Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ale mnie z rana facet wnerwił Oceńcie kto miał rację

Polecane posty

Gość gość
Za pozno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby nie ten grzyb to tez bym syfu nie miała i nie byłoby o to kłotni. Mieszkanie było ładne na początku, z panelami, w białych tapetach.Mimo, że w kamienicy. Tzn, taki budynek wielorodzinny jakby. Wyszedł grzyb, trzeba było zrywać , zrobiła się ruina.Gdyby nie grzyb to ruiną by to nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będzie ruiny jak zadbacie i pomontujecie i pomalujecie z powrotem a nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co ? Ja też chowałam się w dobrych warunkach, ładnie urządzonym mieszkaniu, miałam też koleżanki , które pochodziły z rodzin o gorszej sytuacji materialnych, gdzie mieszkali kupe lat w mieszkaniu gorszej jakości i to nie rok tylko całe życie, ale nigdy nie uważałam takich ludzi za coś gorszego, nigdy nie uważałam ich za osoby patologiczne. Trochę to raniące, że przez perspektywę tego, że kilka miesięcy muszę przemęczyć się w mieszkaniu, które delikatnie mówiąc nie jest moim wymarzonym uważacie mnie za patologię. Może i męża rozdziadowałam, ale to nie jest żaden pijak czy narkoman, który nas leje i znęca się psychicznie. Po prostu zrobił się leń i skorzystał z tego, że dałam sobie wejść na głowę. Muszę go przywrócić do porządku, ale nie jesteśmy żadną patologią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że trochę empatii by się niektórym przydało i pokory, bo nigdy nie wiecie co Was czeka. Ja się cięszę, że nie siedzę u teściowej, może teraz nie jestem zadowolona z tego , że tak mieszkam przez te kilka miesięcy, ale jeszcze trochę i będziemy mieć ładne mieszkanie. A wtedy jaka satysfakcja... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkamy w takiego rodzaju budynku, tzn. nie taki nowoczesny wiadomo , tylko o budowe chodzi, Wolnostojacy budynek, wszystkie mieszkania to kawalerki tutaj. Trzeba usunac spacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość metlife
autorko tu i tak cie zadna nie zrozumie,a nawet jesli ma podobna sytuacje to zadna sie nie przyzna w mysl zasady"nie mow nikomu co sie dzieje w domu", chocby nie wiem jak było, kazda mieszka w willi pod miastem ewentualnie w strzezonym apartamentowcu i ma cudownego meza ktory po pracy zabiera ja do restauracji co by sie nie muasiała meczyc gotowaniem:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mylisz się tutaj każda ma męża który po pracy gotuje obiad dla żony , żeby ona po całym dniu opieki nad dzieckiem mogła opocząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi już o to nawet gdzie mieszkacięe ale o wasze zachowanie weź to zrozum wreszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja p*****le :O mieszkaja w jakiejs zagrzybialej ruderze i maja male dziecko, panisko mężus pali nalogowo, bo na ladne mieszkanie moze nie byc, ale na papieroski zawsze :O a zona zeby zaoszczedzic kreci mu faje w nocy :O ja p*****le kogo żes sobie wybrala na partnera zyciowego? po co sie z tym debilem rozmnażalas? :O jak dla mnie niepojete :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytajcie swoich rodziców/dziadków jak zaczynali. - moi rodzice zaczynali wspolne zycie od zamieszkania w nowym domu, ktory wybudowal za wlasne pieniadze moj ojciec :O mozna? mozna :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tylko tyle
moj ojciec w zyciu by na to nie pozwolil abysmy my sie cala rodzina kisili na jednym pokoju to po pierwsze. a gdyby grzyb byl w chacie to by na rzesach stawal aby go skutecznie usunac lub natychmiast sie przeprowadzic. to byly lata 70-80 ze ludzie gorzej zyja niz w tamtych czasach a kobiety sobie dziadziska biora za mezow w 21 wieku-jest dla mnie nie do pojecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie nie bulwersuje grzyba na scianie, bo niby skad mialas wiedziec ze sie pojawi, ale meza to sobie wybralas cudownego :O mieszkacie w 1 pokoju z piecem a on na papieroski wydaje i jedzonko na miescie jak mu kanapek nie zrobisz :O toż to porażka na całej linii :O tylko wlasnym dupskiem zainteresowny, niczym wiecej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie nie najeżdzajcie tak na autorkę i nauczcie się czytać ze zrozumieniem , przecież napisała że się weźme za męża i będzie to zmieniać a to że jedna z drugą powyzywa i jadem pojedzie to co myślicie ze go rzuci ? Jedyne wasze rady to zostaw wyprowadź się , ta co napisała że jej ojciec wybudował nowy dom gratuluję powiodło się to wybudował , jakoś moi rodzice jak sie pobrali to na stancji mieszkali jak mieli dopiero 40 lat to kupili 75 mkw mieszkanie na własność , bo odkładali grosz do grosza . Drugi przykład teśc jest rozwodnikiem nie żyje z teściową jest elektrykiem. Na umowie ma najniższą krajową . Mieszkał 7 lat temu z matką . W końcu pewnego dnia stanął na nogach i sam z jednej wypłaty wybudował sobie dom od podstaw . Pomagali mu koledzy z pracy w weekendy itp nie zatrudniał nikogo . Jesli ktoś powie że to nie możliwe to ja powiem że możliwe zarabiał wtedy 5-6 tysięcy na rękę na delegacjach to i sobie mógł pozwolić na domek . Także nie porównujcie bo to też zależy od zarobków człowieka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hejka, to ja autorka - pamiętacie mnie? Chciałam tylko powiedzieć, że od miesiąca mieszkam w super mieszkanku - suchym, nowoczesnym, wyremontowanym, dużym - 85mkw :) Moje dziecko ma śliczny pokoik, my sypialnie własną , mamy też duuży, jasny salon i przestronną jasną kuchnię oraz łazienkę :) Żyjemy dobrze, nie kłocimy się, dużo się zmieniło - życie zaczęło się nam układać to i w relacjach ogromna poprawa :) Pozdrawiam wszystkie te, co na mnie tak najeżdzały:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a fajki nadal krecisz czy kupujesz gotowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podczytywalam temat. Autorko gratuluje zmian na lepsze i oby tak dalej. Najważniejsze, ze masz suche i czyste mieszkanie przede wszystkim dla dziecka :) a i wasze malzenstwo pewnie przejdzie przemianę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×