czy jest mozliwe znalezc partnera prawdziwa milosc?

wierzycie w to? tkwie w zwiazku ale mysle ze to nie ma przyszlosci maze o prawdziwej milosc a mam az lat 25 :(

up up

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/c/ca/Donkey_penis.jpg

Jest możliwe.Na pewno nie powinno się być z kimś kogo nie kochamy gdyż ranimy tą osobę. http://niesmiali.net.pl

To, że spotkasz tę miłość, nie oznacza jeszcze, że będziecie szczęśliwi razem do końca życia. Ja spotkałam i niestety nie jesteśmy razem. Od 5 lat mam męża i dziecko. Kocham męża, ale inną miłością, tamta była jedyna. Ale co mam zrobić, być sama do końca życia? Wiem, że większość ludzi tak żyje, n. kiedyś rozmawialyśmy na wieczorze panieńskim z koleżankami, która jest naprawdę szczęśliwa w związku/małżeństwie i może z czystym sumieniem powiedzieć, że jest z mężczyzną swego życia. Zgłosiły się 2. A było nas kilkanaście dziewczyn. Wszystkie ok. 25-35 lat. Człowiek nie chce być sam, dlatego z reguły nie czekamy na księcia z bajki, tylko znajdujemy potencjalnego kandydata i zakladamy rodzinę. A te, które czekają nie wiadomo ile, wiadomo jak kończą. Chyba, że ktoś chce i lubi być sam, to inna sprawa. Jego wybór.

tak to jest jak człowiek grzeszy i z człowieka robi boga

Ja uważam, że tak i taką miłość znalazłam. Nawet jeśli kiedyś się rozstaniemy to nikt mi go nie zastąpi. Może kogoś też pokocham, ale pewnie nie tak. Na pociechę dodam, że kilka lat temu też myślałam, że nie mamy przyszłości, nawet się rozstaliśmy. Ale dziś wszystko jest inaczej i milion razy lepiej. Powodzenia.

Wierze w taka milosc i sama jej doswiadczam. JEstem bardzo szczesliwa mezatka, zakochana od wielu lat w tym samym mezczyznie z wzajemnoscia. Czuje ze kocha mnie z kazdym miesiacem coraz bardziej, okazuje mi milosc i jest najlepszym przyjacielem. Moge mu o wszystkim powiedziec, wyplakac sie na ramieniu a on zawsze mnie wyslucha i przytuli. Jest dobrym czlowiekiem i na razie jestem wdzieczna losowi za taka milosc, a ktoz to wie co bedzie za 20lat? Nikt, ale bralam slub z mysla ze to do konca zycia...

znam jedną bardzo zakochaną kobietę, jej mąż ją zdradza z kim popadnie raz nawet rzucił się na moją koleżankę która mieszka w bloku obok i jest panną +30, przyszedł do niej pod pretekstem spraw sąsiedzkich i w przedpokoju się na nią rzucił ale go przegoniła, miłość nie istnieje istnieje przywiązanie, chęć szukania opieki, wsparcia, stabilizacji oraz pęd seksualny to wszystko dlatego mężatki i żonaci tak często zdradzają i się rozwodzą jak się trafi lepszy model......najlepiej maja ci którzy się dobrze czują w pojedynkę i nie potrzebują przyssawać się do innych aby czuć się lepiej, ale to są jednostki silne a takich mało

Gowno prawda. Milosc istnieje i tylko ten kto nie potrafi kochac i nie jest kochany bedzie sie tego wypieral. Milosc to nie tylko motyle w brzuchu, pocalunki i dobre chwile. Milosc to wspolne troski, plany, tragedie. Milosc to takze pozadanie ale zadna prawdziwa milosc nie utrzyma sie na pociagu seksualnym kiedy brak miedzy ludzmi porozumienia, zaufania i wiary. Mam najlepszego meza na swiecie i mozna powiedziec, ze na zlosc innym mnie nie zdradza bo przeciez jak ludzie sa szczesliwi i sie kochaja, to zaraz musi byc cos nie tak.