Tylko mnie obarcza winą za kryzyz

ma ponad 30 już. A skąd jest ten ktoś?

i on mi wmawia że to ja nie chce z nim być i szukam wymówki żeby odejść

z wroclawia

a to nie on rodowity krakowianin. Czemu on mi mówi że to ja nie chcę z nim być i go nie kocham skoro robię dużo żeby to naprawić?

jesteś takim nudnym bluszczem, że ja się nie dziwię, że facet ma cię dość. Ciagle tylko stękasz i jęczysz chodząc koło niego i żaląc się, zrob cos z sobą dziewucho, zacznij od wyprowadzki.

nie jęczę i nie narzekam. Wychodzę z koleżankami pracuje( teraz jeszcze chorobowe mam). Proponuje mu rozrywki on zwyczajnie nie chce. A wyprowadzać się nie chce. To nic nie da przecież a tylko nas jeszcze oddzieli od siebie

no tak, musicie być razem, żeby się wzajemnie zatruwać wlasnym jadem. Poza tym jak się wyprowadzisz to panicz szybko znajdzie nową panne do łożka, więc siedź z nim desperatko.

a co mi da branie kroku do tyłu? I wyprowadzka? Kryzysy nie są po to żeby przed nimi uciekać tylko je rozwiązać. Albo się rozstać to jednak musi być wspólna decyzja a nie na zasadzie " nie podoba mi się biorę zabawki i idę do domu"

W Tobie nie ma nic godności...

co ma godność do chęci bycia z kimś kogo się kocha i tworzy się z nim związek?

czy ty nie możesz zrozumieć, że faceci to zdobywcy i ty mu się znudziłaś? więc zrob coś, żeby znowu musiał cię zdobywać. Pokaż mu, że jestes silną kobietą, a nie taką mameją.

on nie jest jako takim typem zdobywcy. I jestem silna on to wie bo było i tak potrafiłam robić przerwy w naszych spotkaniach. Potrafiłam się nie odzywać ale nie chcę w to już grać to nużące strasznie. Skoro mu się znudziłam i nawet sexu nie ma to czemu nie powie mi w prost żebym się wyniosła?

bo mu wygodnie?

rzuc go, to doopek!

szczerze wątpię że mu wygodnie ostatnio na pewno nie. Rozwiń wypowiedź o dupku

nie powie ci wprost bo może się wstydzi, nie chce wyjść na chama, ale na bank już cię nie chce. A Ty byś powiedziała chłopakowi, który cie kocha: sorry ale juz mi sie znudziłeś, mam ciebie dość, wyprowadź się. A potem widzieć jego płacz i cierpienie. On ma nadzieję, że Ty sama się domyślisz i sie wyprowadzisz. Bez robienia scen.

tylko że za każdym razem jak ja mu mówię że się wyprowadzam bo nie widzę dla nas przyszłości to on robi sceny że wcale tak nie jest że wszystko jest dobrze, że on się bardziej postara

zresztą on mój płacz przez niego nie raz widział i jakoś się nie przejął

bo widocznie ma z mieszkania z Tobą pewne korzysci, a zanim znalazlby nową pannę, to jednak troche czasu by minelo, kto by pral i gotowal? swoją droga ile macie lat?

ja mu nie gotuje anie nie piorę. W kuchni radzi sobie czasem lepiej ode mnie a pranie też sam robi sobie. Bo co za problem pralkę włączyć. On 32 ja 25

bo ty nie rozumiesz, że on boi się samotności, ze od początku musiałby się DLA KOGOŚ starać a jak widzisz sama- ON NIE LUBI SIĘ STARAĆ :)

on lubi samotność. Najbardziej jest szczęśliwy jak zajmuje się sobą i nie zawracam mu głowy

a co on robi do poźna w nocy na tym kompie? ogląda pornografie?

Najczęściej ogląda jakieś rzeczy na allegro ale też gra w gry. Na pornosach złapałam go dwa razy.

mylisz pojęcia...samodzielne spędzanie czasu nie jest samotnością. Jak mu mówisz, że chcesz się wyprowadzić, to on płacze nad sobą, bo będzie sam. Co ty w ogóle masz z niego? Z tego co ty przedstawiasz to moja koleżanka ma więcej ze swojego współlokatora niż ty ze swojego faceta....

czyli wie że jesteś obok w drugim pokoju i zawsze możesz wejść i ogląda pornosy? do tego gra w gry, 32 latek? ty naprawdę powinnaś sobie dać z nim spokoj. Co ty w nim widzisz? Olewa cię, nie gada z tobą, traktuje cie jak powietrze, po co ty w ogole z nim jestes?

nie mylę pojęć. On uważa że jestem jego i dlatego płacze jak mówię że nawet przerwę warto by na tydzień zrobić.

ostatnio nic owszem ale on uważa że to moja wina bo marudzę. A jakbym była ciągle uśmiechnięta to on by się inaczej zachowywał

to nie wiem co ci doradzić, bardzo dziwny związek, toksyczny chyba nawet. Nic nie robicie razem, nigdzie nie chodzicie, o pracy ci nie opowiada, tylko komputer i gry...

komputer mamy w sypialni i on go nie rusza więc wiem co robi. A niechby sobie oglądał mi też się zdarzy nie powinno ale cóż życie. Jestem bo kocham chyba niestety już teraz