Moje marne zycie

32 lata, samotna. Wyksztalcenie wyzsze - brak pracy od 2 lat (przedtem samo dorabianie, kelnerka, sprzataczka). 7 rozmow kwalifikacyjnych w roku 2013, okolo 400 wyslanych cv. Pokoj w domu rodzicow. Jedna kolezanka na "czesc". Na wakacjach czy jakimkolwiek rekreacyjnym wyjezdzie bylam ostatnio jak mialam 24 lata. Brak perspektyw, nadzieji, kasy w ogole wszystkiego. Wies kolo bieszczad. Urodziny kolejne jutro :/ Z***biscie nie?

a jakie masz wyksztłcenie? jaki zawód? znasz jakieś języki?

Znam angielski i troche niemiecki, choc wlasciwie tylko angielski bo po niemiecku to slowa nie powiedzialam od wiekow a po angielsku to chociaz filmy ogladam. Wyksztalcenie (nic tylko sobie w leb strzelic ze bylam taka glupia zeby na to isc :/) marketing i zarzadzanie

a jakies kursy dokształcające, rozwijajace? myslałas o tym? Albo zmienić branże? W czym jesteś dobra?

a tak w ogóle to już od razu Ci dziś życze wszystkiego najlepszego:)

Wygląda na to ze najlepiej mieć wyuczony zawód.Polikwidowali zawodówki i teraz jest mnóstwo wykształconych a pracować nie ma kto!:D Dawniej jak ktoś ukończył studia,miał pozycje, po kilku latach eksponowane stanowisko, dziś jest nikim! Jaki wniosek???? Nie warto się kształcić - i tak będziecie nikim, w ostateczności zostaniecie robolami, najczęściej w Irlandii.Jak ja Wam współczuję.30 lat wstecz ukończyłam studia mam własną firmę od 15 lat i staram się żeby moje dzieci nie spotkał taki los jak piszecie

W matematyce chyba tylko. Problem polega na tym ze zeby cokolwiek kiedykolwiek ruszylo w moim zyciu ja musze z wyjechac z miejsca w ktorym mieszkam. Zeby to zrobic musze miec kase, zeby miec kase musze miec w miare ok prace. Zeby dostac prace musze wyjechac! I to jest bledne kolo. Naprawde czuje sie bezsilna z tym wszystkim. Rodzice wydali fortune na to zebym te studia skonczyla bo u nas nic nie ma, musialam pojechac do katowic, juz nie moge od nich wiecej brac zreszta oni nawet nie maja! Ja nawet myslalam zeby wziasc kredyt na nie wiem 20 tysiecy i na slepo wyjechac do warszawy albo spowrotem do tych katowic. I tam szukac. Tylko ze jak to sie nie uda to koniec zostane bezrobotna z kredytem :/

Dzieki :) Zazwyczaj sie trzymam i staram nie myslec tylko wysylac te cvki i isc do przodu jakos. Ale przed tymi urodzinami jakos mnie tak zebralo na depresje. Dziekuj***ardzo.

SkoroBieszczady, może pomyśl o dofinansowaniu z up i załozeniu jakiegoś gospodarstwa agroturystycznego czy wynnajmie pokojów.

Heja :) Wszystkiego najlepszego! Wiesz co weź kredyt i wyjedź ale do Irlandi! Ja tak zrobiłam. Skończyłam politechnikę i dopiero tutaj znalazłam dobrą prace w moim zawodzie. W Polsce pracowałam za 1500 zł tutaj x razy więcej. Dopiero tutaj mnie doceniono. Kiedyś czułam się tak samo jak ty ale wszystko się naprawiło i jest dobrze :D

wszystkiego najlepszego, zdrowia, pracy i pieniędzy

Nie jest tak źle, przynajmniej masz jakieś opcje. Jestem starszy, nie mam pracy od lat, w mojej mieścinie nikt prawie jej nie ma, a wyjechać nie mogę, bo muszę się opiekować chorą matką.

dokladnie, wyjedz z tego kraju, bo niczego sie nie dorobisz...bedzie Ci ciezko ale z perspektywy czasu zobaczysz, ze to bedzie dobra decyzja. W tym kraju nawet jak znajdziesz prace to wiecej na "dzien dobry" niz 2tys nie dostaniesz, a zagranica dostaniesza za ta sama prace kilka razy wiecej. I wszystkiego pozytywnego ;)