Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wybaczyc zdrade facetowi

Polecane posty

Gość gość
Nie ma sensu. Taka osoba prędzej czy później zrobi to samo, nikt normalny, z zasadami się tak nie zachowuje, nie ma tłumaczenia ze alkohol itd. to wymówki. Wolisz chowac dzieci w nerwowej atmosferze? Może jako samotna matka będziesz bardziej szczesliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty może nie, ale ja się prawdopodobnie w Tobie nie zakocham czyli zakładasz, że ktoś, kto Cię zdradza nie może Cie kochac? a gdyby seks z innym sprawiłby Ci przyjemność? bo tyko o przyjemność chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie zwiazek poligamiczny,gdzie kazdy z kazdym to juz nie jest taki znowu związek. Nie ma tej glebokiej wiezi,wszystko jest dzielone na wiele płytkich relacji. Ale co kto lubi. Swoją drogą ciekawe jak tam autorka. Bo wlasciwie zrobilismy z jej tematu jakąś odrębną dyskusję,a to co piszemy to żadne porady dla niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli Twoja niechęć do zdrady partnera nie jest związana z tym, że któraś może mieć lepszą cipkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
płytkie bo co? dla mnie to o wiele głębsze niż ślepe uwielbienie czyjegoś ciała. nie wymagam od nikogo czegoś takiego, wiem że moje ciało jest albo będzie z******te:-P więc po co mi to on by z nimi tylko spał, a przytulać może mnie też i rozmawiać, dla mnie to nie jest płytkie. dla mnie płytkie jest przypisywanie ideologii ruchom frykcyjnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no,jakbyś sie we mnie zakochała,byłabyś lesbijką :D mozliwe ze na swoj sposob ktos kto zdradza potrafi kochać tylko ja tego nie rozumiem. Ale myślę że mi cięzko byłoby uwierzyć w milosc kogoś kto mnie zdradza. A nie ma co gdybać co by było gdybym ja czuła przyjemność z innym - bo to niemozliwe. Ale umówmy się - jak Ty jesteś specyficzną osobą ze swoim podejściem do zycia,tak ja tez taka jestem,moja monogamia jest dla wiekszosci ludzi dziwna,przesadzona a dla mnie właśnie to jest naturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu nie chodzi tylko o ciało. Ja nie przypisuje ideologii do seksu,ja po prostu ją czuję,to jest częścią mnie. Nie wiem czy jest sens Cie dalej przekonywać,bo nie rozumiesz widzę o co mi chodzi z więzią,z intymnością,z tym jaką bliskością może być seks i że naprawde dla kogoś to wyrażenie uczuć..nadal myslisz o seksie tylko jak o fizjologii,ciałach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D no, w każdym razie osobą homoromantyczną, a jestem hetero, mimo że asem. takie tam dziwne stworzenie dobrze, że nie chcesz nikogo zabijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale seks może być i tym i tym. jak inaczej wytłumaczysz istnienie prostytucji? klient je wszystkie kocha? albo masturbacji? kto tu kogo kocha? moim zdaniem pożądanie to nie miłość, tak nawet teoretycznie patrząc, tłumaczyło mi tą różnicę wiele osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaatakowałam temat bo ktoś tu dzisiaj chciał mordować za seks. nie pochwalam g***tów, zabijania za seks itd. i mam do tego prawo, mimo, że tego nie czuję, nie potrafię tu być relatywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie chcę zabijać dziwne gdybym chciała myślę że gdybyś miała potrzeby seksualne miałabyś też inną psychikę możliwe że inne myślenie,inne poglądy...może byś mnie zrozumiała a może nie,może byłabyś poligamistką i "zaliczała" facetów.. dochodze do wniosku że to trzeba po prostu czuć,ciężko sie porozumieć na tych płaszczyznach,jak ktoś jest taki jak ja nic nie musze mu tłumaczyć wszystko zrozumie...a jak ktoś ma inną nature nic to nie da bo i tak sie nie dogadamy. A żeby z kimś być to raczej trzeba mieć wiele wspólnego ze sobą,wiele połączeń,wspólnych poglądów..musi być ta nić porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ja bym chyba i tak nie mogła być z seksualnym, przynajmniej nie każdym. mam nadzieję, że się w typowym seksualnym nie zakocham. udzielam się na forum dla asów i jakoś mi się podoba koncepcja wolności i intymności u niektórcych najaktywniejszych osób. nie mogłabym być z kimś kto przywiązuje taką wagę do mojego ciała, do tego z kim mieszkam i co jem. tamte asy też nigdy nie były w związku i nigdy by tej wolności nie oddały. ja bym oddała, ale w małym stopniu. mi chyba wystarczy przyjaźń i jakieś tam pocałunki i przytulanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seks może być i tym i tym ale dla mnie jest jednym i nie pasuje do kogoś dla kogo jest czymś innym.U mnie nie ma samego pożądania,pojawia sie dopiero jak pojawia sie uczucie!! Mam potrzeby same w sobie ale wtedy sie masturbuje,nie ma natomiast opcji by samo pożądanie sprawiło,że z kimś pójdę do łóżka. Żeby był seks,pożądanie moje musi być osobowe - nakierowane na konkretną osobę - a tak sie dzieje gdy pojawia sie miłość. No ale jak mówiłam jestem dziwna. Przy czym nie jedyna na świecie z takim czymś. Prostytucja to już w ogóle jest przeznaczona dla ludzi,którzy traktują seks jak usługę - klienci ozywiście nie przejmują sie prostytutkami,mają gdzieś ze to też ludzie,to jest jak niewolnictwo,prostytutki są jak niewolnice,szczegolnie te zmuszone do prostytucji,to jest dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak,że brzydziłabym sie dotknąć (w sposób seksualny) kogoś kogo nie kocham,to obrzydzenie znika całkowicie jak kocham. Wstydziłabym sie także rozebrać przed kimś do kogo nie mam zaufania. Wydaje mi sie bardzo dziwne jak ludzie uprawiają seks z nieznajomymi - możliwe że jest to dla mnie niemniej niepojęte niż dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, prostytutki to dramat, ale np. w przypadku sponsoringu, albo prostytucji uprawianej przez normalne kobiety z innym źródłem utrzymania? co myślisz o facetach, którzy kochają żonę, ale zamiast masturbacji idą do takiej kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a jakby ten Twój facet podobałby Ci się średnio, ale kochałabyś go za inne rzeczy a pojawiłby się inny facet - z******te ciacho z Twoich snów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie na pewno przeszkadzałoby gdyby w moje życie ingerował ktoś za kim nie przepadam,kto mnie drażni,ale czym kogoś bardziej lubię tym mniej mi to przeszkadza...a jak kocham to chce przebywać jak najwiecej z tą osobą i jak najwiecej jej dać od siebie. Ale też nie do przesady,każdy potrzebuje własnej przestrzeni. Nie wyrzekne sie dla nikogo znajomych,dla nich też trzeba znaleźć czas. I pobyć samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do facetów to zależy. Jak sypiają z żoną po co im te prostytutki,narażają się tylko na zarażenie chorobami wenerycznymi a co gorsza narażają żony. Jak nie sypiają z żoną na pewno jest im trudniej wytrzymać,bo to już jest celibat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jak kocham nie ma opcji bym uważała faceta za średniego,nawet jak na początku nie zrobi na mnie wrażenia. Z czasem pogłębiania więzi sie to zmienia i patrze na niego inaczej. Jakbym jakieś ciacho spotkała to popatrzyłabym na niego i tyle. I tak sam wygląd do seksu ma sie nijak,bo do niego potrzebna jest więź,zaufanie,bliskość. Sam wygląd nie wzbudza u mnie takich uczuć,żebym chciała seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli wszystko tak jak wspominałam - pożądanie narastające z więzią a nie połaczone z samym ciałem i jego wyglądem seksualni też nie są jednakowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiesz, gdyby się pojawił taki pociągający ideał;) nie zrobi Ci się mokro? no nie wiem, mam koleżankę, która kiedyś zdradziła i zrobiła to tylko dlatego, że tamten ją bardziej pociągał a na jej miłość na faceta to nie wpłynęło. mogła mnie okłamać, ale raczej nie kłamała ja mówię o takich "kobietach wyzwolonych:", czystych itd. więc nie ma mowy o chorobach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jako ciekawostka - jak ktoś przystojny okazuje sie gburem,nie lubie go,jest wredny - przestaje mi sie podobać. Było tak - na początku ta myśl " o rany ale przystojny" a potem odechciało mi sie patrzeć na tego frajera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zrobi. Jak naprawde będzie piękny - będe na niego patrzeć ale bez pożądania,po prostu lubie patrzeć na piękno. Na piękną kobietę też będe sie gapić z zachwytem a nie jestem żadną lesbijką. Czyste czy nie - choroby wenerycznej nie można tak po prostu umyć. A badać sie też nie da po każdym kliencie a przecież zarazić mógł ten ostatni. Po prostu gdy sypia sie z dużą ilością osób ryzyko zachorowania wzrasta. A jak facet chodzi tylko do jednej prostytutki to nieważne,skoro ona miała 1000 klientów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie takie komentarze nic Ci nie dadzą. Masz wybór, albo zostajesz z facetem dla dzieci. Małe dzieci to poważny powód.Albo się rozwodzisz. Nie bardzo rozumiem ze tamta nie daje za wygraną. Jak on nie chce już z nią być a ona się narzuca to postraszyć sukę sprawą o nękanie. Chyba że on jednak chce utrzymać ten kontakt i go to bawi.Poza tym, chyba pęka z dumy jak widzi jaka walka toczy się o niego. Co do twojego szczęścia osobistego, to nie bardzo to widzę. Tak ze albo poświęcasz siebie dla dzieci, a to wysoka, cena. Albo gonisz h**a , a to jeszcze większa cena. Ja mam tylko przypuszczenia że mój, mnie zdradzał. Jakbym miała dowody to nie zastanawiałabym się nad rozwodem. Mimo tego że mam małe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam inne zdanie. Autorko wątku, czemu doszło do zdrady? Przechodziliście kryzys? Coś was od siebie oddaliło? Twój partner sam się przyznał czy nakryłaś go na zdradzie? Jeśli cokolwiek jeszcze do niego czujesz to może warto dać mu drugą szansę. Jesteśmy tylko ludźmi. Jeśli jednak jego zdrada zabiła twoją miłość do niego to chyba nie ma sensu się męczyć z człowiekiem, który zawsze będzie wzbudzał w tobie wstręt i żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odkryłam zdrade z sms-ów.Raz przyszedł po imprezie rzekomo z kolegami pod wpływem..zasnął jak kamien,Wczesnym rankiem przychodziły smsy jedem za drugim...od niej..Nazywała go "Kochanie"i jak to Jej dobrze było z Nim PODCZAS SPOTKANIA.Osłupiałam.Odczytałam tez wczesniejsze Jego smsy do Niej..Tez w nich nazywał Ja "Kochaniem" etc.Nie wiem ile to trwało ,Ona nie odpuszcza,dwoni ,pisze..wiem bo On mi mowi..przyrzekł ze ta szmata -tak jJa nazwał nie liczy sie dla Niego,ze to rozdział zamkniety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie było zadnego kryzysu,żyliśmy zgodnie ..rozmawialismy o tym czego zabrakło.On mi powiedział ze dostał małpiego rozumu i ze jest tylko facetem...nie potrafi wytłumaczyc dlaczego.Płacze i przysięga ze nigdy w zyciu nie zrobi mi takiej przykrej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowił ze sumienie go dreczyło..ale nie umiał mi tego powiedziecc,kocha mnie i dzieci.-tak zapewniał..ale do cholery dlaczego slizgał sie na innej c****e?Nie moge tego zrozumiec.Mysle ze najgorsze juz za mna teraz juz emocje opadły ..próbuje wybaczyc..ale czy zapomne nie wiem.Sa dni ze nie mysle,ale sa i takie ze wszystko wraca.Wydaje mi sie ze powinien dostac szanse..ale czy wykorzysta to juz nie wiem..na razie jest na okresie próbnym:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego suczka jest męzatką ma 2 chłopcow blizniaków..i rzekomo nie była szczesliwa w swoim zwiazku,mąz mi wyznał ze to Ona potrzebowała bliskosci i pocieszenia..wiec On jak na samca przystało musiał skorzystac..obłed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia_8877
ja na swoim przykładzie wiem ze nie wybacza się zdrady.. zdradził mnie chłopak po kilku latach bycia ze sobą, wielkie żałowanie, płacz, błagania o wybaczenie... wybaczyłam po dwóch miesiącach powrót "do normalności" po jakimś roku znalazłam w jego mieszkaniu czarne włosy ( w łazience, na poduszce) a ja blondynka... zrobił to znowu, przyznał się.. odeszłam po 7 latach... po około pół roku od rozstania jego znajomi mi mówili ze dobrze zrobiłam ze nie był wporządku... taka osoba się nie zmienia... zrobił to raz zrobi i drugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×