170 cm 60 kg Zapraszam!

ja tez chcialam glodowke bo mi waga stala,ale jakos dziwnie bo...2 tygodnie na poczatku diety.jednak nie zrobilam i pozniej 4 dni mi lecialo po 0,5kg.takze cierpliwosci!teraz naczytalam sie o tych glodowkach jak spowalniaja metabolizm na trwale i bym sie bala.u mnie tez stoi,ale wole powolutku poczekac.i tak momentami sie obawiam ze za malo jem a wtedy organizm pali miesnie i jest nastawiony na gromadzenie tluszczu ,co zostaje po diecie.poza tym im wiecej miesni tym lepszy metabolizm,a po diecie glodowkowej mozna wygladac chudo ale obwislo.ale oczywiscie decyzja nalezy do Ciebie:)wiem ze to tylko 3 dni ale zal metabolizmu...POZDRO.

Ehh masz rację Janetka :-) często zaczynam popadać w skrajności, jesli chodzi o diete ;-(, dobrze, ze jestem na tym topiku i jest ktoś kto ściągnie na zimię ;-) a może dziś jogging ;>>? do 18 w pracy>>>napiszę później czy się udało ;-) jak wasz dzień:)

cos malo dziewczyny piszecie.doll jak sie nie obrazisz to ile masz wiosenek?dobrze ze lubisz jogging,bo ja tylko cwiczenia w domu,biegac nienawidze;)

Mam 23 lata ;-) ja natomiast, nie znoszę ćwiczyć w domu ;-P mam potrzebę przebywania na powietrzu, niestety z joggingu nici, bo mądra zapomniałam wziąć adidasów z pracy ;-( ale za to 30 minut pospacerowalam ;-) na obiad niestety pizzerka, bo nie mialam czasu ani nic sobie przygotowac do pracy ani nic zdrowszego zjesc, ale za to weiczor juz tylko woda, a na jutro przygotuję sobie coś zdrowego dzisaj wieczorkiem :-)

ja dzis sie zle czuje,dlatego zrobilam sobie dzien owocowy.uzupelnie witaminy,a poza tym mam mdlosci i nic innego mi nie przejdzie;)tylko na sniadanie zjadlam pare lyzek owsianki,na obiad mialam zjesc dwa powarancze,ale dalam rade tylko jednego...na kolacje chyba jabluszka i duzo pije.cos dziewczyny poznikalyscie?odzywajcie sie!:)

No cóż...Ja postanowiłam, że dziś koniec z odchudzaniem :-) gdy zaczęłam moim celem było 65kg, jest 62, także jestem z siebie straaasznie dumna, czuję się cudownie :-) oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia i chciałam chudnąć dalej, ale wszyscy moi bliscy zabraniają mi się już odchudzać, mówią, że jestem chudzinką i dziś przyznałam im rację... Ale zostaję z wami dziewczyny, teraz najważniejsze będzie utrzymanie wagi i zdrowe odżywianie, oczywiście moje postanowienie joggingowe pozostaje ;-) dziś wieczorem zaczynam. W niedzielę jazda konna, zaraz do pracy, także dużo ruchu będzie :-)

dziewczyny chyba nas opuściły :-(

jestesmy(znow bez logowania) gratulacje,super teraz utrzymaj wage wbrew pozorom to nie takie łatwe ja po schudnieciu nabrałam 2kg,ale najgorsze ze w biodrach 3 cm:( jestem przed okresem wychodze z siebie jestem zła na cały świat, objadam sie pysznymi orzechami w czekoladzie brrr:( ale walcze

Na obiadek przegryzłam kabanoska, jabłko i jogurt z musli, teraz popijam wodę ;-)

Czesc dziewczyny, przepraszam,że nie pisalam, nie wiem, co się ze mną działo, przez cały tydzien grzeszylam! :( nawet nie chce wchodzić na wagę, ale wracam do Was (od teraz). Mimo ze grzeszylam i jadlam na potęgę :( to zaczelam cwiczyc z Mel B posladki, polecam! gdyby nie zakwasy, to zrobilabym drugi trening ( podobaja mi sie te cwiczenia) zamierzam cwiczyc codziennie. :)) Czy ktos tu jeszcze jest? :)

oj kiepsko nie ma nikogo u mnie jest dobrze waga 68,6kg co 2 dzien jezdze po 16km ale tak rekreacyjnie ok 1h, zapisuje co jem osatnio znow słodkosci ale nogi jakby były mniej flakowate mam nadzieje ze nie tylko w moich oczach hehhe:) milego wekendu

czy jest tu ktos jeszcze?