Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

robicie sniadania męzowi konkubentowi do roboty

Polecane posty

Gość gość

czy wam się nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mąż czy konkubent bo to różnica znaczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczciwa kobieta ze mnie
i robię swojemu mężowi sniadania w domu i do pracy. poza tym podaję mu obiad jak wraca, bo ja pracuję na miejscu i pozniej od niego wychodzę i wcześniej wracam. za to mąż robi pranie - nawet moje majtki i skarpetki pierze :) także się idealnie uzupełniamy. ja gotuję - on sprząta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie robię kanapek mezowi,ma ręce i glowe na karku choć wiem ze byloby mu Milo,jest to tez sprawa indywidualna każdego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, że tak, robię mu do pracy i jeszcze takie normalne przed wyjściem żeby wszamał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce mi sie ale robie, nie jestem ksiezniczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a rożnie raz on robi raz ja razem parujemy i razem wychodzimy do pracy wiec na zmianę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczy że obiad robię :P :D ..... piorę i prasuje :P A tak na serio tuż po ślubie robiłam bo " Chciałam być perfekcyjną żonką" :D Ale teraz to nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a od kiedy geodeci
tak robię, choć jesteśmy prawie 19 lat po ślubie. i to nie dlatego że chcę być perfekcyjna - po postu tak nam dobrze. za to mąż w domu sprząta i prasuje, na dobrą sprawę nie wiem kiedy ostatnio miałam w ręku odkurzacz lub żelazko(może ze 2 razy w ciągu 19 lat? )już nie pamiętam jak je obsługiwać :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak pracowałam to tak. Teraz jak jestem na zwolnieniu to mi się nie chce wstawać, a i mój mąż mówi że ma ręce i może sobie zrobić. Wystarczy że robię obiady i sprzątam. Nie mogę go za bardzo rozpieszczać bo się rozbestwi :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość to mąż czy konkubent bo to różnica znaczna """"" O, debil się wypowiedział A co do tematu, to robimy mniej więcej na zmianę Ale mąż jednak częściej- w pięknych czasach żyjemy ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak robie mu kanapki do pracy za to on robi mi sniadanie w weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robię ale chyba się zbuntuje bo mi się wstawać nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a od kiedy geodeci
Tak mamy podział ról :p jak w kazdym starym małżeństwie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a my na zmianę...raz małż śniadanko,kawkę i butlę dla małego,no to ja z pieskiem....na drugi dzień,zmiana, a do pracy,jak,raniutko wstaje,to sam sobie szykuje,jak później....też sam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robię śniadanie, kawę i kanapki do pracy. Chcę, tak jest milej. A w niedziele dostaję śniadanie do łóżka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
"o mąż czy konkubent bo to różnica znaczna" Tak, kolosalna, przecież konkubent to nie bliska osoba i nie mamy wobec niego żadnych zobowiązań... Rozumiem że partnera nie-męża, np. narzeczonego, nie odwiedziłabyś też w szpitalu ani nie zaprosiła na urodziny, idąc tym tokiem rozumowania. Ja kanapek nie robię, konkubent ma w pracy lunch, robię za to kolację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak... Kiedy mieszkaliśmy razem i byłam w ciąży to potrafiłam wstawać o 3:30 żeby jemu śniadanko i w domu i do roboty... Obiadki, kolacje, sprzątałam itp itd on jedynie czasem mi pomógł ewentualnie poodkurzał... W zamian miałam jego wiecznie po piwie, bez kasy, nawet do rachunków się nigdy nie dołożył (moje mieszkanie), gdyby nie pomoc rodziców to bym nie wyrobiła. I tyle miałam i mam z tej mojej dobroci. Po narodzinach dziecka to już w ogóle masakra. I tak się to skończyło że wywaliłam go spowrotem do rodziców, dziecko odwiedza raz w tygodniu i płaci na nie marne grosze. Nie opłaca się być za dobrym i wierzyć że ludzie się zmieniają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oplaca sie byc glupia i robic z siebie jelenia, gosciu wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co jeszcze?? może pupę mam mu podetrzeć jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz, twoj wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie robie.Czasem tylko gdy jedzie w podroz i sie spieszy. Zreszta on mi tez w takiej sytuacji. A tak, nawet nie próbuje, brzydko kroje chleb, on ladniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elsiee
sam sobie robi. I mi kawę parzy bo wstaje pierwszy. Ja przygotowuję obiady. I dbam aby w lodówce było co na chleb położyć.Podaję w niedzielę bo lubię gdy cała rodzina je obiad a w tygodniu podaje, kto pierwszy wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×