Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jaktojest12

Jak to jest z tym powodzeniem

Polecane posty

Gość jaktojest12

Już sama nie wiem o co biega...o wiek, pewność siebie, może feromony ;), czy dopiero ok. 30 stałam się atrakcyjna dla facetów ;)...Otóż do jakiegoś 22 roku życia była przezroczysta dla facetów, choć ludzie mówili ze atrakcyjna ;), żaden nawet mnie o spotkanie nie poprosił, nie mówiąc już o tym, czy mi się podobał, czy nie, mogłam chodzić na dyskoteki, stroić się, nic...później stopniowo lepiej, ale też bez szału, nagle ok. 25 roku bum...głównie starsi faceci zaczęli na mnie zwracać uwagę, tak ok. 10 lat starsi...teraz mam 32 lata, męża, dziecko, no i od jakiś 3 lat jest masakra, tak jak bym ok. połowę facetów, których gdzieś tam w życiu spotykam prowokowała, zagadują mnie, są uśmieszki, komplementy, nie mówię że od razu każdy chce mnie zaciągnąć do łóżka, bo to są faceci na poziomie, jakieś takie niewinne małe flirty są...uprzedzę stwierdzenie, że umiem odróżnić zwykłą życzliwość od flirtu, mam swoje lata ;)...powiem szczerze że gdzieś to tam łechce moje ego, że wzbudzam zainteresowanie...ale też czasem niepokoi, bo co za dużo, to niezdrowo...dodam że ubieram się na sportowo, nie jestem jakaś lala, no i też nie z tych, co zagadują, szczerzą się do każdego, bo ja po prostu tak nie umiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktojest12
nikt nie wie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja zawsze byłam wyjątkowo szpetna, zawsze walka z trądzikiem, mega nadwaga itd itp i zawsze miałam chłopa obok. Z jednym zrywalam i jeszcze w ten sam dzień potrafiłam już chodzić z nowym, dawałam też kosze... Szok ale Tak naprawdę bywało u mnie. charakter też mam do luftu więc to nie kwestia osobowości.jestem nudnym mrukiem z duuuza wada wymowy więc staram się ogóle nie otwierac ust. Wyobrażacie to sobie? Chodzący kompleks i jedna wielka wada to ja.  Oczywiście nie miałam stada adoratorow jak moje koleżanki ale nigdy nie byłam samotna jak co niektórzy i zawsze ktoś chciał ze mną "chodzić" Może trafiłam na desperatow po prostu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×