Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Borelioza

Z rodzina wychodzi sie dobrze tylko na zdjecie. Wasze historie

Polecane posty

Gość Borelioza

Oto moja historia - Z rodzina ze strony mamy nie mamy kontaktu - Z rodzina ze strony taty tez nie mamy kontaktu - W rodzinie mamy 2 narkomanow - Kilku alhoholikow - Jednego recydywiste - 2 chorych psychicznie (schizofrenia itp.) - Jeden wstapil do sekty i zyje totalnie odizolowany jak za czasow sredniowiecza - Rodzina w Anglii jest na zasilku, nikt z nich nie pracuje, 2 corki sa kolo 30tki nie maja wykszt., nigdy nie pracowaly - Inna kuzynka urodzila dziecko w wieku 15 lat - Jak mielismy jeszcze kontakt ze soba to bylo w rodzinie kilku manipulatorow, co tylko roznosili plotki i jednego przeciwko drugiemu buntowali - Poza tym rodzina tylko cos od nas chciala (od rodzicow) jak potrzebowali wsparcia finansowego, albo oczekiwali prezentow. A jak nie dostali tego czego chcieli to byly dasy, fochy i brak kontaktu. Poniewaz jedna ze siostr mojej mamy miala kilkoro dzieci to uwazala, ze nalezy jej sie pomoc, bo ma tyle dzieci, a moja mama tylko jedno (mnie). - Inni krewni nigdy nie byli szczerzy, ciagle sie wychwalali, ze maja najlepsze i najzdolniejsze dzieci, Ich dzieci byly najlepsze, a ja najgorsza bo jedynaczka. A jak poszlam na studia to powiedzieli, ze nic dziwnego bo za kase. Bylo jeszcze wiele, wiele innych spraw, o ktorych nie chce mi sie pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Borelioza
Sorry za literowke w temacie, szybko pisalam;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no coz rodziny sie nie wybiera, ale to ze sie nie odzywacie to nie ma sie czym chwalic - swiadczy o tobie i twojej malostkowosci! chwialisz sie narkomanami ? to nadal twoja rodzina wypisujesz ich wady i jacy sa niezdolni a przy tym sama sie wybielasz bo - studentka w kazdym konflikcie nie ma tak ze winna jest tylko jedna strona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie to zalozne i plytkie jechac tak po swojej rodzinie.... a ty ze niby lepsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w kazdym konflikcie nie ma tak ze winna jest tylko jedna strona Bredzisz, ... . Różnie bywa, więc nie pisz abstraktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiepskie geny, twoje dzieci maja duze szanse zostac pijakami z chorobami psychicznymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milsha
To, że Ty masz taką rodzinkę nie znaczy, że każdy taką ma :O ja mam raczej normalną rodzinę, jesteśmy w bardzo dobrych relacjach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ta.. bo jej rodzina mamusia i tatus to tacy dobrzy zacny i nie konfliktowi i dlatego sie nie odzywaja z cala rodzina, powalajaca logika 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz w kazdej rodzinie zdarzaja sie jakies konflikty o kase, o spadki o dzieci... moze byc tez tzw. czarna owca co miesza i bruzdzi ale nie wyobrazam sobie jak mozna sie nie odzywac do rodzonego brata i siostry bo cos tam przez kilkanascie lat??????? wspolczuje popapranej rodzinki (twoja matka tez nie jest ok)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w kazdym konflikcie nie ma tak ze winna jest tylko jedna strona Bredzisz, ... . Różnie bywa, więc nie pisz abstraktów. hehe najpierw zrozum znaczenie slow a pozniej nimi operuj dziecie slodkie - niby znasz slowko abstrakt ale jaki i kiedy wlasciwie uzyc... no chyba ze liczysz ze sie nikt nie zorientuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słówko na miejscu bo w rzeczywistości nie jest tak, że zawsze 2 strony sa winne tego, że nie chcą się znać (czy jedna osoba drugiej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doucz sie abstrakt - zupelnie nie o to chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sam sobie zajrzyj do słownika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Abstrakt – streszczenie publikacji naukowej lub książki, w którym w formie maksymalnie skondensowanej z jak największą liczbą słów kluczowych, zawarte są podstawowe informacje o tezie artykułu, metodyce przeprowadzonych badań, najważniejszych wynikach oraz wnioskach." Więc o co chodzi z tym "nie pisz abstraktów"? Może chodziło Ci o "nie pisz abstrakcyjnych rzeczy"? Ale skoro Twoja wiedza to abstrakcja, to nie ma o czym dyskutować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowy kafeteryjny temat. Niech sie ludzie dowartosciuja :p Teraz bedzie krytyka heheh. Typowe - moralnosc pani Dulskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dziwną rodzinę, ale nie chce mi się o nich gadać. Niech sobie żyją swoim życiem, ja swoim. Przypadkowi ludzie spokrewnieni ze mną w jakiś tam sposób to nie rodzina, to przypadkowi ludzie, na których nie można liczyć, z ktorymi nie ma się nic wspolnego. Rodzina to ci, którzy są bliscy- i spokrewnieni, i niespokrewnieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojciec mnie molestowal dotykając matka furiatka bylam odizolowana od innych dzieci przez większość dzieciństwa rodzina ojca zawsze mi dowalala jak bylam dzieckiem ze jestem gruba glupia, kuzynki i kuzyni paswili się nade mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieuk poucza hehe abstrakt 1) streszczenie publikacji itd (czyli to co napisales) 2) synonim abstrakcji Miałam na myśli 2 znaczenie. Koniec dyskusji. Nie kłóć się, jak nie masz racji :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może chodziło Ci o "nie pisz abstrakcyjnych rzeczy"? Ale skoro Twoja wiedza to abstrakcja, to nie ma o czym dyskutować... :o boooshe, jakie barany :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzina mojego narzeczonego właśnie taka jest a konkretnie brat - wygonil go z domu ( ich wspólne mieszkanie po śmierci rodziców ale braciszek się ożenił więc mój narzeczony ma spadać z tej chaty ) - nie pytajcie jak długa historia . Muszę dodać ze wcześniej mieszkali w trójkę razem . On płacił rachunki , tamci zbierali na slub . Przestał być potrzebny to fora ze dwora. - potem prosili o kasę dla dziecka i zaraz potem kupili samochód ( tacy biedni niby byli co nie ? ). Na szczęście przeprowadził się do mnie i kontakt z tym bratem urwalismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-chorzy psychicznie ( schizofrenia ) typowo polsko-buraczany stosunek do ludzi chorych. Jak można zestawić schizofrenika z recydywistą i narkomanem? :O Chyba rodzina miała rację twierdząc, że studiujesz bo masz nadzianych starych. Jesteś ograniczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzeństwo mojej mamy to właśnie taka patologia. To jakiś cud że moja mama zupełnie inna niż reszta. Jako jedyni z bratem mamy wykształcenie i normalne życie. Reszta ciotecznego i stryjecznego rodzeństwa to jakiś kosmos. Alkoholicy , recydywista. Ale to nie jest największy problem. Z nimi nie da się rozmawiać. Poziom bez komentarza. Nas nie lubią bo jesteśmy inni i nie zgadzamy się z ich myśleniem i poglądami. Współczuję mamie że ma takie rodzeństwo. Ale to prawda rodziny się nie wybiera. Prawie nie mamy kontaktu i tak jest najlepiej. Jak to nas nazywają? Wielko pani nauczycielka i biznesmen. To był cytat. O mnie bo pracuję w szkole, a mój brat w banku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyję z rozszczepem wargi i podniebienia. Kiedy w "rodzinnej" dyskusji brakowało argumentów byłam nazywana - "krzywy ryj"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×