Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ola228

Czy coś jeszcze z tego będzie....?

Polecane posty

Gość Ola228

Chciałabym, aby ktoś obiektywnym okiem spojrzał na moją sytuację i coś doradził jak dalej postąpić. Jestem sama od jakiegoś czasu. Ok. miesiąc temu moja koleżanka nie mogąc patrzeć dłużej na to,że tak się marnuję, postanowiła zapoznać mnie ze swoim dobrym kolegą. Po wymianie zdjęć on się na to zgodził, czyli chyba musiałam mu się spodobać. Niestety nie mieszka on w naszym mieście, dzieli nas spora odległość. Dlatego też kontakt jaki mieliśmy był przez gg, smsy i krótkie rozmowy telefoniczne. Na początku wszystko było w porządku, dobrze się rozmawiało. Mnie się wydawało, że wszystko idzie w dobrym kierunku, aby nasza znajomość się rozwinęła. Zapowiadał, że do mnie przyjedzie. Po pewnym czasie jednak zaczął mniej się odzywać, nie odpisywał na smsy w tym samym dniu, tylko np. po 2, tłumacząc się, że był bardzo zajęty i przeprasza. W końcu jednak umówiliśmy się na spotkanie. Ja się na nie nastawiłam, zarezerwowałam czas, a on w ostatniej chwili je odwołał, bo się rozchorował, ale jednocześnie uspokajał mnie, ze wszystko jest miedzy nami ok, żebym się nie martwiła. Później mieliśmy ustalić kolejne spotkanie, ale nic się nie odzywał. Ja już nie wytrzymując zadzwoniłam do niego i zapytałam o co chodzi, żeby mi szczerze wyjaśnił, bo męczy mnie taka niepewność. A on na to, że ostatnio był bardzo zajęty, bo ma nawał obowiązków w pracy i dlatego nic nie pisał, a jeśli o mnie chodzi, to wszystko w porządku. Powiedział, że chce się ze mną spotkać, ale jak już ogarnie to wszystko, czyli gdzieś za tydzień. Ja juz nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, nie wiem dlaczego cały czas odwleka ten moment spotkania i bliższego poznania się. Wiem jak to wygląda z boku. Rozmawiałam o tym z tą moja koleżanką i powiedziała, że on taki jest w kontaktach na początku, zanim kogoś lepiej pozna i żebym się tym nie przejmowała. Ale ja nie potrafię, myślę o tym cały czas, co mogłam zrobić źle. Jednocześnie brakuje mi kontaktu z nim, bo wydał mi się bardzo fajny. A koleżanka mówi, że jest bardzo wartościowym facetem mimo wszystko. Dlatego żal mi kończyć tą znajomość, a z drugiej strony strasznie mnie on denerwuje. A Wy jak myślicie, jak powinnam się zachowywać w tej sytuacji? Pisać coś do niego pierwsza, jak nie będzie się odzywał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola228
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zalezy mu, ale calkiem zerwac nie chce. ja nalegalabym na spotkanie, nie ma sensu przeciagac wirtualnych znajomosci. kobieta szybciej angazuje sie emocjonalnie, wiec ma wiecej do stracenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola228
No właśnie na tym spotkaniu mi zależy, żeby móc porozmawiać, zobaczyć się na żywo. Tylko tak można sprawdzić czy zadziała chemia. Tylko głupio czuję się w tej sytuacji, kiedy on jest taki niepewny. A najgorsze, że nie wiem dlaczego, już wolałabym żeby wprost powiedział, że nie jest zainteresowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola228
ale może jeszcze nie wszystko stracone, może w końcu dotrzyma słowa i przyjedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola ile Ty masz lat? Bo ja 30 i myślę, że ten facet ma Cię w doopie i na pewno się nie mylę. Poza tym szukaj kogoś ze swojego miasta, bo związek na odległośc nie ma sensu, i tak sie rozpadnie prędzej czy później. I nie, nie dzwoń do niego bo tylko się ośmieszasz. On ma Cię w doopie, nie widzisz tego? Na głupiego smsa odpisuje po kilku dniach, spotkania odwołuje. Co to za problem odpisac na smsa? Taki zajęty, że 5 minut znaleźć nie może? Daj sobie z nim spokój, szkoda czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, masz rację. ja też zawsze miałam takie podejście i potrafiłam rozeznać czy ktoś jest mną zainteresowany, czy nie. Ale ta moja koleżanka trochę mąci mi w głowie, bo mówi, ze on taki jest zanim się rozkręci. A gdyby nie był mną zainteresowany to na pewno by mi o tym powiedział, bo nie jest dupkiem. Ale może jednak się myli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×