co byście zrobili jakby ktoś zaczął sie do was z niewiadomego powodu

odzywać półsłowkami i ignorować?Nie chodzi tu o chłopaka tylko o taką jedną znajomą z pracy. do niedawna wszystko było ok ,a teraz jak jej cos mówię typu "ale mnie dzisiaj głowa boli chyba przez ta pogodę" to ona tylko mhmmm... niby normalnym tonem odpowiada, ale wcześniej dało sie z nia pogadac ,a teraz coś sie zmieniło... zapytałybyscie wprost i co chodzi?

bo w sumie to głupio sie tak nie odzywać kiedy sie widzimy , niby długo razem nie przebywamy ,ale widzimy się codziennie więc jakoś tak dziwnie... nigdy nie byłysmy jakimiś dobrymi koleżankami ,ale chociaż zamieniłyśmy codzinnie te pare słów

ja bym chya nie pytała bo jakby chciała by ci powiedziała sama ,a tak to powie ,że wszystko ok pewnie a nic sie nie zmieni... zreszta nie wiem.

ja bym tam normalnie gadala albo ew sie spytala czy cos sie stalo ze jest taka markotna i czy moge jej jakos pomoc :P

up