Spóźniająca się miesiączka

Wiem, że pytań takich na pewno było już wiele. Spóźnia mi się miesiączka, dopiero (a może aż) 5 dni. Cykle mam zazwyczaj 30-31 dni. Tylko, że w tym cyklu mam wrażenie, że nie było owulacji tzn nie zaobserwowałam jej, nie czułam bólu w jajnikach, który zazwyczaj, nie zawsze, ale mam, ani takiego płodnego śluzu. Czytałam, że podobno cykl bezowulacyjny może się zdarzyć zdrowej kobiecie i wtedy cykl trwa zazwyczaj dłużej. Mam 16 lat i miesiączkuje już od 3lat, więc czy to możliwe? Ogólnie miałam regularne miesiączki co 28 dni, bliżej 16 mi się przesunęły do 30, ale spóźniac się nigdy nie spóźniały, ewentualnie o 1-2 dni. Nie wiem co się dzieje, bo bóle podbrzusza mam jak przed okresem, czasem pobolewają jajniki. Od jakichś dwóch dni ten ból potrafi się utrzymać pół dnia/dzień, a nie jak wcześniej tylko chwile poboli i przestanie.

cykl może się regulować nawet do 7 lat po pierwszej miesiączce więc spokojnie. Poza tym 5 dni to nie jest jeszcze spóźnienie. Owulację w cyklu może potwierdzić w domowych warunkach tylko codzienne poranne mierzenie temperatury, nie żaden ból. Podobny ból do owulacyjnego może występować przy wzroście pęcherzyków na jajnikach i na prawdę ciężko to odróżnić dlatego nie wolno się sugerować bólem. To że nie miałaś owulacji wtedy kiedy się jej spodziewałaś to nie znaczy że jeszcze nie będzie jej w cyklu. Czasami może coś zablokować owulację i wtedy dojrzewa kolejne jajeczko (przeciętnie to trwa tyle ile mniej więcej trwa u danej kobiety czas od miesiączki do owulacji). Czyli jeśli u ciebie przykładowo owulacja zazwyczaj występuje w 16 dniu cyklu to drugie podejście może być w 32 dniu cyklu (oczywiście tylko teoretycznie bo wiadomo że tego nie można dokładnie wyliczyć, a ta faza nie jest zazwyczaj stała), a miesiączka nastąpi dopiero po 12-16 dni owulacji.

dodam jeszcze że sama kiedyś sugerowałam się bólem owulacyjnym ale też miałam inne obserwacje. Pewnego dnia zaczęłam odczuwać podobny ból w 8 dni po skoku temperatury (który potwierdza owulację). Dopiero pewna osoba mi napisała żeby w żaden sposób nie sugerować się bólem owulacyjnym bo przy zaburzeniach hormonalnych, nawet lekkich zaburzeniach może występować podobny ból. Poza tym jak masz owulacje w nocy to nawet nie zauważysz tego bólu. Teraz przynajmniej od 5 lat nie mam bólu owulacyjnego mimo że owulacja jest.