi idź się ucz!

Haha nie sluchaj tego powyzej pojdzie dobrze zobaczysz a jutro napisz jak poszlo:)

zdasz

taka idiotka w zyciue nie zda, włacznie z 70 % innych zdających

najlepiej to oblewac wszystkie kobiety, zwolni sie ******* ulicy

Najwiecej wypadkow jest z winy facetow wiec nie pie**ol. Wracajac do tematu toja do teorii podchodzilam 3 razy i za trzecim sie udalo (nowe zasady) a praktyka za pierwszym jakims cudem. Ale ja w dzien egzaminu mialam wykupione 2 godziny i to mi na pewno bardzo pomoglo. A co do teorii to jesli bym znowu miala zdawac to nie wykupilabym teorii i praktyki na ten sam dzien, bo jak jej nie zdasz to kasa za praktyke ci przepada. Trzymam kciuki.

kobiety zatrzymują ruch, są bezradne w trudnych sytacjach drogowych, jezdzą tak, ze sie noz w kieszenie otwiera, mam nadzieje, ze zginiesz

Jak można nie wiedzieć gdzie jest bieżnik?! :O

@09:09 : żeby to tylko kobiety tak jeździły to byłoby pół biedy.niestety założę się że ty w swojej fabii 1.2 też nie jesteś królem dynamizmu na drodze. na wyjeździe z podporządkowanej czekasz 20 sekund, przy 2mm śniegu bierzesz zakręty 2 km/h, za to po prostej przez środek miasta po******lasz z prędkością dwukrotnie większą od dozwolonej i myślisz że jesteś najlepszym kierowcą w miescie.

Niektóre komentarze powalają... Może i kobiety się bardziej stresują, ale jest udowodnione, ze jeżdżą ostrożniej. I przez to powodują mniej wypadków niż mężczyźni!! To już samo za siebie stawia pod wątpliwość tezę, że mężczyźni są lepszymi kierowcami. Ale trzy dni nauki teorii to trochę mało... Nie przejmuj się, jeśli za pierwszym razem nie zdasz. Znam taksówkarza, który 7 razy podchodził do egzaminu a teraz jazda po mieście to jego sposób zarabiania na życie. Będzie dobrze:)

prawda jest stara jak świat: kierowca jadący wolno przeszkadza tylko takiemu, co nie umie wyprzedzać!

Kobiety zatrzymuja ruch ty sobie koles nawet nie zdajesz sprawy za iloma ja takimi cioitami (facetami) jechalam. Jechali tak wolno ze az mnie szlag trafial. Jeszcze na kursach tez paru takich spotkalam. Juz nie mowie o tym do ilu moj instruktor musial wychodzic i sie klocic, bo oni nie wiedzieli ze to JA mam pierwszenstwo. Albo koles stoi na skrzyzowaniu ja mam stop, a on ustap pierwszenstwa i wyjezdza mi i sie jeszcze kloci ze to on ma pierwszenstwo. Kur** tacy z was kierowcy. A ty koles jestes je*niety ze komus zyczysz zeby zginal, typowy prawik siedzacy od rana do wieczora na kafe, ktory pewnie nie ma nawet samochodu.

Na podwojnej ciaglej raczej nie wyprzedzaj :D

Zapoomnialam napisac ze ten facet jechal w lewo a ja prosto i sie jeszcze klocil.

Po co się tak irytujecie? Przyjmijcie do wiadomości, że ktoś jeździ gorzej od was (wy jesteście wszak nieomylni...) i albo go wyprzedźcie, a jeśli nie ma takiej możliwości, to zamiast pomstować, uspokójcie się i jedźcie kulturalnie dalej. Uleganie emocjom jest zgubne i niepotrzebne, zwłaszcza za kierownicą. Jasne, mi też zdarza się zdenerwować czyjąś głupotą czy bezczelnością, obtrąbić kogoś, czasem obtrąbię i mnie, jak się zagapię. Normalna sprawa. Dopóki nasi kierowcy będą tacy zaciekli i przekonani o własnej doskonałości, nie będzie się u nas dobrze jeździło.