Jest mi cholernie przykro że już nie studiuję

idź do psychologa dziewczyno

Chodziłam trochę w wakacje do psychologa, ale tłumaczył mi rzeczy, które ja już wcześniej wiedziałam.. to nie kwestia rozumienia... niestety.. Poza tym brałam regularnie leki dobre kilka miesięcy

wyjdz do ludzi, poznaj chlopaka, przyjaciela, kolege kogokolwiek z kim bedziesz spedzac czas. jesli zaczniesz akceptowac siebie to swiat cie zaakceptuje, poszukaj na internecie artykułów na temat pewnosci siebie, poczytaj moze cos pomoga. a co do wygladu... taka sie urodzilas, nic z tym nie zrobisz. jestes mloda!!! bardzo mloda.... cale zycie przed toba

Sspróbuję pójść do tego ośrodka buddyzmu w końcu. Chociaż mam milion obaw typu - jak ja tam pójdę, jak będę rozmawiać z ludźmi.. on jest taki hmm luźny, mało oficjalny, tam się nawet nie płac****iszą że można wpaść przed medytacjami i pogadac, wyjeżdżają wszędzie... Czasem (choć rzadko) chodzę na siłownię z bratem, ale tam trudno kogos poznać..

załóż konto na jakimś portalu randkowym, bądź sobą, ciesz się , że żyjesz... że masz dwie ręce, dwie nogi, i że masz co jeść... co do tego miejsca gdzie chcesz pojsc, myslisz ze jestes jedyna osoba ktora przyszla tam sama ? nie- wiele osob mialo podobne obawy, ale jesli czegos bardzo chcesz to zrobisz to, pamietaj ze jestes jedyna i niepowtarzalna, warta wiecej niz sobie wyobrazasz, nie pozwol na to aby kreowano cie na inna osobe(słabą, nic nie warta, nieciekawa, nudna). masz brata, niech brat przedstawi ci jakiegos swojego kolege, pojdzicie wszyscy razem na bilard, a ty pokaz sie z jak najlepszej strony

Koledzy brata odpadają.. tylko jeden mnie trochę podrywał, ale później mnie nagle olał, a jeden podobał się mi, ale też mnie zignorował, a umówiliśmy się kiedyś że napisze do mnie i podeśle mi trochę muzyki.. drugi brat nie zrobiłby czegoś takiego, jest za bardzo 'wstydliwy'. Tak swoją drogą to moi bracia są podobni do mnie, z tym że oni zawsze wszystko po kolei mimo wszystko robili.. a ten brat starszy znalazł sobie dziewczynę, podszedł do niej na ulicy... bardzo ładna, pokazywał mi zdjęcia.. ale powiedział o tym dopiero niedawno, po 4 miesiącach, najpierw mi, potem reszcie :-). Przyznam, że też mi się kiedyś gość bardzo spodobał na ulicy i szukałam go przez ogłoszenia, ale nic... kobietom jest w tej materii trudniej, bo faceci to zdobywcy jednak :| nawet jeśli zaprzeczają..

Pójdę do tego ośrodka, w czwartek są jakieś medytacje dla początkujących.. i zobaczymy :-) zmuszę się.

by the way - ja lubię starszych facetow i proszę mi tu bez skojarzeń, że chodzi mi np. o pieniądze. Tak około 30-40 lat mi się najbardziej podobają, rówieśnicy wcale.

Miałam kiedyś kolegę, miał 32 lata, i był mną chyba zafascynowany. Kiedyś nawet koleżanka mi zdradziła, że powiedział do niej o mnie takie słowa.. że.. jak to usłyszałam, to naprawdę poczułam się cos warta. Ale z mojej strony była tylko przyjaźń, jednak fajnie się wspomina jak prowadziliśmy długie, poważne rozmowy. (tak, ja wiem, że nie wierzycie :P)

...

nie przesadzaj, studia to g***o i tak by ci nic nie daly

teraz licza sie znajomosci aby dostac prace - to prawda, ale jesli dziewczyna chce dla siebie miec studia, to dlaczego ma ich nie robic??? jesli to jej pomorze w budowaniu "własnego ja"....to nie widze w tym nic zlego

No czasami prace mozna znalezc tylko majac studia i to nawet obojetnie jakie, byle wyksztalcenie wyzsze

..

nie lam sie mala, bedzie lepiej ja mialam i mam nerwice, sa lepsze i gorsze okresy, ale dalam rade

Znam ten bol... ja w tamtym roku miałam depresje taka z prawdziwego zdarzenia, w tym jest już lepiej bo zmieniłam środowisko, studia.. tylko czasem mam takie dnie ,że wszystko wraca i znów czuje się do niczego. Tak jak dzisiaj. Ale walczę mimo ,że czasami naprawdę jest mi ciężko to nie mam innego wyjścia Dzisiaj czuje się tragicznie,ale pocieszam sie tym ,że będzie lepiej Będę robić wszystko żeby było...

To w*********j do roboty

.

No i nie każdy musi. Masz swoją kasę? Wygląd itp.? Jeśli tak, życie sobie ułożysz.

Nie mam swojej kasy, z wyglądu też jestem przeciętna. Także, cóż..

możesz przecież zacząć nowy kierunek studiów:) nic straconego.

W październiku? 2 lata będę do tyłu.. rówieśnicy będą już robili licencjat, a ja będę zaczynać od nowa. Czy warto tak właściwie tracić te 5 lat na studia?.. może próbować się rozwijać w innym kierunku? Planów od dawna miałam sporo, ale bałam się cokolwiek robić..

no i ch*j z tym studia sa dla jełopow

up

..

..

wcale nie potrzebnie ci jest przykro studja to strata czasu

:)