pytanie do Singielek

Ale tych co już trochę w życiu przeszły. Czy kiedy zakończył się wasz związek, większa lub mniejsza miłość to myślałyście że już nigdy Nie znajdziecie kogoś, kogo znów pokochacie? Wątpiłyście w swoje szczęście? Był może najlepszym przyjacielem, kochankiem, partnerem, ale coś się jednak posypało. Czy myślałyście ze już nigdy nie znajdziecie kogoś kto był tak wyjątkowy w czymś dla was ważnym? Na przykład że nigdy nie znajdziecie tak zaradnego życiowo faceta. wyjątkowego, albo tak dobrego w łóżku czy przystojnego, Czy teraz myślicie tak samo czy coś się zmieniło?

ja tak mocno już sie nie zakocham ale do uczuć podchodze praktycznie po porażce testuje ile zyskam? kasa, wakacje, majątek, wygodne zycie ja bym juz nie była matka polka ze sterta pieluch

ja tak samo jak 14:20. Nie potrafie zaufac i do kazdego potencjalnego podchodze kalkulujac :( Ja mam wrazenie ze jak raz czlowiek sie bolesnie sparzy na bezgranicznym zaufaniu, to juz pozniej jest inny do konca zycia.

troche w tym prawdy, pewne wydarzenia i zwiazki odciskaja na nas pietno i zmieniaja. trudno nie tracic wiary gdy wraca sie do punktu wyjscia za kazdym razem coraz mocniej podniszczonym

.

Powiem wam ze prawda jest ze ten kto bardziej sie stara ma gorzej. Jest zlewany i wykorzystywany przez druga osobe, tak bylo ze mna, a teraz gdy spotkam jakiegos faceta chociaz nie mam nadzieji na to bo lata leca a mam ich juz 27 to nie bede sie tak bardzo angazowac, bede miala swoje zycie tez a nie tylko spedzac czas z facetem.

faktycznie, sam za bardzo się starałem i g***o z tego wyszło bo niewdzięczność i ciągle za mało, nieważne że miała wszystko, przez to chyba się w d***e laskom przewraca