Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zapraszaliscie znajomych zeby zobaczyli waszego noworodka

Polecane posty

Gość gość
My nie mamy swoich dzieci bo nie możemy mieć i jesteśmy z tym pogodzeni, Napiszę jeszcze że nie jestem zazdrosna z tego powodu że inni mają a my nie. Denerwują mnie jednak ludzie którzy usilnie dzwonią i zapraszają aby zobaczyć nowo narodzone dziecko. Ze strony rodziny mojego męża nie ma takich cuda kujących matek i czy przyjdziemy dwa tygodnie czy miesiąc po urodzeniu dziecka zobaczyć maleństwo to nikt nie jest obrażony i wszystko jest ok. A rodzinka od strony mojego ojca to straszne cudaki. Ino się dziecko urodzi telefony żeby odwiedzić w szpitalu. Nie dałam rady odwiedzić w szpitalu. A jeszcze jak kuzynka wyszła ze szpitala i była w domu to dwa razy telefonowała żebym odwiedziła. Zapewniłam po pierwszym telefonie że odwiedzę ją ale w późniejszym terminie. Odwiedziłam po 9 dniach no ale już obraza i foch a zdążyła obdzwonić już pół rodziny że u dziecka nie byłam i jestem pewnie zazdrosna że ona ma a ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciebie napewno nikt nie zaprosi bo Tobie nawet nie ma kto dziecka splodzic desperatko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e ty! 24 lata!! torba to cię robiła i zyebała od podstaw łehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sobie mamusie wmawiajcie :D ale jakoś każda kolezanka się od was odsuwa jak zachorujecie na pieluchowe zapalenie mózgu. Przypadek? Nie sądzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepsze są mamuśki co do pracy wleką takiego niemowlaka, noto nie jest już noworodek ale niemowalka, wleką to to autem wnoszą do biura i każdy ma się zachwycać, noz nie rozumiem tego, po co to robią? pochwalić się że urodziły> jak 99% takie dziecko to po prostu niemowlak czym się tu zachwycać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co robicie na mamusiowym forum skoro tak wam mamusie i "bachory" przeszkadzają? To wy sobie wmawiajcie, że jesteście git bezpłodne żenady, nie nasza wina, że nie możecie miec dzieci :D nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mnie wpadło w odwiedziny wielu znajomych ale raczej sami się "wpraszali". ja również sama pytam czy mogę wpaść w odwiedziny zobaczyć maluszka. Mnie akurat interesują dzieci moich bliskich znajomych jak również moje dziecko interesuje ich. Sama nikogo nie zapraszałam bo uznałam, że kto ma chęć sam przyjdzie a nikogo na siłę nie będę zapraszać. Bo dla mnie dziwnie by brzmiało "chcesz wpaść zobaczyć moje dziecko?".Niedawno się dowiedziałam, że jedna koleżanka jest na mnie obrażina za brak oficjalnego zaproszenia. A u Ciebie autorko myślę, że koleżanka miałaby chęć na odwiedziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam akurat czekałam w pracy na dzieci koleżanek jak sama jeszcze nie miałam. Fajne bobasy i fajnie pogadać chwilę z dawno niewidzianą dziewczyną no ale jak ktoś jest ponury i zgorzkniały, to mu nawet świecące słońce przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie poradzimy na to ze te co mają dzieci to chętnie odwiedzają kobiety z dziećmi i na odwrót a jak Wy jestescie bezplodne to co my możemy zrobić???Szkoda was i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smrody przynosić do pracy? Ja bym przypadkiem udała że się potknęłam i wpadła na bachora tak żeby spadł z biurka na ziemię w tej swojej gondoli Ty akurat jesteś obeznana w temacie bo znasz nawet nazwy akcesoriów dzieciecych no ale jak swego nie możesz miec dziecka albo niema Ci kto zrobić to już nie nasza brocha hahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nazywajmy rzeczy po imieniu. nie dziecko a bachor drogie panie. Chyba wam na mózg pielucha padła albo pisia nie wróciła do rozmiaru przed wypadnięciem wielkiej głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie koleżanka przyszła jak mały miał prawie trzy miesiące. Chciała wcześniej ale chorowała. Strasznie mi się za nią tęsknilo, tak po prostu. Na prezenty nigdy nie liczyłam, wręcz jestem skrepowana jak dostajemy. Babcia męża co spotkanie coś daje - zazwyczaj niefajne ubranka, nietrafione rozmiarem w porę roku, albo zabawki - Mały dostal juz nawet badziewny gwizdek z guma do żucia (ma 4 miesiące). Zawsze się uśmiecham i dziękuję bo jej kupowanie prezentow dla pierwszego prawnuka sprawia przyjemność. Co do prezentów na sali poporodowej, Mój Synek dostal kilka maskotek które były z nami na sali a ja dostałam piękny pierścionek od męża ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nazywajmy rzeczy po imieniu. nie dziecko a bachor drogie panie. Chyba wam na mózg pielucha padła albo pisia nie wróciła do rozmiaru przed wypadnięciem wielkiej głowy x to już nie ma takiego słowa jak "dziecko"?.... nie wiedziałam zazdrosna staraczko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smrody przynosić do pracy? Ja bym przypadkiem udała że się potknęłam i wpadła na bachora tak żeby spadł z biurka na ziemię w tej swojej gondoli x widać, że na ciebie też taka idiotka wpadła i spadłaś ze stołu hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikogo do noworodka nie zapraszałam i wcale nie miałam na to ochoty. Rodzina przyszła jeszcze do szpitala i te odwiedziny mnie cieszyły, były naturalne. Bliżsi znajomi dzwonili i umawiali się - z ich inicjatywy. Do pracy w ogóle nie zamierzałam dziecka taszczyć - jednak koleżanki nie dawały mi spokoju, więc pojechałam na chwilę z już odchowanym dzieckiem. Autorko, Twoja koleżanka najwyraźniej chce Cię odwiedzić i miło Cie o tym informuje, zaproś ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sklepie fajnie nadepnąć czasami na jakiegoś bachora, zaraz leci do starej z wyciem jak pies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Ci te dzieci vel "bachory" zrobiły, że chcesz je krzywdzić. Jezu jaka psycholka!!! no ale widać faktycznie akcesoria znasz, bo ja za chwilę rodzę, a nie jestem na bieżąco z nazwami fachowymi pewnie od lat obczajasz na allegro, bo nie możesz mieć swoich "bachorów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahaha chodzi po sklepach i wzdycha do wózków bo pewnie by chciała kiedys wozic w nim dziecko no ale cóz jest pusta jak bęben i dobrze jej tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
straszne co się robi ze staraczkami po latach, masz rację z tym wzdychaniem do wózków, to są chore baby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wzdycham tylko mój chłopak chce mieć bachora, ale może o tym zapomnieć bo nawet jak wpadniemy to tabletki i jazda, nigdy bym nie chciała wózka pchać, nawet jak siostra prosi to tego nie robię, wstyd mi się z wózkiem czy bachorem gdzieś pokazać, tak samo ciaża i brzuch byłby dla mnie powodem do wstydu, nienawidzę dzieci i nie mogłabym ich kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaprosilam tylko tych znajomych ktorzy sami chcieli wpasc, ale byla to jedna para ktora spodziewa sie dziecka i dwie kolezanki z akademika ktore sa bezdzietne ale bardzo chcialy zlbaczyc malego (proponowalam spotkanie na miescie tylko we 3, ale wolaly przyjsc do nas. Bylam tez z malym w pracy, przywiozlam ciasto z okazji jego urodzenia, pogadalam, posmialam sie i dziewczyny ponosily malego i nikt wrednych tekstow nie robil. To tylko tutaj taki jad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak widzę babę z wózkiem to mi jej szkoda i sobie myślę po co ona sobie to zrobiła? cyc do kolan, c**a jak studnia, brzuch obwisły i to na własne życzenie, straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy nie miałam dzieci to odwiedzałam koleżanki, kuzynki po porodzie i oczywiście zawsze prezent dla noworodka dawałam. Nie wpraszałam się zawsze byłam zapraszana. Teraz niektóre mają już po dwoje- troje dzieci.Gdy ja urodziłam odwieźli mnie tylko rodzice i teściowie, szwagierka, kuzynka i 2 koleżanki. Reszta nie chce bo by jakiś prezent musieli dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to przestańcie tych prezentów wymagac, ja z tego samego powodu nie odwiedzam koleżanek z dziećmi własnie ze względu na te prezenty czy słodycze przy każdej wizycie, nie będę czyjegoś dzieciora sponsorowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po urodzeniu czulam sie tak dobrze ,ze brakowalo by mi moich przyjaciolek .Wpadly do mnie .przyniosly salatki, zupe krem dla mnie :).Same sobie kawe zrobily mi slabiutka herbate :) No ale to moje przyjaciolki .Dlatego tak je kocham :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, same wymagacie żeby waszemu dziecku prezent dać bo się należy przy odwiedzinach a później wolicie nie iść do kogoś bo nie będziecie cudzego dziecka sponsorować ale waszemu się należało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co nosić niemowlaki do pracy?? przecież takie dzieci albo płaczą albo srają albo ciągną cyca i te mamuśki robia to na moich oczach koło mojego biurka to dezorganizuje pracę wszystkich, ryczy ten dzieciak ona szczęśliwa bo jest na urlopie ale reszta załogi ma kłopot, nikt nic nie móiw żeby mamuśki nie urazić, zleci się parę innych mamusiek i tak szczebioczą przez pół dnia noż k***a gdybym miała taka władzę to w******* bym je z pracy od razu, moga się umówic na kawę po pracy w jakimś kinder coś a nie do pracy przynosić dzieciaka i dezorganizować pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie tak samo myślę jak pani wyzej, nie dziwcie się że wtedy ktoś chce wyj/ebac waszego dzieciaka na łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgodze sie z gosciem 18:45. Sama nie mam jeszcze dzieci i na razie nie planuje. Nie mam tez nic przeciwko dzieciom kolezanek. Niestety jak tylko urodzi sie dziecko to taka kobieta zmienia sie o 100%. Nie jestem zazdrosna, nie jestem tez egoistka, ale nie interesuja mnie dywigacje na temat ich pociech na okraglo. Rozumiem, ze kazda cos powie, chwile pogadamy i zmieniamy temat. W praktyce jednak wyglada to tak, ze taka kobiete juz nic wiecej nie interesuje. Tylko jej dziecka, ze jest najpiekniejsze, najmadrzejsze, jakie robi kupki, kiedy ma kolki. A mnie to wogole nie interesuje i takie kontakty ograniczam do minimum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój niemowlak nie płakał i nie ryczał, ani nawet nie pisnął, karmię piersią, ale w czasie gdy byłam z nim w firmie dostał mm z butelki. W mojej firmie zorganizowano mi przed porodem (w czasie pracy!! och cóż za dezorganizacja) tzw. babyshower którego się w ogóle nie spodziewałam i dostałam prezent od firmy więc uważam, że wypadało mi przyjść z małym do firmy pokazać go, przynieść ciasto w ramach podziękowania. Ale w mojej firmie są fajne dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×