Gość Polinx Napisano Luty 25, 2014 czy warto iść do dietetyka? Mam niedoczynność tarczycy i problem z zaparciami. Rok temu udało mi się zrzucić 11kg w 6 tyg jednak mocno się to odbiło na moim zdrowiu, skończyłam z anemią, po mimo picia 4-5l wody z odwodnieniem i ciągle chciało mi się spać i wymiotować. Na szczęście wszystko już w normie, uniknęłam efektu jojo. Co prawda wróciło mi 3-4kg, ale to bardziej przez głupotę i nadmierną radość, że jestem szczupła i piękna i mogę sobie pozwolić na łakocie. Dzisiaj ważę 63kg przy wzroście 166cm, nie jest to nadwaga, ale źle się czuję z tą wagą, chciałabym jeszcze stracić 6-10kg. Jednak nie umiem, no po prostu nie mogę. Ćwiczę, staram się uważać na to co jem, ale nic nie leci w dół, ani cm, ani kg. Nie jestem jakoś mega aktywna, bo na pracując wieczorami studiach nie mam na to czasu, ale staram się przynajmniej 3 razy w tyg i nie jeżdżę autobusami. Właściwie kg byłyby w mojej sytuacji bardziej miłym efektem ubocznym, bo problem zaparć strasznie nie dobija, staram się jeść dużo błonnika, ale gdzieś popełniam błędy. Myślę, że dietetyk ułożyłby mi jadłospis, który pomógłby mi uporać się z tym problemem. Rozważałam też zrobienie badań kału. Poza tym chciałabym uniknąć sytuacji, że moja tarczyca zacznie szwankować i roztyje się do 100kg. Myślicie, że w tej sytuacji warto udać się na taką wizytę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach