Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama5latka

Moje dziecko złamało rękę w przedszkolu kto jest winny się pytam

Polecane posty

Gość Mama5latka

Jak w temacie... Dzieci wyszły na dwór pobawić się/pobiegać. Moje dziecko grało w piłkę i tak w pewnym momencie niefortunnie upadło, że złamało rękę... o czym na początku nie wiedziano, ale dziecko bardzo płakało... Kierowniczka ściągnęła mnie z pracy (przyjechałam taksówką} bo zagroziła, że wezwie policję ponieważ dziecko samo nie może jechać do szpitala. Pytanie moje brzmi: czy ta kobieta "kierowniczka" nie powinna sama jechać (w karetce, która przyjechała) do szpitala, a mnie o tym poinformować??? Oddając dziecko do przedszkola powierzam Go opiece personelowi czyż nie tak? Czy mam coś z tym zrobić, gdzieś napisać skargę? Proszę o odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, przedszkole winne, że dziecko upadło. podaj ich do sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym ją podała na policji za to, że po mnie nie zadzwonila! Coś nie tak z tobą "mamusiu" :] chyba kazda normalna mama chce byc przy dziecku w jego nieszczesciu i bolu i nie myśli nikt o skarzeniu przedszkolanki za wezwanie matki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama5latka
raczej za straszenie policją. a one nie powinny dziec***ilnować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypadek moze zdarzyć sie zawsze. Gdyby dziecko bylo pozostawione same sobie wtedy można opiekunki skarżyć. Ale tak..? Dziwi mnie tylko, ze do karetki Cię wpuszczono? Chyba wg przepisow powinnaś dojechac do szpitala osobno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie by zdziwiło że czekali aż mama przyjedzie zamiast od razu jechać do szpitala - a matka by tam dojechala.A gdyby wydarzył się wypadek zagrażający życiu? Też by czekali aż rodzic dotrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto zastanów sie, maja im zabronić biegać? Nie wiesz jakie sa dzieci? Przecież tego nie da sie przewidzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama5latka
00:16 no właśnie... czekali na mnie. Jak dotarłam na miejsce, to karetką pojechaliśmy do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
pewnie zalezy od sytuacji - na pewno by kierowniczka pojechała, gdyby było zagrożenie życia, a w wypadku złamanej ręki, nie było takiej konieczności, przykro, że dziecko cierpiało, ale może zanim zaczniesz pisać skargi dowiedz się jakie są przepisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro byli z Toba (przez kierowniczkę) w kontakcie telefonicznym i widzieli, ze za parę minut będziesz na miejscu, to unieruchomili kończynę i...czekali. W wypadku zagrożenia życia lekarz chyba sam decyduje co robić, ale tak...Ciebie pewnie musieli zapytać o ewentualne uczulenia na leki, czy wolisz lupki, czy zwykly gips itp. Gdyby dziecko bylo juz pełnoletnie nie musieliby czekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama5latka
00:40 pusty łeb to masz Ty... aż tak bardzo, że z niego echo bije od czytania Twoich bzdur! Dziecko na czas pobytu w przedszkolu jest pod opieką personelu więc co najmniej straszenie policją jest nie na miejscu. To jakie relacje są między mną, a opiekunami to guzik powinno Was wredne baby obchodzić ponieważ sytuację jasno opisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieciaka takiej chamki jak ty to bym z przedszkola w******* na zbity pysk, gowno zrobisz, wez sobie cos na wstrzymanie bo ci zylka w d***e peknie raszplo, trzymaj go w domu i nie wypuszczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hola ,hola pieniaczki ! Dziecko powinno byc przetransportowane do placowki medycznej.Matka powinna byc poinformowana o zdarzeniu. Dziecko jest ubezpieczone przez placowke do ktorej uczeszcza( przedzkole) Matka moze wniesc pozew cywilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowokacja, a Wy się nakręcacie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po to jest ubezpieczenie ,takie rzeczy sie zdarzają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko dziecko w przedszkolu jest ubezpieczone i odszkodowanie dostaniesz na pewno, a jesli chodzi o kierowniczke to w takiej sytuacji dobrze ze poczekala na ciebie, ona nie jest z rodziny i w szpitalu nie udzielili by jej żadnych informacji, a i karetka ne mogla by jechac z maluchem bo nie jest jego prawnym opiekunem. Moze jej reakcja ne byla do konca sluszna, ale był a zdenerwowana cala sytuacja. Ona jest tylko czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mi brak weny
Ale w przedszkolu postąpili zgodnie z prawem! Gdyby przekazali dziecko w ręce personelu medycznego to by prawo właśnie złamali! Czym innym jest sytuacja zagrażająca życiu, bo wtedy nie potrzeba zgody rodzica, ale w takiej sytuacji rodzic musi wyrazić zgodę na czynności medyczne. Nauczyciel w przedszkolu nie ma takiego prawa. Gdybyś autorko łaskawie poszła na zebranie do przedszkola lub będąc na nim słuchała, to byś wiedziała. A o policji podejrzewam że wspomnieli bo nie chciałaś przyjechać tylko kazałaś im karetkę wzywać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Autorki, jesteś bezczelna, przecież to Twoje dziecko i powinnaś się liczyć z tym, że wypadki się zdarzają. To twoje dziecko i nikt za ciebie opieki nie przejmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz można zaobserwować fajne zjawisko: ludzie oddają dzieci do instytucji i uważają,że sami już nic nie muszą, szkoła powinna to, szkoła powinna tamto, a przedszkole powinno być czynne od świtu do 22 i najlepiej zero telefonów w ciągu dnia do "zapracowanych" rodziców. No bo jak to w ogóle możliwe, żeby się dziecko w przedszkolu przewróciło, normalnie nieprawdopodobne -szok jakich rodziców teraz mamy... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli Autorki, jeśli pod Twoją opieką dziecko złamie rękę, to też np. sąsiedzi powinni wezwać policję, bo nie dopilnowałaś? Masakra, od zawsze takie wypadki się zdarzają i będą się zdarzały. Jet to nieuniknione i z niczyjej winy. Rodzicom teraz naprawdę odbija, roszczeniowi, wymagający od obcych wychowania i zrzucający winę na innych. A sami zapracowani i poświęcający dziecku minimum uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieszczęsliwy wypadek :o opanuj się, prawnie za dziecko odpowiadasz ty! oni nic nie moga robic na własną rękę, jesli sytuacja nie jest zagrażajaca zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojej koleżanki córka w szkole ma w-f upadła tak niefortunnie że złamała (czy tam pękła)jej kość ogonowa . Mimo że ubezpieczenie było płacone żadnego odszkodowania ani pomocy dziewczyna nie otrzymała. Bo jak to dyrektor powiedziała Ubezpieczenie nie obejmuje złamania kości ogonowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorce o to chodzi pewnie,że musiała z roboty wyjsc i jechać taxi i za nia zapłacić i jest dniówke w plecy,a pracuje pewnie w sklepie i nie jest tam mile widziane,że wychodzi sobie z pracy a nie ma kto ją zastąpić i kierownik pewnie ja straszy zwolnieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia jesteś i tyle, nie wiesz chyba jak funkcjonuje przedszkole, szkoła. Dziecko samo się przewróciło, to tylko dziecko, moje też rozwaliło głęboko wargę bo jeżdził samochodami i co miałam zrobić?aferę? Co do kierowniczki, nie jest ona prawnym opiekunem twojego dziecka, więc co miała zrobić? Jedynie zadzwonić po karetkę ale i tak Twoje dziecko by pojechałoby same do szpitala. Korona Ci z głowy nie spadła, w końcu to twoje dziecko i ty jesteś za nie odpowiedzialna. Jesteś pewnie jedna z tych roszczeniowych i upierdliwych mamusiek, które uważają że jej dziecko jest pępkiem świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dyrektorka przeszkodziła jej w robieniu kariery na kasie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko złamało rękę a ty nie chciałaś być przy nim? Co z ciebie za matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bachor winny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypadki się zdarzają i nikt nie jest tu winny, dzieci się przewracają również przy tobie mógł się zdarzyć taki wypadek na placu zabaw, dziecko gra w piłkę a poza tym co to by było za dziecko gdyby się nie przewracało i nie poobijało, tak już jest z dziećmi, mój syn złamał w szkole podstawowej rękę jak leciał po schodach na obiad i też były panie dyżurujące i co rękę mu złożyli odszkodowanie dostał i afery nie było, po to się dzieci ubezpiecza na wszelki wypadek, uwierz mi że nie raz jeszcze będzie poturbowany,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Jesteś pewnie jedna z tych roszczeniowych i upierdliwych mamusiek, które uważają że jej dziecko jest pępkiem świata." . Nie, to jedna z takich, które podrzucą dzieci do przedszkola i mają spokój. Z tego, co można zaobserwować, to te własnie mamy, które pracują /nawet na czarno i na śmieciówkach/ to właśnie te troskliwe mamy, które lecą na przysłowiowe złamanie karku po dziecko. Najgorsze są takie, których mąż nieźle zarabia, a one albo w ogóle nie pracują albo udają że pracują. Oddadzą dziecko do przedszkola albo szkoły a potem lecą do fryzjera. Takie są najgorsze, bo mają dużo czasu na durne przemyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dyrektorka postąpiła słusznie i zgodnie z prawem, gdyby tak nie zrobiła , to wtedy złamałaby prawo...nie wolno dziecku bez zgody rodzica nawet podać tabletki przeciwbólowej. Jak nie było zagrożenia życia, to trzeba czekać na rodzica..DO 18 ROKU ..u nas 16 letnia dziewczyna zemdlała i wyglądała bardzo podejrzanie , pielęgniarka zdecydowała o wołaniu pogotowia...dyrektor od razu , co wezwał rodziców ( mieszkali 20 km od szkoły , musieli wynająć samochód). Karetka czekała do przyjazdu ojca( nie było zagrożenia życia). Nie słuchałaś na zebraniu , to teraz masz.. Wypadki się zdarzają wszędzie, gdyby była sama na tym placu zabaw, to inna sprawa.. Do gości , który pisal ,ze ktos tam złamał kość ogonową i dyrektor stwierdził ,że tego nie obejmuje ubezpieczenie..BZDURY>>> TO NIE DYREKTOR DECYDUJE O TYM NA CO SIE I KOMU NALEZY odszkodowanie...to sprawa ubezpieczyciela i lekarza..wypełniasz dokumenty i stajesz na komisję...nie PISZ BZDUR JAK NIE WIESZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×