Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fifka_007

Odchudzanko!

Polecane posty

Gość Fifka_007

Czeeesc wszystkim.:) Pisze troszke w poszukiwaniu motywacji, a troche tez w celu uzyskania wskazowek i porad.:) Tak wiec, od kilku dni ODCHUDZAM SIE, ha! Moj wzrost to 161cm (wiem, ze cienko:P), a waga podczas ostatniego wazenia jakies 55kg. Od niespelna tygodnia postanowilam cos z tym zrobic. Nie jestem osoba otyla, ale przez ostatnie 1,5 roku przybralam na wadze jakies 7kg, co nie podoba mi sie szczegolnie. Po prostu - lepiej czulam sie, kiedy wazylam te swoje 48, uwierzcie, ze przy moim wzroscie nie wygladalam jak kosciotrup, mialam tak jak teraz dosc kobieca figure, okrogle biodra i jak na moja postawe spory biust. Tak wiec: - srednio co drugi dzien biegam (okolo 15 minut, nie wiem, ile to kilometrow, ale wydaje mi sie, ze co dzien jest lepiej. Ciezko z mja kondycja (papierosy) - przestalam jesc pieczywo, szczegolnie jasny chlem. Jedyny raz, kiedy mi sie zdarzylo, to pokrojenie go na kawalki i zjedzenie po uprzednim 'przetworzeniu na grzanki' -nie jem NIC smazonego, gdzie wczesniej zajadalam sie frytkami, ziemniakami podmazonymi, - nie jem W OGOLE fast foodow ani chipsow (to moja odwieczna slabosc) - o do slodkiego problemu nie ma, poniewaz - moze to dziwne - nie lubie slodyczy. Jedyne dloskie, to lyzeczka cukru do kawy raz lub dwa razy dziennie -w dni, kiedy nie biegam(najczesniej nie biegam z powodu zakwasow), cwicze w domu - robie tzn 'deske', co raz to dluzej staram sie wytrzymac. Co pozostawilo najwieksze pietno na moim ciele? PRZYSIADY. Wyczytalam, ze robienie przysiadow swietnie wplywa na kszlalt 'tyleczka', pomaga w odchudzeniu ud i 'boczkow', ktore sa moja zmora. Po pierwszym dniu, kiedy zrobilam 50 przysiadow (tak jak z deska - z kazym kolejnym dniem robie ich o 5 wiecej) mialam MASAKRYCZNE zakwasy, nie moglam chodzic, co dopiero jak przyszlo wyjsc po schodach. Straszne, ale przynajmniej czulam, ze zyje (no i ze w koncu ruszylam tylek z nad paczki chipsow) -pije sporo wody i herbat bez cukru - zielona, zwykla z cytryna. -jem bardzo duzo kaszy gryczanej - szczegolnie popijajac ja maslanka, ktora UWIELBIAM!:) NIESTETY NIE MAM WAGI - chociaz podobno podczas cwiczen lepiej sie mierzyc, niz wazyc, bo tluszcz zmienia sie w tkanke miesniowa i waga moze wskazywac blednie, podczas gdy centymetrow ubywa. Kochane, nie mam do Was konkretnych pytan. Byc moze szukam motywacji, lub osob, ktore podobnie jak ja walcza z kilogramami a przede wszystkim ze SAMA SOBA. Czy moglybyscie mi cos doradzic? Cos jeszcze zmienic, dodac, unikac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifka_007
Dodam w komentarzu (post byl za dlugi): Co do diet typu Kopenhaska lub Dukana - wiem, ze sa skuteczne, ale z racji tego, ze nie mam nadwagi, a chce jedynie zrzucic okolo 5kg dla lepszego samopoczucia doszlam do wniosku, ze szkoda sie katowac. Wystarczy troszke kreatywnosci, a na mojej 'diecie' mozna rowniez dobrze zjesc, do syta. Przekonalam sie, ze porzadny posilek nie musi oznaczac ogromnej ilosci ziemniakow i karkowki duszonej w oleju, ani smazonych frytek. Prosze o odpowiedzi, jesli ktoras z Was mialab mi cos do dodania, rade, przestroge lub cos innego.:) Pozdrawiam Was, babeczki!!!!:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×