Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćzonabiednaczynie

czy ja klepie biede czy tak co druga ma

Polecane posty

Gość gośćzonabiednaczynie

mam 32 lata maz 32 , mamy mieszkanie w kamienicy 65 metrow 2 pokoje, swoje tzn moich rodzicow ale na nas przepisali, ja mam najnizsza krajowa czyli 1200 maz 1800, meza pensja idzie na kredyt na budowe innej nieruchomosci i zostaje tylko mojapensja, jestem w 11 tygosniu ciazy....boje sie co bedzie dalej. kredyt jeszcze 7 lat. oszczednosci zero...a lata leca nie wiem czy dobrze zrobilam zachodzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jeśli mąż straci pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kasy raczej macie tyle co większość czyli taki standard od pierwszego do pierwszego. tylko kredyt was dołuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jak bomba spadnie na waszą kamienicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzonabiednaczynie
panstwo w niczym nie pomaga...ta nieruchomosc na kredyt za jakis niecaly rok zacznie zarabiac na kredyt(wynajem tej nieruchomosci) ale boje sie i tak...dziecko kosztuje, teraz nic nie odkladamy, zycie kosztuje moja pensja schodzi. Jemy i tak u moich rodzicow bo mieszkaja wyzej w kamienicy, ale czuje sie upodlona wszystko brac od kogos i rzeczy dla dziecka...masakra nie wiem za co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co jeśli mąż straci pracę x ale durne pytanie, równie dobrze mogłabys zapytać a co jeśli ona straci pracę, a co jeśłi mieszkanie spłonie, a co jeśli mąż umrze. na razie nc takiego sie nie dzieje. ja nie rozumiem jak można wstawać i każdego dnia my sleć co bedzie gdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zero oszczednosci to bardzo nieciekawie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w czym ma C***aństwo pomagać? W tym, że budujesz coś, na czym w przyszłości będziesz zarabiać? Nie przesadzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dom po babci, ja min. 1200 z premia i/ub nadgodzinami (jeszcze placa, od marca ma byc za dni wolne :O ) wychodzi czasami do 1500 netto; maz - 2100 netto; nie mamy dzieci bo nie chcemy, jak sie odlozy 600zl to swietnie, ale znajac zycie za miesiac dwa jest jakas awaria auta, albo oplaty dodatkowe, albo popsuty sprzet domowy i te oszczednosci zaraz leca... czyli chyba norma (choc nie tutaj, bo tutaj na kafe 95% kobiet ma mezow zarabiajacych po 5000-7000 minimum ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następna ... państwo nie pomaga... to może zmieńcie pracę. i tak macie nie najgorzej bo macie własne mieszkanie i drugie do wynajmu i jeszcze rodzice pomagają... al ei tak państwo wam powinno dać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tutaj kazda zarabia 5000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzonabiednaczynie
chodze do ginekologa na nfz, nic prawie nie kupujemy, maz ne straci raczej roboty, dostal umowe ostatnio na stale po kilku latach przedluzania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzę aby pytanie było durne. Wizja utraty pracy w obecnej rzeczywistości jest czymś naturalnym i bardzo realnym. Ja jestem zdania, że jeśli chce się mieć rodzinę trzeba do tego dojrzeć, trzeba być dorosłym a nie się w dorosłość bawić ( bo jemy u rodziców, bo dostaliśmy mieszkanie, bo jakoś to będzie, bo inni dają radę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konkubiny dużo zarabiają bo sa bardzo zaradne życiowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie państwa wina że 1800 zł płacicie kredytu. to była wasza decyzja więc nie rozumiem tego marudzenia. jeśłi wam zostaje na m-c 1200 zł to faktycznie bardzo mało. nie rozumiem tego kredytu w takiej syt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzonabiednaczynie
w czym? w dziecku ma pomagac, becikowe to kpina jakas, to samo artykuly dla dzieci...drogie duzy vat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak pytanie co jak ci cegła na głowę spadnie też jest bardzo realne.... ale co w nosi do tego tematu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli ciagle zyloby sie z perspektywa ze sie straci prace ludzie nie braliby kredytow na mieszkanie. ogarnij sie troche. Najlepiej nie wychodz z domu ba nawet z lozka bo moze Ci sie cos stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie :) tak samo jest realne że wygra w totka, że mąż albo ona dostanie podwyżkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzonabiednaczynie
maz go wzial jak kiedys zarabial tyle ze pensje mial drugie tyle co kredyt, takie dostawali premie. teraz sie premie uciely, na umowie gola pensja plus premia(kiedys premia to plus 120 procent pensji teraz sto zlotych na miesiac:|) a kredyt zostal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zarabiam 2300 zł - wynajmuje, wszystko opłacam sama, sama się żywię, ubieram, płacę za gaz i benzynę, spłacam kredyt- 600 zł miesięcznie i odkładam 500 zł. Jeśli chce się mieć oszczędności trzeba niestety umieć z czegoś zrezygnować. A nie biadolić, że mając 4000 zł nie odłożę więcej niż 300 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mnie rozwalają te głupie argumenty co jak mąż straci pracę co jak umrze co jak cię zdradzi... musisz być bardzo nieszczęśliwsza osobą.... z takim podejściem niewiele osiągniesz w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Państwo ma ci pomagać w utrzymaniu dziecka? Jeśli nie jesteś w stanie utrzymać dziecka to nie bierz się za rozmnażanie. I przestań jęczeć, bo państwo nie jest po to aby utrzymywać dzieci rodziców niezaradnych życiowo. Chyba, że dziecko zabrane zostanie do domu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem nieszczęśliwa - jestem realistką, wiem na ile mnie stać i na co mogę sobie pozwolić, dzięki temu nie narażam sama siebie na taki idiotyczne sytuacje i śpię spokojnie. A porównywanie szans wygrania w totka z utratą pracy w dzisiejszej Polsce to kpina. Autorce radzę rozejrzeć się za alternatywną formą zarobku, może jakieś dodatkowe zajęcie? Praca na etacie to najczęściej 40h tygodniowo, można dorabiać wieczorami czy w weekendy. Może wyjechać na zachód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nabrali kredytów a teraz państwo nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się pytam gdzie ta średnia krajowa ??? !:D Masakra, że ludzie muszą wyżyć za 1200 zł. Z drugiej strony na Twoim miejscu szukałabym innej pracy i płacy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogłabym żyć jak wy
Ja mam 1400 zł pensji, mąż różnie ale średnio ok 4000zł, mamy kredyt na mieszkanie - jeszcze 4 lata po 700-800zł miesięcznie w zależności od kursu franka :( Miesięczne opłaty z kredytem to ok 1600 zł, drugie tyle jedzenie i chemia i reszta zostaje na oszczędności. Łącznie mamy odłożone 170 tysięcy. A i tak trochę się boję inwestycji jaka nas czeka za 3 lata - chcemy zacząć budowę, potem sprzedać mieszkanie (po obecnie mieszka tam teściowa, ale jak my byśmy się z naszego wyprowadzali to ona się tu wprowadzi a my sprzedamy jej mieszkanie, zeby na wykończeniówkę było - choć to mieszkanie jest teoretycznie jej, bo to mój mąż je wykupił nie ona). W życiu bym się nie zdecydowała na dziecko żyjąc od 1 do 1. Poza tym ktoś dobrze napisał, że bawicie się w dorosłość - mieszkanie od rodziców, jedzenie u rodziców, takie dzieci co zrobiły sobie dzieci. Mieć 32 lata i niczego w życiu nie mieć swojego? Żal :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 2 dzieci, dochody wspólne 2500zł (plus premie ale nie co miesiąc tylko w sumie wypłacane jest do 10tys rocznie co pare miesiecy zastrzyk gotówki i plus darmowe wakacje z pracy)). Mieszkam w małym mieście, mieszkanie wykupiliśmy na własność i wystarcza nam na wszystko. Nie czujemy się biednie. Mysle, że to kwestia tego, że jestem oszczędna. mam ładnie wykończone mieszkanie, dobre sprzęty- nie narzekam, choć wiadomo- kasy nigdy dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kon30_xs
jaki zal, co za zal.. przestan oceniac tak sytuacje ludzi, bo Tobie jest lepiej. Zal to Ty jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Was to nie dziwi
ze panstwo nie pomaga bo nie znacie jak sie mieszka w innych panstwach...ale ja mieszkam w wielkiej brytanii i powiem szczerze, ze ciezko byloby mi sie teraz na polskie realia przestawic. Od razu zaznaczam, ze pracuje i nie zyje z benefitow ale tutaj panstwo pomaga ludziom. Nikt nie przymiara glodem ani nie zastanawia sie czy kupic w tym miesiacu dziecku buty czy jedzenie na obiad... nie mowie ze w wielkiej brytanii zyje sie bezstresowo ale zdecydowanie latwiej....a juz nie wspomne a sprawach urzedowych, podatkach i ubezpieczeniach zdrowotnych, ktore w Polsce sa masakryczne i nic nie wskazuje na to, ze cos sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×