Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam pytanie czy malowałyście się w szpitalu po porodzie

Polecane posty

Gość gość

Czy tylko wzieliście szybki prysznic i juz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prysznic i juz. Nie zyczylam sobie odwiedzin w szpitalu poza najblizsza rodzina, wiec nie czulam presji, zreszta nie mam oporow przed nie malowaniem sie, a na co dzien nosze widoczny makijaz. W dniu wyjscia sie odstrzelilam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście sa wyjątki, ale gdy będziesz po porodzie to na ostatnim miejscu będziesz myśleć o makijażu, zapewniam cie, ja prysznic wziełam dopiero na 2dzien bo nie miałam sił,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja sie malowałam tzn rzesy tuszem i podkład. nie byłam sama w pokoju, co chwila wchodzili lekarze, odwiedzajacy do innych i do mnie tez oczywiscie. poza tym byli tez studenci obcokrajowcy wiec zle bym sie czuła taka jak pokraka. tak wiec jak kto lubi i woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam cesarkę, więc po porodzie leżałam na intensywnej terapii. Ale kiedy już się obudziłam i podnieśli mi troszkę łóżko na pion to od razu wzięłam krem i posmarowałam sobie całą buzię, trochę podkładu w kremie i lekko tusz :D wszystkie pielęgniarki na intensywnej się śmiały i mówiły "czego to kobiety nie wymyślą po porodzie haha" generalnie wesoło było, ale ja od razu poczułam się lepiej :) ale dopiero wieczorem jak wstałam poszłam pod prysznic, a mąż siedział z małą dzidziulką i nie mógł się napatrzeć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopiero na drugi dzień, urodziłam o 9 rano i cały ten dzień przeleżałam, przespałam, zażyczyłam sobie wizyty dopiero na jutro. byłam wyczerpana bo straciłam wiele krwi i zemdlałam. potem się już pomalowałam, ale lekko, krem, tusz, blyszczyk, i uczesałam. Swoją drogą gdy zasnęłam po porodzie (nie chciałam, ale nie umiałam inaczej), jedna wredna pielęgniarka krzyczała na mnie,s szarpała, mówiła że co ze mnie ze matka. A zemdlałam po porodzie dwa razy i spędziłam 3h pod kroplówką. poza tym chyba zawsze człowiek jest zmęczony. co za chamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez na 2gi dzien bo bylam po cesarce i nie moglam wstac wczesniej. Po kapieli i pomalowana odrazu lepiej sie poczulam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkk00000
moja położna powiedziała że warto dać buzi troszkę kolorów, żeby lekarz nie miał żadnych zastrzeżeń bo często twarz jest bardzo blada, ale oczywiście lekki make up a nie kilo tapety, cienie czy rzęsy do nieba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poród mialam dlugi, ciezki, w szpitalu spedzilam tydzien. Delikatnie pomalowalam sie chyba dopiero w dniu wyjscia lub dzien wczesniej. Prysznic codziennie. Po porodzie polozna mnie przemywala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam malowana lala rano po prysznicu pocesarkowym :) i włos umylam i koszule specjalną przyodzialam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mialam cesarke i jak tylko mnie przewiezli do mojego pokoju i nikogo nie bylo od razu sie pomalowalam. Ale to dlatego, ze nie moge patrzec na siebie jak nie jestem pomalowana. Nawet jak siedze w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja byłam pomalowana i do cesarki i po niej. Nie wyobrażam sobie inaczej. Oczywiście nie jakiś mega ciężki make up, ale podkład, oczy, rzęsy zawsze miałam pomalowane. Czułabym sie fatalnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale musicie miec straszne kompleksy skoro nawet po porodzie tapeta na twarz,wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie?ja ogolnie mam duzo kosmetykow.mam faze ze maluje sie jak do glupiego sklepu ide.a ostatni tydzien nawet rzes nie maluje.po porodzie raczej sie nie mysli o takich rzeczach.jak wychodzilam to tylko poprosilam meza zeby mi podklad przyniosl bo strasznie blada bylam az sie ludzie patrzyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pomalowałam się po pierwszym prysznicu (miałam cc) :D I nawet włosy ułożyłam :D Nie lubię być niezadbana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieprawda, że to będzie ostatnia rzecz o jakiej będziesz myśleć. jeśli na co dzień dbasz o siebie, to i po porodzie będziesz miała w nawyku prysznic, pielęgnację twarzy i jakiś dyskretny makijaż dla odświeżenia. Ja po porodzie czułam się świetnie, chodziłam chwilę po i nie czułam jakiegoś megazmęczenia - ale jednak po wyglądzie było widać, że mam za sobą wielki wysiłek i żeby poczuć się lepiej - mąż opiekował się córką, a ja w tym czasie zadbałam o siebie. Nie widzę w tym ani nic nienormalnego, ani próżnego, ani jakkolwiek inaczej wartościując - negatywnego. Także kosmetyczkę zabierz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malowałam sobie oczy tak jak na co dzień czyli tylko tuszem i chodziłam w dresie nie w piżamie myłam też codziennie głowę bo na sali było z 30 st to włosy po nocy były dosłownie przepocone ,ale to było kiedy urodziłam drugie dziecko bo w szpitalu byłam łącznie 10 dni .Kiedy rodziłam pierwsze w szpitalu byliśmy tylko dwa dni więc tylko prysznic bez malowania się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×