Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dwóch klientów firmy naskarzyli szefowi że jestem chamska

Polecane posty

Gość gość
każdy zna swoją wartośc, ja tez miałam klient który powiedział że za drogo , następnie zamówił stolarza bo miał taniej ale nie policzył tego że sprzętów mu nie zamocował ani zlewu, baterii, kuchni, więc dopłacił za kolejną wynajętą osobę dodatkowo listwy mu sie powyginały i hamulce przy szafkach wypadły i tak ma swoje oszczędności, super tylko na czym zaoszczędził ? kuchnie sie robi na wiele lat jak nie na całe życie a nas i tak poprosił o zrobienie poprawek za które zapłacił no biznes życia zrobił trzeba było nas od razu na poczatku wynająć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale badziew
Ale jakie to utrudnianie? Mam do wyboru firmy łaszące się wyłącznie na kasę i faceta, który swoją pracę i swoich klientów traktuje poważnie, nawet jak zamawiają byle co. Nie wolałabyś dać zarobić takiemu człowiekowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok zatrudniasz faceta któremu dajesz zarobić piszesz że to usługa warta najwyżej 100 zł a fach polega na tym że my musimy najpierw włożyć i zainwestować a później klient płaci więc ten wspaniały człowiek któremu dajesz litościwie zarobić ile musiał zainwestować żeby biorąc 100 zł zarobił ? nie mówiąc o tym że przecież musi do ciebie dojechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od lat pracuje w uslugach roznych i niestety ale czesc ludzi jest kompletnie oderwanych od rzeczywistosci. Nie pojmowanie tego ze jest roznica pomiedzy malym i duzym zamowieniem to przypadlosc napraede tepych przypadkow. I nie piszcie ze dobrym sie lize d**e a tych od p*****l j***e. Wszystko ma swoja cene ktora jest zalezna od ilosci zamowienia. Mistrzowie wymagaja przy jednej sztuce ceny jak przy milionie. I czesto oni sami juz znaja cene uslugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.56 święta prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale badziew
Wspomniałam, że chodzi o zrobienie małej rzeczy na wymiar, bez montażu, więc i bez dojazdu. Cała sprawa to jest kwestia chwili dla doświadczonego stolarza. Materiałów tyle, co kot napłakał. Więc nie wymaga się od niego ani inwestycji czasu ani inwestowania w materiały. To po prostu drobna pierdoła, której sama zrobić nie potrafię, a "uznanym" firmom robić się tego po prostu nie chce. Czym jest kilkadziesiąt złotych zarobku wobec robienia kuchni na wymiar za 10000 zł czy ile tam. Niczym. Czym w dzisiejszych czasach jest strata potencjalnego klienta, a co za tym idzie, strata wszystkich potencjalnych klientów w danym mieście, którzy przy okazji dowiedzą się, że nie warto pójść do tej firmy? Mądra firma wie, że wszystkim. Czy idąc na zakupy po, powiedzmy, perfumy, nie poczułabyś się trochę dziwnie, gdybyś miała zamiar kupić coś za stówę, a sprzedawcy zajmowaliby się wyłącznie kimś, kto wyładował koszyk po brzegi, ciebie kompletnie olewając lub nawet traktując cię chamsko? Ignorując twoje pytania? Takie zachowanie przekłada się na absolutnie każdy interes, gdzie masz do czynienia z ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byc może duże firmy które projektują i robią kuchnie nie mieli czasu na takie zamówienie szybciej zajmie się tym stolarz ,choć nazywając stolarzem pana który robi kuchnie amatorsko nie powinno się, to raczej "płytowiec" więc takiego amatora złotą rączkę możesz poprosić o pomoc to tak jakbym poszła do producenta lamborghini którzy sprzedają samochody za miliony , prosiła o zrobienie na zamówienie nakrywki na gałkę od przerzutni biegów i miała wymagania - że musi być pluszowa, że musi być szara w różowe groszki i chciała za to zapłacić 50 zł bo tak sobie wyceniłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale badziew
Nie wiem czy macie problemy z ze zrozumieniem tekstu czytanego czy przyczna tkwi w czymś innym. Nie zamówiłam sobie złotej rączki tylko stolarza, który prowadzi swoją firmę, zatrudnia pracowników, wystawia faktury i nie robi niczego amatorsko. Wiem to, bo projektuję dla niego katalogi z meblami ich firmy. Meblami, których rozstrzał cenowy jest olbrzymi. A wycena 100 zł to nie jest mój wymysł tylko jego oficjalna wycena. Tak się składa, że pracuję w mieście, gdzie firm meblowych jest na pęczki (takie meblarskie zagłębie). Biorąc pod uwagę silną konkurencję, każda firma powinna zabiegać o każdego klienta, bez względu na to, ile kasy u nich zostawi na daną chwilę. Ale idziesz/dzwonisz do takiej firmy, w której pracuje autorka i jakaś ekspedientka traktuje cię jak g***o na bucie, bo na tobie nie zarobi. Takim zachowaniem traci nie tylko marną usługę za 100 zł, ale wszystkie usługi, które w późniejszym czasie firma mogłaby dla klienta wykonać. I taka obsługa moim zdaniem nie nadaje się do klientów. Pracuję jako grafik, więc piekielne zachowania klientów nie są mi obce. Na co dzień spotykam się z ludźmi, którym wydaje się, że stworzenie logo to koszt 50 zł, że projekt katalogu to maksymalnie stówa, że coś tam jest drogie, że bez sensu. Nigdy nie pozwoliłam sobie na bycie chamską, za to jestem w stanie cierpliwie wytłumaczyć, co, jak i dlaczego. Żadna z firm nie zaproponowała mi zaporowej ceny, która mogłaby mnie zniechęcić (ale wcale by nie musiała). Chamstwo i olewanieto była ich reakcja. Szczerze? Gdybym ja tak prowadziła interesy, to by mi prędzej czy później przestało wystarczać na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy ja powiedziałam że chamsko potraktowałam klienta ? to ty masz problem ze zrozumieniem tekstu czytanego a zarzucasz to mi w stosunku do klienta byłam bardzo miła , uśmiechnięta i ładnie tłumaczyłam on był bardzo zadowolony, podpisal umowę i był wdzięczny to po paru dniach zaczęło mu coś odbijać, miał pretensje że usługa za droga a ja go "zmusiłam do podpisania umowy" interpretacja tej osoby świadczy że ma problemy ze sobą jeśli nie chce umowa została anulowana więc sory ale co miałam zrobić ? całować go po butach ? bez przesady , są klienci z którymi nic nie da się zrobić , choćbyś nie wiem jak starała się być miła to oskarżą cię że kota przejechałaś trzeba być chyba świętym żeby nie mieć z nikim problemu w 100% albo mieć mało klientów, tylko dwa wyjścia istnieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie :) w tym akurat przypadku wiem, że jesli chcę kuchnię zatrudniam specjaliste od kuchni, jeśli wieszak to od wieszaków, jeśli stoł...a jek chcę firmę zajmującą siewszystkim idę do Ikei A Ty zamawiając rzecz, którą firma sie nie zajmuje robisz tak, jakbyś zamawiała suknię u krawca zajmującego sie szyciem garniturów...bo nazywa się krawcem więc ma uszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hffghj
Ale badziew Ty masz z czyms problem? Radzisx zeby czytac ze zrozumieniem a sama raz piszesz ogolnie a raz opierasz sie na swoim przypadku. Normalny czlowiek nie z danej branzy jest w stanie ocenic czy jego zlecenie jest atrakcyjne czy nie i dostosowac sie do tego. A moim zdaniem normalny czlek na Twoim miejscu robi ta p*****le razem z duzym zamowieniem a nie szuka dziury i pierdy produkuje na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale prawda jest też taka, że jesli firma sie w czymś nie zajmuje, powinni od razu jasno powiedzieć, że niestety nie zrobią tego co klient chce zamówić, a nie przyjąć zamówienie a potem wykonywać na odwal sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Administrator Kafeterii
brawo dla autorki za sam tytuł tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że chociaz człowiek nie skała, nie wolno ci burknąć na klienta, czy zachować sie chamsko. Sa techniki rozmowy, obsługi w taki sposób by stanowisko firmy było jasne w sposób uprzejmy i zrozumiały. Nie masz prawa podnosic głosu, niecierpliwić się, to ty jesteś tam dla klienta. Klient niezadowolony to ok. 80 straconych potencjalnych klientów. Wywaliłabym cie od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektóre komentarze sa smieszna, laska jest dobra w swojej, zarabia dla firmy dobra kase, znalzlo sie 2 niezadowolonych klientow ( o co nie trudno) a wy juz byscie zwolnili. hehe madry szef tak nie robi, bo wiecej na tym straci. idoci z kafeteri

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaak ? wywalisz pracownika za stracenie klienta który czepia się każdej firmy ? czepia się elektryka, fryzjera , podał do sądu sąsiada. Trzeba myśleć jak menadzęr a nie jak za przeproszeniem du/pa wołowa nie wywala się pracownika który stracił dla firmy 500 zł bo taki pracodawca straci przy okazji 100 tys rocznie co lepiej jest stracić 500 zł czy 100 tys z kasy innych klientów ? żeby prowadzić dużą firme to trzeba myśleć ekonomicznie bo inaczej to klepalibyśmy biede jak inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×