DŁUTOWANIE ZĘBA MĄDROŚCI

Byłam dziś u chirurga szczękowego i wyrwał mi dolną ósemkę. Ząb był częściowo wyrżnięty, reszta schowana pod dziąsłem. Ząb mnie bolał ponieważ, to co wyrosło ukruszyło się do poziomu dziąsła. Mój stomatolog powiedział, ze nie ma bata i muszę iść na chirurgię szczękową bo trzeba będzie ciąć dziąsło i szyć. No to poszłam. Chirurg dał mi 3 zastrzyki, stanął za moją głową. Chwycił moją głowę pod pachę (dosłownie) i zaczął dłutować. Bolało. No moje jęki, że boli - sapnął jeszcze chwilę i dalej za dłuto. Trwało to może z 5 minut, po czym chwycił szczypce i wyciągał ząb i korzeń po kawałku. Nic nie nacinał, nic nie szył. Stwierdził, że "porozrywane tkanki goją się szybciej". Nie dostałam ani recepty na antybiotyk, ani nic na ból. Od razu po wyjściu z gabinetu poleciałam do apteki bo tak mnie napier...ło, że szok. Teraz łyknęłam 2 nurofeny i nic nie boli. Pytanie brzmi: czy jeśli nie naciął dziąsła skalpem tylko je na chama porozrywał podważając ząb to spuchnę i będę miała szczękościsk? Czy puchnie się od nacinania i szwów? W buzi mam wielki krwawy krater i napieprza mnie zawias.

Możesz spuchnąć, bo puchnie się nie od nacinania i szycia tylko od głębokiego grzebania...:D

Krater to norma tylko nie pukaj żadnymi szałwiami ani niczym i nawet podczas jedzenia BARDZO uważaj na ten skrzep bo jak wyleci to masakra będzie:-o zawiasy będą boleć, nawet i z tydzień czasu.