Mam siebie serdecznie dość

Jestem totalnym nieudacznikiem i blondyną :(

kazdy ma sobie cos do zarzucenia chyba nie ma osoby która moze powiedziec mi to sie wszystko udało jestem alfa i omega właczając w to mnie

Nie umiem obsługiwać różnych urządzeń, zawsze coś spieprzę, jestem pracowita i uczciwa, ale znerwicowana i nieśmiała, przez co wypadam na niezdarną i gapowatą. Ciągle zaliczam różnego rodzaju wpadki i jeśli na pierwszy rzut oka wydaję się inteligentną osobą, to później i tak wychodzą moje "braki".

to smutne i okrutne :D

Wiem. Nie mam w ogóle podstaw, by myśleć o sobie dobrze. Teoretycznie byłyby powody - sukcesy artystyczne, literackie itp., ale co z tego, skoro cały czas wychodzą na wierzch moje niedociągnięcia i to, że jestem niezbyt rozgarnięta :(

To jak to w końcu ze mną jest?

40+ lat na koncie i też się tak czuję.

Chyba nic dobrego ze mnie nie wyrośnie... Jestem beznadziejna i nic sobą nie reprezentuje :(

weź nie przesadzaj, większość osób taka jest w gruncie rzeczy :p tylko nie robią wielkiego halo ze swoich wpadek

Ja mam 25 i dziś po raz kolejny zwątpiłam w swoje możliwości :(

To dla przykładu zapytam: umiesz obsługiwać dyktafon?

a ja jestem stara krowa

Co o mnie sądzicie? Czy rzeczywiście jestem głupia?

Ja też jestem beznadziejna,nic więc dziwnego,że nikt mnie nie kocha.Mam 20 lat,jestem dziewicą i zostanę starą panną.;((( Dlaczego los tak mnie nienawidzi?

Jesteś blondynką? głowa do góry blondynki są kochane;)

Jestem blondynką, ale wcale nie taką kochaną. ;) Raczej nieśmiałą, gapowatą, niezdarną. Dużo osób ma mnie za mądrą, poważną osobę o wrażliwej duszy, ale chyba się mylą, skoro inni dają mi do zrozumienia, że jestem tępa i niezbyt kumata. Przykro mi. Chyba jestem za mało przystosowana do otaczającej rzeczywistości.

do licha ciężkiego!nie użalajcie się tak nad sobą,robicie z igły widły weżcie się w garść i walczcie o swoje,nie bądzcie takie rozmamłane,dziewczyny!!!

Walczę, ale nie wszystkiego można nauczyć się tak w mig. Jeszcze co jakiś będę wychodzić na wierzch różne braki. Ja np. dziś po raz pierwszy używałam dyktafonu i pozornie sobie poradziłam, bo zaczęłam nagrywać, ale potem okazało się, że musiałam niechcący wykasować to nagranie :( Dlatego teraz mam taki podły nastrój.

Najgorsze jest to, że jestem pracowita, wkładam we wszystko tyle serca, a mimo to mam skłonność często coś zepsuć...

Ja mam już siebie tak bardzo dość,że chyba się zabiję