Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zoja§

naprawdę uważacie że spanie z dzieckiem jest nienormalne?

Polecane posty

Gość Zoja§

Ostatnio jest tu pare tematów i nie moge sie nadziwić ile osob uwaza spanie z dzieckiem za złe i nienormalne. Powiedźcie mi dlaczego? Co takiego zlego jest w spaniu z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhty
Mam meza, z ktorym spie, dziecko od samego poczatku maa swoje lozeczko. Nie jestem matrona, by teraz cale zycie podporzadkowywac dziecku i wyrzucac meza na kanape, czy wciskac miedzy nas dziecko. Moje lozko= intymnosc malzenska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile dziecko ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nie złego, ale to ingerencja w życie małżeńskie i niewygoda, poza tym albo będziesz się tak poświęcać kilka lat, albo narażasz dziecko na niepotrzebny stres nauki spania osobno, którego nie miałoby gdybyś go nie nauczyła spać z wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uważam że to nienormalne. To wygodne, bo nie musisz wstawać. Ale później będzie Ci ciężko odzwyczaić dziecko. Dlatego ja przemęczyłam się przez pierwsze miesiące i wstawałam kilka razy w nocy. Ale tak jak moja poprzedniczka, uważam że to że urodziło się dziecko nie znaczy że nie mam już męża z którym chce pobyć sam na sam. Nawet jeśli jest to chwila między kolejnym karmieniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam dwoch synkow i mimo, ze zadne nie spal w mnaszym łozku uważam, ze nie jest to nienormalne. Maluchy, szczegolnie noworodki potrzebuja bliskosci mamy, dlatego laduja w łozkach małżenskich. Doswiadczone mamy wiedza tez, ze dziecko z kazdego ale to z kazdego etepu wyrasta i nie trzeba sie przejmowac gadaniem innych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoja§
No wlasnie, ty masz meza z ktorym spisz. A nie pojmujesz ze dziecko tez by chcialo lub potrzebowalo z kims spać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja uważam że spanie z dzieckiem to najprzyjemniejsza forma zaspokajania dziecięcej potrzeby miłości. Moja córka budzi się w nocy kilka razy, bo np. coś złego jej się przyśni i wtedy odnajduje mnie obok siebie, a ja mam wtedy poczucie, że daję jej coś ważnego. Sama też lubię w nocy złapać ją za stópkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czlowiek, jak wiekszosc ssakow, jest stworzeniem stadnym. W naturze samice maja legowiska, na ktorym spia z mlodymi. Wiec jest to jak najbardzoej naturalne, aczkolwiek niekoniecznie wygodne. No i wiadomo,ze od pewnego momentyu mlode zaczynaja wlasne zycie i opuszcaja wspolne poslania. To,ze dziecko daje sie osobne lozeczko podyktowane jest tylko wygodą rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z mężem nie śpię bo on strasznie chrapie, jeśli chodzi o seks, to jest wiele ciekawszych miejsc niż łóżko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i zgadzam sie, ze nie nalezy demonizowac tematu- wiadomo,ze dzeici, w miare jak dorastaja, i tak nie chca spac z rodzicami - i vice versa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodząc dziecko nie przestałam być żoną. Nasza sypialnia to rodzaj sanktuarium małżeńskiego gdzie po długim dniu spędzamy chwile tylko we dwoje i nie mówię tylko o seksie ale nawet o zwyczajnym przytulaniu i opowiadaniu co nas danego dnia spotkało. To że nie podporządkowujemy naszego życia dziecku nie znaczy że go nie kochamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoja§
Jezeli dziecko dobrze czuje sie samo w lozeczku i ladnie spi to moze i wygodna, ale gdy budzi sie co chwila? Gdzie jest wygodna w e wstawianiu co kilka godzin? Serio nie pojmuje czemu spanie z dzieckiem jest tak krytykowane i argumentowane intymnoscia z mezem. Z mezem moge byc intymna tak naprawde wszedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasz maluch od pierwszego dnia w domu śpi w swoim łóżeczku, czasem w nocy jak jest coś nie tak (nie może zasnąć, bo się przebudził, albo może się czegoś wystraszył) to ląduje u nas, ale zdarza nam się to 1-2 razy na 2 tygodnie. codziennie rano jak się zbudzi biorę go do nas, żeby się poprzytulał. nie uważam, że to nienormalne, ale wszystko jest fajnie jak dziecko jest malusienkie, spi w jednym miejscu, nie przemieszcza się - wtedy się wysypiasz, nasz maly ma 9 miesięcy już i spanie z nim nie jest przyjemne, mimo 180 cm materaca on się rozpycha, śpi w poprzek, rano wstajemy zmęczeni. to troszkę tak jak z noszeniem na rękach - fajnie jak waży 5 kilko, gorzej jak 10... nasz maly jest przytulany w ciągu dnia, lezymy razem, oglądamy książeczki, czasem w dzien go usypiam w naszym lozku. do tego co zostało napisane wyżej -chce pobyć sam na sam z moim mężem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie sypialnia to zadne snaktuarium małzenskie :D jest tam nasze lozko, w ktorym zazwyczaj tylko spimy.Jest tez wstawione lozeczko dziecka, ktore wole miec obok niz latac co dwie godziny do drugiego pokoju. Jest deska do prasowania, garderoba nasza i inne graty. Nie rozumiem budowania jakiejs chorej ideologii to swiatyni jaką jest niby sypialnia ? dziecko won , bo przeszkadza w odpoczynku i intymnych relajach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie widze nic zlego:) Wprawdzie dziecko z nami nie spi,bo samo preferuje wygode i powiem,ze czasem mi brakuje ze nie chce sie do nas przytulic:P moze jak bedzie starsze to nas czasem odwiedzi;) jak byl malenki to z wygody bralam do siebie ale sie nie przyzwyczail. Jak byl starszyto raz tylko u dziadkow spal z nami bo sly mu zabki co paredziesiat minut plakal i nie mialam sily wstawac i podnosic go z lozeczka turystycznego. Mojemu mezowi nie preszkadza ze mialby z nami spac,czasami jak czesto wstaje to mowi bym wziela malego do nas. Tylko,ze synek zaraz ucieka do siebie. Nie ma jeszcze roku,moze jak bedzie mial ze 2 czy 3 to zechce. Nie wiem. Ale.co do intymnosci,my jestesmy spiochami i dla.nas lozko to sen. Sex jest na prawde wszedzie :P w lozku niekoniecznie i wcale nie w nocy:P Tak wiec zalezy co kto kojarzy z lozkiem. Dla nas lozko to wypoczynek. A mozemy odpoczywac rodzinnie. Sama czesto spalam z rodzicami,nigdy nie robili problemow,wiem ze fajnie jako dziecko jest sie przytulic do rodzicow,szczegolnie jak sie widzi,ze oni maja siebie a my jestesmy sami. Tak wiec problemow dziecku nie zrobie jak bedzie z nami chcialo spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nam nie przeskadza dziecko w lozku. corka ma 16 miesiecy, zasypia u siebie, a do nas przychodzi w nocy, jak sie obudzi, czesto ok 2-3 w nocy, wiec w czym ma nam to przeszkadzac? seksu o tej porze nie uprawiamy, bo spimy, a jak sie maluch przytula, to jest bardzo milo. meza nie wyrzucam na kanape, spimy w 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja spie z synkiem, choc ma 6 lat :) ciagle sie odkopuje, no i czesto choruje:) to mam nie dosc,ze wygodnie to mam go pod kontrola, zreszta nie mamy z mezem lozka sypialnego, tylko zwykla wersalke i meczymy sie we dwoje , on chrapie i ciagle sie wierci, nieraz probowalismy spac razem ale mnie wygania, i ja te zniewyspana:) a z synkiem mi tak dobrze, korzystam poki moge, bo w lecie kupujemy mu lozko z materacem 1osobowe bo ma sliczna sofke ale jest alergikiem i wymieniamy mu juz 3 raz lozko, no i skonczy sie spanko z synem, a i tak bede sama spac, bo z mezem spi mi sie tragiczne i juz wyprzedzam zlosliwe komenty,nie , zycie seksualne nie cierpi z tego powodu :)seks seksem, maz mezem a wysypianie sie to odrebna sprawa, z mezem kochamy sie wtedy kiedy maly spi albo kiedy go nie ma:) bo ja nie chodze spac o 20 jak dziecko,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę nie robicie tego wogole w lozku? zawsze sie wypinacie przy blatach w kuchni, albo robicie to na stole? ciekawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zreszta kiedy dziecko nie spi i tak seks nie wchodzi w gre:) niraz np klade sie z mezem ogladamy tv itp, a pozniej wracam do dziecka, bo maz wstaje o 5 a my z malym o 7.30 wiec nikt nas n ie budzi, a w weekendy maly spi dlugo, a ja juz o 6 pakuje sie do wyra mezusiowi, wtedy juz nie chrapie .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość a z mężem nie śpię bo on strasznie chrapie, jeśli chodzi o seks, to jest wiele ciekawszych miejsc niż łóżko usmiech.gif x cóż... na krótki numerek- fakt, jest wiele miejsc, ale nikt mi nie wmówi, że łóżko nie jest najwygodniejszym miejscem na seks ;) nawet żeby sie wypiąć ;P to lepiej na łóżku :D wieksze skupienie na przyjemności niż na bolacych kolanach czy uginających się z podniecenia kolanach na stojaco :D Nie wspomne o bliskości po stosunku ;) i zasypianiu w ramionach ukochanego :))) Ajć! Zapomniałam, że nie każdy po latach ma udany związek- przepraszam :D A co do samego spania z dzieckiem- uważam, ze jest to obrzydliwe... dziecko powinno mieć swoje łóżko, swoją czystą pościel a nie wdychać wyziewy nocne matki i wachać jej trampka w gębie z rana- jesteście zwyczajnie obleśne. A poza tym zabieracie wbrew pozorom poczucie bezpieczenstwa dziecku, bo kiedyś dziecko bedzie musiało zacząć spać same... a taka zmiana przyjemna nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 2014-02-19 13:05:07 Skąd wiesz, że taka zmiana nieprzyjemna jest? Po sobie sądzisz? I te wyziewy też po sobie pewnie, a w pościeli brudnej śpisz, tylko dziecku czystą ścielesz? Z d**y argumenty masz. Jak dziecko potrzebuje bliskości rodziców, to potrzebuje. Każde dziecko jest inne, gdyby moje chciało spać ze mną lub z tatą, nie reglamentowałabym mojego ciepła i męża też bym użyczyła. Sama jako dziecko zasypiałam u taty na kolanach każdego wieczoru, bo zwyczajnie tęskniłam za nim cały dzień, on w pracy ja w żłobku, potem w przedszkolu, tata wracał późno więc w tygodniu miałam go tylko na chwilę przed pójściem spać. Nie sądzę, żeby życie małżeńskie rodziców na tym ucierpiało, nawet gdy usnęłam w ich łóżku zawsze mogli pokochać się w moim pokoju i pewnie tak czynili. Potem podrosłam, dojrzałam i sama się przeniosłam z zasypianiem do siebie. Żadnej traumy nie było, bo żadne z rodziców mnie nigdy od siebie nie odepchnęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam zapomniałam, że tu jest kafeteria ;P Kobiety nie pierdzą w nocy i... w ogóle nie pierdzą, maja ciaśniejsze cipki po porodzie a z buzi rano pachnie im różami ;P No i się nie pocą :D a ich pościel po tygodniu jest jak przyniesiona z magla :D hahahahaha :D A to, że dziecko, które spi z rodzicami przeżywa stres kiedy musi nagle spać samo to wiadomo nie od dziś moja droga ;) A co do bliskości z noworodkiem... nie wiem skąd wy bierzecie te bzdury- do prawdy. Dziecku taka bliskość nie jest potrzebna- to WAM jest potrzebne. Noworodki bardzo szybko przyzwyczajają sie do pewnych rzeczy- zarówno do samodzielnego spania, przebywania jak i do nadmiernych pieszczot z mama. O dziwo te pierwsze są dużo bardziej radosne, rzadziej płaczą- czyli krótko mówiąc są szczęśliwsze. Zaś dzieci non stop wiszące na matce są bardziej płaczliwe i same nie wiedzą czego chca. Dziecko to w pierwszym rzedzie CZŁOWIEK i tak należy je traktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teoria, teorią...Sama pewnie kiedyś bym się mądrowała, że się nie powinno, że się dziecko przyzwyczai, ble.ble. ble...Nic na siłę. Synek (mimo, że przez pierwsze miesiące przesypiał noce) ma okresy kiedy budzi się w nocy kilka razy, żeby dosłownie przez 30 sekund sobie coś possać i śpi dalej i dużo WYGODNIEJ jest mi mieć go łóżku. Niczym mi to nie przeszkadza w pożyciu małżeńskim. Nie muszę kochać się z mężem w nocy, po ciemku, pod kołderką :D No i co z tego, że dziecko będzie trudniej odzwyczaić ?! Mam myśleć o przyszłości, a teraz dać mu płakać? Bez sensu. Po za tym, od niedawna wróciłam do pracy, i cieszy mnie każda chwila bliskości z synkiem, mężowi tez to nie przeszkadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu 13:05, najpierw miej dziecko, a później zobaczymy. "brudna pościel"... Nie masz dostępu do wody/ środków czystości/ Bo ja mam... "wyziewy",no wiesz dziecko i matka non stop mają kontakt ze swoimi "wyziewami" i maziami i innymi odchodami: od porodu zaczynając, przez kupy, baby w nosie, mocz, wymiociny, pot matczynej piersi, po pokarm matki... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Mam meza, z ktorym spie, dziecko od samego poczatku maa swoje lozeczko. Nie jestem matrona, by teraz cale zycie podporzadkowywac dziecku i wyrzucac meza na kanape, czy wciskac miedzy nas dziecko. Moje lozko= intymnosc malzenska. " Śpię z dzieckiem w łóżku i nie jestem matroną. Mało tego za zimne matrony to ja uważam te które właśnie nie pozwalają spać dziecku blisko siebie. Szczególnie jak dziecko dopomina się tej bliskości w nocy. Przecież to trzeba być nieczułym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te co tak bronią swojego "sanktuarium małżeńskiego". Zwróćcie uwagę dlaczego to jest dla was 'sanktuarium" bo macie drugą osobę do spania blisko siebie właśnie. A więc czy to takie dziwne że dziecko też chce spać blisko kogoś ???? Jesteście po prostu egoistkami i tyle. Dziecko was interesuje tylko tyle ile to konieczne. Nic ponadto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×