Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

PĄCZKI w przedszkolu

Polecane posty

Gość gość
ja nie o pączkach, ale o jedzeniu w przedszkolu....pracowałam w grupie 2,5-3 latków i dziwiło mnie, że podają dzieciom parówki z kaczupem... wiem, ze wiele mam daje dzieciom parówki, ale jak dla mnie....ta parówka (na oko widać, że masakra w niej) i ten keczup...to też masakra... były też czekoladowe deserki na podwieczorek... temat żywienia jest chyba mocno kontrowersyjny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No u nas nie ma parówek i keczupu, bo przedszkole żywi ZDROWO. Dlatego nie rozumiem tych cholernych pączków, zła jestem. Dym zrobie po południu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zakazałaby dać paczka dziecku to by siedzialo i plakalo biedne i patrzyli jak reszta je albo by je wyprowadzili do innego pomieszczenia na czas posilku bo matka wariatka .i tak pewnie by mu daly u sie nie przyznaly i tylko zal by im bylo tego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób. może jak na żywo Cie ktoś wyśmieje to Ci przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale macie głupie dzieci, skoro płaczą, bo inni jedzą pączki. Jak wy je wychowujecie?? A jak na ulicy ktoś ****atona to tez płaczą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest kontrowersyjny, ale wszystkim się nie pogodzi. Najlepiej jeżeli każdy z rodziców będzie sam załatwiał catering dla swojego dziecka. Jeżeli dziecko ma dobre nawyki z domu to niektórych rzeczy też nie ruszy w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobisz dym o jedno dziecko? Pomyśl o innych dzieciach, a nie o sobie i swoim egoistko. Wątpię czy znajdziesz poparcie u innych matek. Mogłaś powiedzieć "mojemu nie dawajcie", tylko szkoda takiego malucha odludka, ciężko mu będzie kiedyś odnaleźć się wśród rówieśników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzajmy, jeden pączek w tłusty czwartek nie jest tragedią. Zresztą przeciwnicy wspominają: źle bo dostanie jednego pączka w przedszkolu i w domu dwa/trzy- więc kto tu tuczy dziecko?;) Nawet jak zje 4 w tym dniu, a w inne dni się ogranicza to nie bedzie tragedii... I prawdą jest to, ze nie każde dziecko ma możliwość takiej radości od czasu do czasu bo rodzice wolą wydać kasę na browara, fajki lub fryzjera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale taka prawda, "matka waryjatka", biedne dziecko. Niech mu nianię wynajmie, bo między ludzi z takim podejściem się nie nadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rety!!!! to skandal!! dac dziecku pączka raz na ruski rok? karygodne. moze pogadac z innymi rodziacami i zlozyc zbiorówke? no sama nie wiem co tu robic, bo to trzeba gdzies naglosnic koniecznie, nie moze im to ujsc płazem. Walcz kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie poszla do pracy,jakbym zobaczyla, ze dziecko dostanie paczka w przedszkolu!!!! co sie na tym swiecie dzieje? jak tak mozna? tlusty czwartek? o mamma mija, chyba umre znrozpaczy, bo dziecko raz w roku zje paczka w przedszkolu... buhahahahaha padlam!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Keczup jest bardzo zdrowy, poniewaz zawarty w pomidorach likopen jeszcze bardziej sie kumuluje przy wszelakiej cieplnej obrobce tego warzywa. Likopen to silny przeciwutleniacz i dziala jak naturalny filtr przeciwsloneczny, chroniac, miedzy innymi, przed rakiem skory. Zdrowy keczup? Polecam marke Kania. W skladzie az 70% to pomidory, poza tym tylko ocet, sol i cukier. Zadnych wzmacniaczy, polepszaczy, czy gum ksantanowych. W dodatku jest tani. A jak dziecku odmawia sie grzeszkow jedzeniowych, to efekt jest taki, ze jak sie w koncu wyrwie z domu, to nie zna umiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany ja do dzisiaj pamiętam jak jako 3-latka zjadłam mojego pierwszego pączka w przedszkolu :D U mnie w domu słodyczy nie było ponieważ moja starsza o 2 lata siostra ma cukrzyce typu 1 a dziecku trudno jest się hamować więc słodkie jadłam tylko poza domem. Tamten pączek był tak pyszny, że przez tydzień go przeżywałam. Co do jedzenia w przedszkolu to ja miałam kakao, budynie, ziemniaki smażone i inne rzeczy, które doprowadzają p**********e mamusie do palpitacji i wiecie co? Byłam zdrowym szczęśliwym dzieckiem bez nadwagi, alergii i innych gówien na które cierpią dzieci kafeterianek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję dziecku matki histeryczki i wariatki...takie baby są okropne, zadymiary z byle powodu, u mojego syna w przedszkolu też jest kilka tego typu co autorka, kompletnie nie idzie się z nimi dogadać, najlepiej jakby cały program i jadłospis był układany pod ich dzieci. Moje dziecko ma ograniczona słodycze ale w życiu bym się nie wściekła za pączka w tłusty czwartek. Idź do psychiatry bo z takim podejściem wychowasz niemotę!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę że to prowo ale... u nas też dzisiaj są paczki na podwieczorek w przedszkolu i nie widzę żadnego problemu. Mimo ze moje dzieci w ogóle pączków nie jadają bo nie kupuję, poza tłustym czwartkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja też się dzisiaj w przedszkolu wkurzyłam. Czytam menu na dzisiejszy dzień i co jest pączek oczywiście, ale aż na podwieczorek a moje dziecko jest tylko do obiadu. I co, teraz muszę sama drałować do sklepu i kupić młodej pączka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pusty smiech ogarnia na taki debilizm jaki reprezentuje autorka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj znam takie mamunie
:-O pracuje w przedszkolu. nieraz zyc sie odechciewa :-O ostanio jednado mnie przyleciala z mora i zerwanym lancuchem od rowera jej dziecka :-O 5 razy mi tym lancuchem machala pod nosem i morde prula : co to ma byc? co to jest ? pytam sie co to ma byc? czy pani tu pracuje czy co pani robi? powiedzialam jej spokojnie, ze tak pracuje jak do mnie nalezy ale nie mam oczu wszedzie i nie widzialam w jaki sposob zerwal sie ten lancuch i ze takie rzeczy sie zdazaja :-O a ta jescze bardziej z morda :-O inna mamunia pol godziny wyklad mi robila, ze jej corci nie wolno pic zadnych sokow. Powiedzialam jej, ze my podajemy tylko wode do picia i herbatki nieslodzone. na drugi dzien furia do mnie przylatuje bo jej corka miala plamke na bluzeczce pomaranczowa :-O skad ta plamka? przeciez mowila mi, ze dziecku nie wolno skow pic :-O po raz 20 mowie, ze nie mamy i nie podajemy sokow :-O:-O:-O i to wszystko w tym czasie kiedy inni rodzice przyprowadzaja swoje dzieci i tez chca ze mna 2 zania zamienic a ja musze jeszcze zajac sie innymi dziecmi. przez takie jak wy nieraz nienawidze tego zawodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci, nauczycielko z przedszkola. Niektórzy rodzice są ostro p*****lnięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj znam takie mamunie
to jest na poczatku dziennym , niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja p*****le biedne sa te dzieci tych nowoczesnych eko- matek... Co za dziecinstwo... Nawet dzieciatko paczka nie moze wsunac w tlusty czwartek. No chyba ze masz dziecko spaslaka to spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No zapewne są takie idiotki, ale to jest prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aloha100
(...) Jeżeli dziecko ma dobre nawyki z domu to niektórych rzeczy też nie ruszy w przedszkolu." I to jest prawda. Moja córka ma ograniczony mocno dostęp do słodyczy. Je za to dużo warzyw i owoców, rzadko smażone rzeczy, lubi zupy warzywne itp.Odkąd poszła do przedszkola, nie ma żadnego problemu z jedzeniem tam, posiłki są przygotowywane na miejscu i są prawie takie same jak w domu. Zdarzają się wyjątki sporadycznie, np. na śniadanie jest dżem i nutella :) moja córka nie je tego, bo nie jest nauczona i wie,że słodkości nie jada się w porze śniadania. A co do pączka - to tragedii nie ma, nie wiem, jak w u córki w przedszkolu; jeśli go nie dostanie tam, to w domu czeka na nią mały pączek. W końcu raz w roku jest tłusty czwartek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj znam takie mamunie
na porzadku dziennym, mialo byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka sie nie odzywa pewnie wziela urlop na żądanie i poleciała zrobić raban w przedszkolu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekamy - jak autorka za kilka lat bedzoe robiła testy na alergię - bo przecież nie wiadomo od czego??? Alebo faktycznie bedzie tak jak jedna z Was napisała - pójdzie do szkoły - a zakazany owoc najlepiej smakuje - i bedzie wpierdzielało batony, chui[sy i inne - bo matka wariatka wszystkiego odmawia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co za straszny problem - naprawde nie ma powazniejszych ? Paczek z okazji tlustego czwartku to przeciez nie afera. Jedynym problemem bylaby na przyklad choroba (cukrzyca) dziecka lub jakas nietolerancja na konkretne pokarmy. Rozhisteryzowane mamuski nie pozwalaja dzieciom na normalne dziecinstwo. Byla juz jedna taka, ktora dostala wscieklizny, bo jej coreczka mialaisc na urodziny kolezanki do McDonalda - o zgroza !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech każde dziecko zje po jednym pączku, przecie to nie trucizna tylko ciasto drożdżowe z nadzieniem matko swięta. U nas w przedszkolu dzieci są zdrowo żywione, menu wisi na drzwiach od kuchni i co tydzień jest nowe . Jedzenie jest bardzo zdrowe, naprawdę zróżnicowane a na podwieczorek dostają w postaci bufetu to samo co rano czyli chleb masłem i dodatkami w postaci warzyw (pomidor, ogórek, rzodkiew) i innych dodatków. Dwa razy w tygodniu po obiedzie dostają ciasto czekoladowe pieczone przez panie (babka polana czekoladą) i nikt nie robi tragedii! Jak by się i pączek znalazł to też bym nie była zła . Nie mów autorko że twój maluszek nie zje czasem w domu czegoś innego niż zdrowa marchewka ? Skoro dostał pączka w przedszkolu to nie dostanie przez kolejne dwa dni nic słodkiego w domu , proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skretyniale mamusie
przeciez to prowo to ta sama idiotka co pisala temat o dziecku ktore zlamalo sobie reke i przedszkolanka wezwala karteke zamiast wiesc dziecko do szpitala :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maluszki to są do 3 roku życia a 4 latek to już chłopak któremu nic się nie stanie jak zje pączka z piekarni. Jakbym jako przedszkolankę miała mieć ścięcie z taką mamuśką to odrazu wysłałabym do dyrektorki a ta powinna pokazać wolną drogę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×