Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy obrazilibyscie sie gdybyscie dostali na slub od tesciow

Polecane posty

Gość gość
hej ludzie idzcie do terapeuty a nie tutaj wylewacie frustracje na rodzicow. oni moga w piecu spalic swoja forse moga tez jednemu dac drugiemu pokazac wala takie ich prawo i tyle. macie z tym problem ? to do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patologia emocjonalna jakie bzdury ...sam mam 30 lat ojciec nie pomogl na szczescie nie mam tych dylematow ani zalu ze nie dal bo pp prostu nie mial ciezko zasuwam na chate jesli bede mial dziecko ppstaram sie zeby mialo dostanie w granicach normalnosci zycie wyksztalcic tez trzebavi to sa kwestie gdzie na pewno nie pozaluje pieniedzy ale domy jakies w prezencie z jakiej okazji? Cale zycie pracujesz zeby troche odsapnac na starosc i nagle masz wszystko oddac zeby dziecko mialo jak w niebie ? Jakas pomoc przy slubie do 20 tys to jeszcze rozumiem nie jestesmy milionerami chata w spadku kiedys wystarczy lub do podzialu jesli zasluzy bo z dziecmi to tez roznie najgorsze sa jedynaki zawsze z nimi problemy widze po znajomych jakie maja kontakty z rodzicami cale zycie dopoeszczani i nagle problem bo tatus nie chce czegos zasponsorowac obrazony pepek swiata na rodzicow a inne dzieci beda wychowane w tptalnej biedzie powiec cos zlego na ich rodzica to cie nozami potna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dz* uff udalo sie przed unicestwieniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma nic dziwnego w nierownym traktowaniu dzieci. Bo dzieci NIE KOCHA SIE JEDNAKOWO! Nie da sie , przeciez to dwie zupelnie rózne istoty.. to jak kochac je jednakowo? Zawsze,ale to zawsze w rodzinie jest te bardziej kochane dziecko, te przymilniejsze,spokojniejsze, nie sprawiajace wielu problemów.. I dla kontrastu, te harde,pyskujace, nieposłuszne.. I kogo tu bardziej kochać,hę? Komu sprawiac prezenty ? Z którym sie łatwiej zyje ? Pewnie,ludzie kochaja sobie utrudniać zycie i szaprac sie z gówniarzem ,który wszystko wie najlepiej:) Problemnie lezy tylko w rodzicach, wy tez ci wszyscy "odrzuceni " i " niekochani" na pewno nie byliści łatwymi dziecmi.Tylko ,ze tego nie pamiętacie. Myslicie ,ze ja swojemu dziecku zrobie super urodziny i podaruje extra prezent ,gdy jest pyskate,nie szanuje mnie i sie zle uczy ? A za co ? Na prezenty i dobre traktowanie też trzeba zasłuzyc, by chciało sie nagradzać dziecko. Jeszcze inna sytuacja jest gdy rodzice pomagaja temumniej zaradnemu, mniej przebojowemu dziecku. Jesli jedno poradziło sobie w zyciu,ma prace,dom i samochód.. to dlaczego mu pomagac ? Przeciezswietnie sobie radzi ! Trzeba pomóc temu drugiemu,co to niezdara jakas jest.. Tak często mysla rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amerykanka2014
Dzieciom doroslym w ogole sie nie powinno pomagac bo jak sie pomaga to wychodza takie kwiatki jak ten temat 1000 razy pisalam, ze ja pracuje na swoje przyjemnosci a nie na dorosle dzieci, na dzieci to pracowalam jak byly male i uzaleznione ode mnie, jak wyszly z domu, to papa teraz mama zyje dla siebie i dla swoich przyjemnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amerykanka2014
i tak te babcie sa wykorzystywane jako darmowa nianka, darmowa kucharka czy sprztaczka, bo corunia woli pstrykac po klawiaturze w pracy niz zajac sie wlasnym rozwrzeszczanym dzieckiem w domu. jeszcze doplacac do tego ? smiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z amerykanka. Doroslym dzieciom nie powinno sie pomagac. Ja w swoich synow pakuje kupe kasy (studia, za granica sa platne wiec pomagamy im finansowo). Kiedy skoncza studia zostana odcieci od kurka z pieniedzmi i basta. Bardzo lubie moje obie przyszle (?) synowe :D i wiem, ze sa to dziewczyny z domow o podobnym podejciu. Dzieciaki nasze juz dzisiaj maja jakies plany na swoje dorabianie sie i jakos w tych planach nie ma kasy od nas czy przyszlych tesciow :D Kiedys, po naszej smierci wszystko zostanie rowno podzielone miedzy nich i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były maż miał taką sytuację. Na wszystko musiał zarobić sam- prawo jazdy, studia, wesele, mieszkanie i urządzenie go. Od biedy się dorabialiśmy. Jego ciut młodsza siostra została w domu rodzinnym, rodzice zasponsorowali jej studia zaoczne, weselisko, urządzenie domu na nową drogę życia, oczywiscie jak jej mąz się wprowadził to rachunki co miesiać po pół, wiec mieli z czego, a u nas różnie bywało, ale też głupio wszystko komentowali. Widać było niesprawiedliwosć przy wszystkim. Ale mojemu eks męzowi tak to zostało, że ze mna też zagrał nie fer. Taka rodzinka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amerykanka2014
dokladnie gosciu z 13.12 pamietam jak dzis gdy sprzedalam swoj dom letniskowy w polsce, zreszta za namowa dzieci, bo juz mi sie odechcialo tam spedzac urlopy i dokladac, zeby byc jeden miesiac na urlop. Sprzedalam a dzieci namowily mnie zebym czesc tych pieniedzy wydala na dwutygodniowy rejs po fiordach norweskich, bo za komuny to tyle zobaczylam swiata co pies w budzie na lancuchu. Nigdy nie uslyszalam zeby te pienadze na nich rozdzielic, chyba bym czkawki dostala ze smiechu :) Sa dzieci i dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaczek3456
Czytam i nie wierze, jakie debilizmy ludzie wypisują tutaj. Przykłady... "Ja w swoich synow pakuje kupe kasy (studia, za granica sa platne wiec pomagamy im finansowo). Kiedy skoncza studia zostana odcieci od kurka z pieniedzmi i basta." No to sobie odpowiedziałeś- W SYNÓW, nie w jednego syna, a drugi ma się pier***. "dzieci NIE KOCHA SIE JEDNAKOWO! Nie da sie , przeciez to dwie zupelnie rózne istoty.. to jak kochac je jednakowo?Problemnie lezy tylko w rodzicach, wy tez ci wszyscy "odrzuceni " i " niekochani" na pewno nie byliści łatwymi dziecmi.Tylko ,ze tego nie pamiętacie." Po pierwsze-rodzice są dorośli i powinni być świadomi tego, że dzieci są różne, ale należy traktować je sprawiesliwie... Jedno i drugie ma tak samo robione urodziny, jedno i drugie lizaka, oboje mają mieć podobne wyposażenie pokoju, itd, a nie brat ma xboxy, playstation, tv, kompa, a siostra nie może własnego telefonu np się doprosić, kapisz różnicę?! Po drugie-Ja też kocham bardziej jednego rodzica, bo tak. Czy to znaczy, że jego mam słuchać, być miła i pomagać, a drugiego traktować jak szmatę do podłogi, bo jest dla mnie gorszy? Szczególnie na starość? "o twoje zyczeniowe, ze bedzie matka czy ojciec prosic a wala ! ma was w d***e i tyle a szklanke wody to poda im opiekunka" Haha, a poczytaj sobie jak tu wszystkie kafeterianki straszą bezdzietne osoby, że nie będzie im kto miał szklanki wody podać na starość... To po co wam dzieci, bo ponoć opiekunka podająca wodę to taka straszna przyszłośc bezdzietnych? :D Dobre, musze to zapamiętać! A zapewniam cię, że większość rodziców jednak oczekuje od dzieci opieki na starość czy chociażby wsparcia- i przylecą po to wsparcie najprędzej włąśnie do tego najmniej kochanego dziecka jak będą niedołężni, wtedy cudownie "zapomną" jakimi byli wspaniałymi rodzicami dla niego. "moga tez jednemu dac drugiemu pokazac wala takie ich prawo i tyle." MOgą- ale niech nie oczekują, że dzieci będą ich jednakowo kochać i wpsierać, niech w ogóle nie liczą na ciepłe stosunki w rodzinie, skoro któremuś dają odczuć, że jest gorszy od rodzeństwa, bo taki mają kaprys. "Cale zycie pracujesz zeby troche odsapnac na starosc i nagle masz wszystko oddac zeby dziecko mialo jak w niebie ? " A kto o tym mówi? Nic nie muszą oddawać, niech sobie żyją i cieszą się życiem, ale jak ich stać na świetne życie dla siebie, pomagają dwójce dzieci, a trzecie nie dostaje nic, to jest podłe, i nie ma nic wspólnego z oskubywaniem rodzicw na starość, chyba w ogóle nie rozumiecie co dziewczyny tu piszą... "Nigdy nie uslyszalam zeby te pienadze na nich rozdzielic, chyba bym czkawki dostala ze smiechu usmiech.gif"- ale jakbyś władowała tę kasę jednak w jedną córeczkę np, to druga nie byłąby w jakiś sposob rozżalona? Zwłąszcza jeśli obie byłyby nastolatkami/studentkami tna twoim utrzymaniu, i jednej sponsorujesz studia na UJ, a druga musi się nową bluzką zadowolić, albo i niczym, bo dla niej :nie ma"? Uff, rozpisałam się, ale idzę tu tyle debilizmu i niezrozumienia tematu, że aż żal... Kto nie przeżył, nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiadam bo sporo tu moich cytatow. Kolezanko ja na dzieci zapieprzalam i ladowalam w nie jak byly male, jak byly nastolatkami, jak byly w domu po prostu. Wyprowadzajac sie czy wychodzac za maz czy zeniac - NIE JESTEM DALEJ ZOBOWIAZANA IM POMAGAC jak widzisz swoja corke czy syna na ulicy zebrzacych, no owszem, zabierasz do domu i stawiasz na nogi. Ale tu chyba zadna zebraczka nie pisala !!!! Ale nie mezatke czy zonatego bede sponsorowac. Oni maja swoje zycie, ja mam swoje, matka i ojciec maja wstawac o 6 rano do pracy zeby cala pensje oddawac zonatemu synowi ? czy corce dzieciatej mezatejj ? Przepraszam ze ci powiem bezposrednio, puknij sie w czolo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak mam majatek, to z niego korzystam, ciesze sie zyciem, co zostanie z tego majatku, niech dziela! Dlatego puenta jest prosta - nie pomagac nikolmu czy ukochanemu czy znienawidzonemu dziecku. Proste jak drut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahaha tak czytam was same z bogatych domow niemal milionerzy rodzice co to zle rozdzielili majatki ... a sp********iliscie na obczyzne za chlebem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaczek3456
"Kolezanko ja na dzieci zapieprzalam i ladowalam w nie jak byly male, jak byly nastolatkami, jak byly w domu po prostu. Wyprowadzajac sie czy wychodzac za maz czy zeniac - NIE JESTEM DALEJ ZOBOWIAZANA IM POMAGAC' NO a ty dalej swoje- ŁADOWAŁAŚ w NIE, jak były małe- w NIE, czyli po równo mniej wiecej, tak? Oczywiście, że dorosłym nie musisz ładować, mają prcę, zawód, swoje życie... ALe traktowałaś je mniej więcej sprawiedliwie, nawet jeśli któreś było ulubione to nie do tego stopnia, że jedno dostaje spodnie z lumpeksu najwyżej, a drugie zabierasz na zakupy do galerii w wielkim mieście bo w małym "nie ma dla niego ładnego modelu spodni" (A to autentyk z mojej rodziny na przykład). A jakbyś chciała pomóc już dorosłym dzieciom (są tacy rodzice, których na to stać i którzy chcą, zapewniam Cię), to dałabyś jednemu mieszkanie, a drugiemu życzenia smsem? To ty się puknij w czoło, bo ja swoje, a ty swoje. "Oni maja swoje zycie, ja mam swoje, matka i ojciec maja wstawac o 6 rano do pracy zeby cala pensje oddawac zonatemu synowi ? czy corce dzieciatej mezatejj ? Przepraszam ze ci powiem bezposrednio, puknij sie w czolo !" NIe, nie masz- bo widzę że nie dociera. Nikt ci nie broni cieszyć się zyciem i wydawać na siebie, ba, jest to wręcz wskazane-masz tylko wczuć się w rolę dziecka, które miało pod górkę, bo rodzice z jakiegoś powodu uznali, że kochają je mniej, więc wspierać też nie będą (czy to w wieku nastoletnio-dziecięcy, czy na studiach...) Co za głupota, aż uszami się wylewa, no...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mozna oczekiwac prezentow i finansowania od rodzicow przez cale zycie? Takie jestescie sieroty ze sami na siebie nie umiecie zarobic? :D Ja niczego od rodzicow nie oczekuje, za to dziewczyna brata i jej siostra (!) juz sie slina na nasz dom. Jeszcze dziewoja nie jest w rodzinie a sie pyta kiedy przepisza to na brata. Rodzice dopiero co przekroczyli 40tke a ona sie juz chce wprowadzac i planuje jak ten dom urzadzi :D :D to sie nazywa tupet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosiaczek wydaje mi sie ze wizyta u psychologa jest bardziej odpowiednim miejscem dla ciebie niz kafeteria. Dziekuja za uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaczek3456
Ja za to proponuje ci cofniecie sie do podstawowki i nauczenie czytania ze zrozumieniem. Pozdrawiam, albo i nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko poczytaj o toksycznych rodzicach, o narcystycznych matkach i ich złotych dzieciach i kozłach ofiarnych. Wiele rzeczy może się wtedy wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosiaczek co ja ma zrobic ? cofnac ci dziecinstwo ? moje dzieci byly szczesliwe, nigdy nie uslyszalam zarzutu ze nierowno traktuje wyzyj sie na swojej matce czy ojcu, a nie na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka tego postu no
To jak tesciowka chce to niech pomaga kazdemu po rowni a nie jeden wszystko a drugi g...o!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie najbardziej bawi, jak te biedne pominiete przez rodziców dzieci nie pamietaja DLACZEGO rodzice sie tak do nich odnosili :) Czemu nie pytaliscie jak juz doroslicie ? Czemu wprost o tym nie porozmawiace ? Jakie sa tego traktowania powody ? Czemu nie szukacie winy w sobie , drogie dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za durny wpis wyżej , nawet jezeli miałam żal i pytałam dlaczego odpowiedz była " PRZESADZASZ"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zawsze starałam sie byc grzeczna ,dobra i piątkową uczennica i nigdy dobrego słowa a dla brata wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zawsze laski maja takie problem... siostra zawsze wszystko dostawala x 5 kupili jej to kupili tamto za miesiac ze mna po buty a ona juz w placz ze ona tez chce bo krzysiek dostal...do dzisiaj jej to zostalo i robi z igly widly chociaz zawsze dostawalem mniej to wydaje mi sie ze ojciec byl bardziej za mna i dalej taki jest hehe widzw czasami jego mine jak ta sie upomina o jakies bzdety bezcenna :) ale zeby nie bylo slub wyprawila sobie za swoje z mezem bardziej mialem na mysli jakies drobne kwoty np buty za malolata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P.s jakbys sie tak piatkowo uczyla to bys teraz oplywala w luksusie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego? juz ci mówię. Bo byłam wpadką rodziców, której nie chcieli i całe życie słyszałam, że kim by to oni nie byli gdybym ja się nie trafiła... dziwisz się ze zaczęłam się buntować? 6 lat po mnie przyszła na świat moja siostra- też nieplanowana, no ale dom już byl, prace mieli, kursy jakieś pokończyli... to nie ona "zmarnowała im życie", tylko ja. I do dziś, mimo że po latach starają się naprawić kontakty, to młodsza jest faworyzowana i ma wszystko, o czym ja nie mogłam nawet pomarzyć. A że musiałam być silna, wcześnie się wyniosłam z domu, zacisnęłam zęby i walcząc o wykształcenie pracą na czarno za grosze, byleby tylko rachunki opłącic, w zimnym mieszkaniu i z trzema swetrami w szafie, dałam radę- doszłam do swojego mieszkania, jako takiej pracy, skromnych mebli, auta- to rodzice uważają, że mi nic nie trzeba, bo nigdy się nie skarżę. W skrócie- w dzieciństwie byłam dla nich zawadą i problemem, w dorosłym życiu nie dostałąm też nawet wsparcia psychicznego- dopiero jak zatęsknili po kilku latach od zerwania kontaktów, to teraz próbują pokazać, że wcale nie byli takimi złymi rodzicami- dając młodszej wszystko ponad miarę. Z nią mają świetny kontakt, mi się łzy cisną do oczu jak matka ją przytula (mimo że siostra już po 20 jest), głaszcze po głowie, jak rozmawiają o chłopakach, koleżankach, ciuchach... Ja nie mogłam chłopaka do domu przyprowadzić "bo oni sobie nie życzą", nie miałąm markowych rzeczy, nic nie mogłąm...a byłam w miarę spokojna, zdolna, za to młodsza mniej zdolna i pyskata jak nie wiem ma w matce wsparcie i przyjaciółkę... W oczach całej rodziny, jak na to patrzą z boku, to ja wychodzę na czarną owcę, nikt już nie pamięta, jak ojciec mną po scianach rzucał jak miałam 5 lat bo brudna z podwórka przyszłam... Teraz mieszkanie po dziadkach siostrzyczka dostaje, a ja słyszę "bo jej trzeba pomóc, niech ma na start"... A ja nawet kopa w tyłek na start nie dostałam, mi nie trzeba było? Teraz sobie radzę, ale płąkac mi się nieraz chce jak myślę o tym wszystkim. I nie, nie chodzi o to mieszkanie czy pieniądze, jak to zaraz na mnie naskoczycie, tylko o poczucie tego, że jestem sama i tylko na siebie zawsze mogłam liczyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, a dom moi rodzice dostali od dziadków- sami na niego z dwójką dzieci by nie zarobili, obie strony zafundowały im włąsny kąt, jak siostra była w drodze, żeby było im lepiej. Wiec może zaczęli ten okres oczekiwania na 2 dziecko kojarzyć z lepszym życiem i stąd siostra ma łatwiej... Ale co ja byłąm temu winna jako dziecko, że 17-letnim smarkaczom się pierwsza wpadka trafiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A mnie najbardziej bawi, jak te biedne pominiete przez rodziców dzieci nie pamietaja DLACZEGO rodzice sie tak do nich odnosili usmiech.gif Czemu nie pytaliscie jak juz doroslicie ? Czemu wprost o tym nie porozmawiace ? Jakie sa tego traktowania powody ? Czemu nie szukacie winy w sobie , drogie dzieci ??" Co za durny wpis wyżej , nawet jezeli miałam żal i pytałam dlaczego odpowiedz była " PRZESADZASZ" Zgadzam się całkowicie- z moimi rodzicami nie da się o tym porozmawiać, przecież wg nich wszystko było w porządku, tak jakby ich amnezja dopadła ile razy mi mówili, jakim śmieciem i problemem jestem. I zupełnie nie widzą tego, jak młodsza siostra ma dobrze. Co z tego, że teraz chcą ze mną nagle kontakt utrzymywać, jak nawet nie można wyjaśnić skąd moja niechęć do nich? Wg nich zawsze wszystko było i jest ok, oni niczego nie pamietaja nagle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej ich , czasami obcy okaże wiecej serca niż taka mamuśka ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×