Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Gdzie jest granica?

Polecane posty

Gość gość

Gdzie jest granica między tym, co mogę czuć i wymagać od mojego partnera, a gdzie zaczyna się wymuszanie? Mój partner zawsze, kiedy chcę porozmawiać, o czymś co jest ważne, co dotyczy naszej przyszłości twierdzi, że wymyślam, że on nie jest gotowy, albo że nie mogę na nim wymuszać danego zachowania. A mnie się wydaje (bo przez niego nie mam pewności), że nie wymuszam, a chcę kompromisu, mogę coś odpuścić, do czegoś się dostosować, na coś poczekać. To z jego strony widzę brak dialogu. Kiedy tylko pojawia się dla niego niewygodny temat, to od razu zarzuca mi, że psuję atmosferę między nami, że to nie jest temat do dyskusji itp itd. Mam mętlik w głowie i nie wiem, co myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musialabys podac konkretny przyklad, bo ciezko obiektywnie spojrzec czy on przesadza czy Ty aczkolwiek najczesciej to faceci sie wymiguja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konkretny przykład, proszę bardzo. Mieszkamy od siebie daleko, nawet bardzo, stąd widujemy się rzadko, raz na miesiąc, czasem częściej. Zaproponowałam, że jeśli znajdę pracę w jego mieście, to poszukam tam mieszkania, żeby nie zwalać mu się na głowę, ale żeby mieć do siebie bliżej. Nie przyjął tego z entuzjazmem. Wykrzywił się. Przeszedł na inny temat i sprowokował kłótnie z innego powodu. Jesteśmy ze sobą za długo, żeby tak to miało wyglądać cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona 19833
Może ma kogos na boku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może to, może boi się, że zaraz będę go namawiać do wspólnego zamieszkania, nie mam pojęcia i nie mogę się dowiedzieć, bo nie można z nim rozmawiać o związku, przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nic na dwa baty kreci a ty chcesz wszystko popsuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo on nie widzi przyszłości tego "związku" więc rozmowa to dla niego strata czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne - moim zdaniem ma już jakąś w swoim mieście i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×