Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dwulatek ciagle przybiega w nocy do naszego lozka

Polecane posty

Gość gość
Piersi po karmieniu są okropne, ja odstawiłam po 3 miesiącach bo już mnie to wkurzało że ciągle bolały i były takie nabrzmiałe, za 7 miesięcy będziemy mieli następne i od poczatku wprowadzam mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba se było psa kupić żeby wam w nocy nie przeszkadzał i cycków nie zniszczył... żal mi waszych dzieci i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoja§
Matka z ojcem śpią razem, dziwisz sie ze male dziecko tez chce z wami spac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam dzieci
Ale szokuje mnie ten "zimny wychów", to jest chore :O Dwulatek to bardzo, bardzo malutkie dziecko, potrzebuje bezpieczeństwa i bliskości fizycznej rodziców, jeśli się przebudzi samo podczas ciemnej nocy, to zwyczajnie się boi, ludzie! :O Czy wy naprawdę takich rzeczy nie rozumiecie? Dwulatek ma święte prawo przyjść do mamy do łóżka w nocy, jeśli tego potrzebuje, normalni ludzie nie przeganiają dziecka, na miłość boską! Szczególnie, ze dzieci najczęściej przychodzą głęboko w nocy, jak rodzice śpią, dawno tez już się pokochali itd. Naprawdę nie wiem, po co macie te dzieci, skoro potem nie chcecie bliskości z nimi, której potrzebują przez taki krótki czas swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam dzieci
Ta, która napisała, że jakaś tam znajoma zamknęła drzwi na klucz i pozwoliła, żeby maleńkie dziecko stało w nocy pod drzwiami, szarpało klamkę i płakało... To nie ma słów po prostu. Autentycznie brak słów. Potem jest zd****** że dziecko rośnie na nieczułe, pozbawione empatii, zaufania do świata i poczucia bezpieczeństwa. Poczytajcie sobie, jak ważny jest pierwszy okres życia dziecka w takich sprawach. Nieustannie utwierdzam się w przekonaniu, że połowa rozmnożonych nigdy tych dzieci miec nie powinna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zamykałam drzwi i po kilkunastu dniach się skończyło. Miał taki etap i już bo np. moje starsze córki tak nie robiły. Mam twardy sen ale jak o 2 obudzi mnie szarpiące mnie lub wdrapujące się na mnie dziecko to już nie zasnę i przez cały dzień potem chodzę jak na autopilocie a na to sobie w pracy pozwolić nie mogę bo mój błąd może kosztować czyjeś życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam dzieci
Może rzeczywiście Twoja praca jest tak ważna, że jak się super nie wyśpisz, to kogos zabijesz. Ale to raczej totalny wyjątek. I słusznie zauważyłaś, że to taki "etap" rozwojowy w życiu dziecka, czyli na tym etapie należy takie potrzeby emocjonalne dziecka zaspokoić. Nie ma strachu, że dziecko będzie takie praktyki stosować do 15 roku życia ;) Etap, jak każdy etap - minie. Ale jeśli w tym newralgicznym momencie matka nie da dziecku tego, co aktualnie potrzebuje, to się tego już nie wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mój ma 17 miesięcy i też spi z nami,jak mial ok.5 miesiecy zaczal spac w swoim lozeczku,wcześniej z nami i tak parę miesięcy spal u siebie,ale zasypiał zawsze przy mnie a potem go przenosilam, i potem popelnilismy blad bo jak byl chory to braliśmy go do nas,potem ząbkowanie budził sie w nocy i dla wygody tez do nas i tak teraz go probuje oduczyć i jak zasypia go przenoszę ale jak sie przebudzi to placz i wyciaga raczki,a on jest taki pieszczoch,lubi sie tulic. Lozeczko ma u nas w pokoju.A jeśli chodzi o sex to uprawiamy go w salonie,lazience..nie pamietam kiedy ostatnio robiliśmy to we własnym lozku,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamasamba
Eeeee tam robisz z igly widly to tylko dwulatek , maluszek jeszcze , moj ma 8 lat i zdarza mu sie :) a wytlumaczyl mi to tak -ty masz tate do spania a ja tez chcialbym miec kogos do spania to przychodze do was- odpowiedzialam mu ze jak bedzie duzy i sie ozeni to bedzie mial kogos do spania , swoja zone przeciez , ale chyba nie usatysfakcjowala go moja odpowiedz . Wiem ze jeszcze kilka lat i mu przejdzie wiec poki jest maly niech sobie czasami przyjdzie 'na cieple nozki'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My spimy z dziecmi. Maz z jednym ja z drugim I dobrze nam z tym:) uwielbiam przytulic sie do malego cialka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tych od seksu - seks można uprawiać też w salonie, w kuchni, w łazience - my mamy jeszcze garderobe i taki pokój dzienny - więc wcale nie musimy w sypialni po bożemu przy dziecku nawet jak śpi obok czy na naszym łóżku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Naszym łóżku"- no właśnie w waszym łóżku. Dlaczego mam sie kochać z mężem non stop w łazience czy salonie a nie moge tego zrobic we własnej sypialni? To jest chore. Pewnie zaraz ktoś powie ze to dodaje ognia związkowi. Moze tak. Ja tez sie z mężem kocham w wannie itp, ale kochany sie tez we własnym łóżku. Uważam ze dziecko powinno mieć własne łóżko u własny pokój, własna przestrzeń. Tak samo jak rodzice powinni mieć przestrzeń i dziecko powinno to rozumieć i akceptować. Nie mam nic przeciwko temu zeby dziecko przyszło w nicy do łóżka rodzicow, ale zasypianie i spanie z dzieckiem w jednym łóżku? Kategorycznie nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwulatek ma rozumieć i akceptować twoja potrzebą przestrzeni????????????!!!!!!!!!!! ty chora jesteś..... jak 2letniu dziecko ma to zrozumieć jak stara baba nie rozumie potrzeby bliskości swojego dziecka???? po ch*j wam te dzieci???? jasne... grunt to seks żeby dziecko nie przeszkadzało:/ może z mężem jesteśmy pieprznięci ale dla nas to normalne że przez pierwsze 3 lata człowiek rezygnuje częściowo z własnych potrzeb bo jest dziecko.... jakbym mu powiedziała że będziemy zamykać sypialnię żeby syn nie mógł wejść jak się obudzi to by powiedział że jestem nienormalna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też sobie nie wyobrażam zamykać sypialnię.. a potem dzieciaki rosną na gburów, nie mają kontaktu z rodzicami, dom traktują jak hotel, nie uczucie dzieci za młodu, nie dajecie im przykładów, nie dajecie im ciepła i miłości a potem oczekujecie że dziecko wyrośnie na mądre, zaradne i będzie was kochać - tylko za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. 2-latek ma rozumieć ze sypialnia rodzicow to sypialnia rodzicow. Ja nie zamierzam rezygnować z seksu tylko dlatego ze urodziło mi sie dziecko. Jestem matka ale nadal jestem tez kobieta i żona. Moja corka jak najbardziej moze przyjść do nas nad ranem i wlezc nam do łóżka i nie wygonie jej, ale ona wie ze to jest nasze łóżko a jej jest w jej pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś napisał, że trzeba było sobie psa kupić żeby w nocy nie przeszkadzał... Ogarnij się kobieto! Dzieci uczone od początku samodzielnego spania są duzo szczęśliwsze- TAK! Szczęśliwsze!- niż dzieci, które są non stop tulone i spia z rodzicami. Noc jest od SPANIA a nie od łażenia z rykiem do mamusi. Takie dzieci są dużo bardziej marudne i rozpieszczone. Dziecko trzeba traktować jak człowieka! A nie jak pieska kanapowego, którego się przyzwyczaja do notorycznego głasiania i spania z pańcią ;) Więc może to Ty powinnaś sobie pieska kupić? Zamiast z dziecka robić niesamodzielną niedojdę? Jest róznica miedzy okazywaniem miłości a kocią miłościa- jaką wy serwujecie swoim dzieciom. Ale... to nie mój problem ;) Moje dzieci są szcześliwe nie sa marudne i mają poczucie bezpieczeństwa a nie są rozhisteryzowane bo mama do sklepu wyszła albo musiała na noc w szpitalu zostac i muszą spać o zgrozo same ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej tego nie mogłas ująć :) To ze moje dziecko śpi same w łóżku to wcale nie znaczy ze bedzie jakimś gburem. W ciągu dnia moja corka dostaje moim zdaniem wystarczająco dużo miłości. Przytulamy, calujemy, wariujemy z nią ja, moj maz, moja siostra, jedna, druga. Na dobranoc dostaje od wszystkich buziole. W łóżku przytula sie do misia, dostaje całus i dobranoc. Nie wiem czy przez to bedzie nieczułym gburem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×