ja analityk finansowy, on na kasie w markecie

akurat wycieczka do egiptu to nie jest jakiś luxus tam raczej przeciętni ludzie lecą. Powiedz autorko skąd jesteś i gdzie ten market ?

nic nie robi zeby sie doksztalcic.

Coraz mniej jest związków, gdzie facet utrzymuje kobietę. Kobiety są coraz bardziej niezależne, bo jak taki facet znajdzie sobie inną, to kobieta zostaje bez niczego, albo daje sobą pomiatać, gdyż nie ma gdzie pójść. A związki, gdzie kobieta utrzymuje faceta też widywałam, tylko, że kobieta była zwykle 40-50+, a facet ok. 20-25 i wiadomo o co tam chodziło ...

mieszkam w niemczech

nie sądzę, żeby pracownik marketu latał sobie do Egiptu z własnej pensji, jako pracujący tamże chyba zdajesz sobie z tego sprawę...

my oboje jestesmy mlodzi i boje sie jeszcze sytuacji, ze on mi powie: a po co ci to czy tamto. Bez tego mozna zyc...

Z jednej strony brzmi jak mezalians. Z drugiej - teraz w PL takie cuda się zdarzają, że Ty możesz stracić pracę, zacząć pracować w markecie na kasie i Wasz poziom się wyrówna. Polska szara rzeczywistość :(

mieskzkam w Niemczech w miescie gdzie bezrobocie wynosi pewnie kilka procent. Nawet jak strace ta prace to znajde nastepna. Kiedys znalazlam ciekawe ogloszenie. wyslalam CV. Nastepnego dnia dostalam zaproszenie na rozmowe. Poszlam i dostalam prace. Propozycji nie przyjelam bo moja przyszla szefowa byla zwyczajnie chamska.

Jak ktoś ma dobre wykształcenie i dobre cv to znajdzie pracę, nie ma siły. Nawet poczeka te kilka m-cy, a nie weźmie pierwszej lepszej, bo ma oszczędności z poprzedniej pracy (dobre zarobki). Skoro na wstępie się zastanawiasz, to sobie odpuść. Nie masz fajnych facetów w swoim otoczeniu?

hehe jaja jak berety inny swiat i tyle. pracowałem na poczatku kariery zawodowej w markecie na kasie, kracowałzemna równolegle kolunio ale nie na kasie tylko smigał takim samochodzikiem i zmywał podłogi, robi to bo lubi (do dzis tam pracuje) jak mawia. i takie p***y jak ty patrza na takich ludzi z pogarda nic o nim nie wiedzac. a ja np. i reszta pracownikow wiemy ze typ nabity kasa pod korek. przyjezdza do roboty audica a8 za 270tys, lepszy ma statek od kierownika galerii ktory jezdzi jakims tam passatem. wiem tez ze mieszka we własnym domu i nie ma zony jak by ktos chciał wspomniec ze moze ma zone analityczke. zwykły porzadny uczciwy chłop. i co ty na to ?

nie wierze w to, ze ktos pracuje na kasie dla przyjemnosci. skoro jezdzi ta audica to jak na nia zarobil? Nie gardze ludzmi na kasie.

Już pisałam raz na ten temat-nagle się okazuje, że wszyscy pracujący w marketach mają kasy jak lodu a pracują dla przyjemności, albo dla jaj... ja jakoś nikogo takiego nie znam. Zresztą z takim facetem też nigdy bym się nie związała. A skąd niby ma ten majątek, jak całe dnie w markecie na wózeczku jeździ? Same się drukują niby?

sa fajni faceci w moim otoczeniu. Wiem, ze podobam sie jedmenu z projektmanagerow, ale znowu zwiazki u mnie w pracy nie sa mile widziane. Jedno musi odejsc:/

ja właśnie podrywam taką dziewczynę, a sam siedzę na kasie i zastanawiałem się czy to nie ty, ale tak czytam i chyba sobie odpuszcze mimo, że dziewczyna bardzo mi sie podoba.

To nie chodzi o pogardę, ale o dopasowanie w związku. Ja np. uważam, że to jest bardzo ważne, dopasowanie pod różnymi względami, nie tylko finansowymi. Wtedy jest większa gwarancja na przetrwanie związku. Podobne pasje, dążenia, nawet zbliżone charaktery. Autorko poszukaj wśród znajomych, albo w innej firmie np., w każdym razie z podobnego środowiska.

I dobrze, że dziewczyna się zastanawia przed wejściem w związek, a nie idzie na żywioł i później byłby płacz... mało takich na forum, a takim piszecie zwykle- "widziały gały co brały" i jak tu ludziom dogodzić...

wydaje mi sie, ze w zyciu nie ma miejsca na emocje. Wszystko opiera sie na czystej kalkulacji. Wzajemna fascynacja mija, a zostaja niedopowiedzenia, roznice charakterow i wzajemne pretensje. nie mam nic do ludzi na kasie, budowie czy produkcji. Ale ciezko by mi bylo zwiazac sie z facetem, ktory jako przecinka uzywa slowa k****, a jego jedyna rozrywka jest denny serial w tv.

jełopy, on nie pracuje na kasie tylko jezdzi takim samochodzikiem i zmywa nim podłogi. skad ma kase , no rece odpadaja jak czytam wydumki idiotow ze niby zarobił to na kasie czy sprzatajac market. tak***** zbudował dom i kupił auto za prawie 300 koła na sprzataniu. h*j wie. moze wygrał w tota moze ojca ma zarobionego, moze spadek. za granica na bank sie nie dorobił bo ma około 35 lat. nie jest jakis ułomny czy niedorozwiniety albo z grupą ... normalny typ. a czy przystojny to nei wiem bo nie jestem pedziem, ale przez pryzmat portfela spodobał by sie nie jednej anal - ityczce.

nie wiem o co chodzi z tymi jajami byla na ten temat sonda uliczna nawet interesujace ale do kitu wypowiedzi byly :) www.youtube.com/watch?v=1FT_YcldLa4