Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iwantfindanewway

Jak poradzić sobie ze stratą przyjaciela?

Polecane posty

Gość iwantfindanewway

Jest mi cholernie ciężko,straciłam przyjaciela wieloletniego,praktycznie jedynego,.Dzisiaj tak naprawdę to do mnie dotarło .Jak sobie z tym poradzić? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy co masz na myśli mowiac "stracilam" gdy jest to smierc jest to strata ostateczna- klotnia wszystko może się zdarzyć. Ja stracilam kolezanke została zamordowana ciężko to przezylam ale czas robi swoje minelo kilka lat oswoiłam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwantfindanewway
Nie chodzi o to ,że umarł.Po prostu już dla mnie nie istnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja straciłam przyjaciolke , znalysmy sie 20 lat. Ona z dnia na dzien zerwala kontakt. Probowalam sie z nia kontaktowac ale po trzecim razie stwierdzilam ze koniec z tym. Nie bede tracic czasu dla osoby ktora ma mnie w d***e. Minelo juz troche czasu, nie wiem czemu tak postapila. Moge jedynie przypuszczac ze nastawil ja jej facet za ktorym nie przepadam. Na poczatku bylo mi ciezko i przykro, teraz mi to minelo i jest mi zupelnie obojetna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze ze uwazalam ja za jedyna prawdziwa przyjaciolke. Czas mina ja odnowilam stare kontakty z kolezankami ktore zaniedbalam przez ta przyjazn. Zaluje jedynie ze stracilam tyle lat na przyjazn z taka osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez stracilam,nie mialam wyjscia musialam sie z tym pogodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co sie stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż stracił brata bliźniaka, z którym był zżyty bardzo....wszystko razem robili, kiedy poznał mnie- to przyjaźniliśmy się w 3... zawsze mogliśmy na siebie liczyć. Bardzo się lubiliśmy... poznał dziewczynę, która zrujnowała mu życie... nie mamy kontaktu od 4 lat.... jest nam naprawdę bardzo przykro i często rozmawiamy o tych miłych czasach, imprezach, spacerach, przejażdżkach rowerowych... mąż sobie gorzej radzi z wiadomych przyczyn, ja już zaakceptowałam ten stan rzeczy, ale do dzisiaj jest nam przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×