Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

musze sie wygadac bo zwariuje czy ja przesadzam pytajnik

Polecane posty

Gość gość

Zanim zaszlam w ciaze mieszkalismy w miescie gdzie mam wszystkie swoje kolezanki, prace itd. Przed porodem przeprowadzilismy sie do bardzo malego miasteczka z bardzo trudnym dojazdem, daleko od miasta w ktorym mieszkalam. Nie znam tu nikogo. Siedze sama z dzieckiem w domu calymi dniami - maz pracuje od 11 do 21 w domu jest czesto kolo 22. Kiedy przyjdzie do domu to pobawi sie z dzieckiem 10 minut i schodzi na dol, je a potem oglada telewizje, gra w gry itd. czasami pozmywa ale przewaznie zostawia po sobie wielki syf - wszedzie jego ubrania, skarpetki, papierki itd. chodzi spac pozno i wstaje o 10 czyli zaraz przed praca. Ja sama zajmuje sie dzieckiem, on uwaza, ze pomaga zmieniajac 1-2 pieluchy tygodniowo. Nie powiem, robi zakupy, czasami sprzata itd ale wszystko trzeba mu tlumaczyc i mowic sam z wlasnej inicjatywy nie zrobi nic. Przedwczoraj caly wieczor spedzil sam - ogladajac filmy itd. wczoraj wyszedl na impreze wrocil o 3 nad ranem. Dzis mial byc 'nasz' dzien. wstal o 12, poszedl na dol zrobil mi sniadanie - ja zajmowalam sie dzieckiem. wrocil do lozka powiedzial, ze ma kaca i poszedl spac dalej. dziecko poszlo spac, ja sie wzielam za sprzatanie itd. on dalej w lozku na swoim telefonie. Myslalam, ze mnie szlag trafi, poklocilismy sie. wstal i poszedl do drugiego pokoju - dalej lezal w lozku. W koncu o 16 laskawie wstal i pojechal po tygodniowe zakupy. Wrocil - przytulilam go w ramach przeprosin chociaz nie uwazam, ze zawinilam ale ok, nie chcialam sie klocic - chcialam z nim spedzic chociaz troche czasu... poszlam do dziecka na 40 minut, wrocilam na dol a tam zakupy rozwalone po calej kuchni (nie wlozyl nic do lodowki itd) a on siedzi tak jak przyszedl (w kurtce) na fotelu i gra na telefonie. Cos we mnie peklo, nie wytrzymalam tego.. wylalam mu szklanke wody na glowe. Teraz siedze i placze a on pojechal do mamusi. Ja juz nie moge... jestem sama z dzieckiem, wszystko mam na glowie. on ma czas na wszystko, ma czas dla siebie, ma czas na imprezy itd. jeszcze mi powiedzial, ze to koniec. eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteście małżeństwem? Nie przesadzasz. Napisz mu smsa żeby juz od mamusi nie wracał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, jestesmy malzenstwem. on jest dla mnie dobry, nie krzyczy na mnie itd. ale co z tego skoro ledwo co robi w domu, nie spedzamy w ogole czasu razem.. mam dosc, czuje, ze mam depresje. nie mam nikogo tylko dziecko i wiecznie pusta sypialnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, matko! Z kim Ty sobie dziecko zrobiłaś? To nieodpowiedzialny gówniarz, który nie dorósł do związk. Spakuj go i zakończ jak najszybciej współpracę, podaj o alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dobry...egoista i tyle...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogłabym żyć jak wy
i ty przesadzasz i on. trzeba było wcześniej myśleć głową a nie pewną częścią ciała. niestety związałaś się z człowiekiem którego nie znałaś i takie skutki. a jeśli wiedziałaś, że taki jest, to nie wiem o co teraz masz pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry jest? Dziewczyno masz dwoje dzieci na wychowaniu. Albo się zmieni kiedy zagrozisz rozwodem, albo nie. Tak czy siak wyjdziesz na tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było nie dawać d**y byle komu proste prawda? Jakoś ja i Moj maz nie mamy takich problemów a tez jestesmy młodzi ja 23 maz 28. Zdecydowalismy się na dziecko świadomie i jakoś nie muszę mu tłumaczyć ze ma sie zając dzieckiem czy domem, nie ma tez takich akcji ze idzie na impreze i wcale nie muszę mu zabraniac jest świadomy ze dziecko jest wspólne, jeżeli chcemy wyjść mała zajmuje się babcia a my wychodzimy. Ja jestem na wychowawczym wiec dom sprzatam ja obiad tez gotuje ale maz robi pranie zazwyczaj w soboty sprzatamy razem zakupy różnie Albion albo razem ale wie ze po zakupach produkty odkłada na swoje miejsce. Maz pracuje od 7-18 o 19 jest w domu bierze prysznic jemy kolacje i sam idzie do córki ( 3 mies) bawi się z nią później razem ja kapiemy nakarmi ja i mała idzie spać wiec o 21 mamy czas dla siebie. Weekendy cale spredza na zajmowaniu się dzieckiem a jeżeli potrzebuje czasu tylko dla siebie to po prostu idzie na kompa czy na siłownie i nie ma w tym problemu ja tez wychodzi na fitness Grunt to sie dogadać i niue stwarzać niepotrzebnych problemów, nie rozumiem jak ty masz prosić Meza o zajmowanie się dzieckiem chyba był przy poczęciu wiedział o konsekwencjach prawda?? Szanuj się dziewczyno i odejdz od tego idioty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to wyglada u was? moze ja powinnam wszystko robic skoro teraz jestem na macierzynskim, a on pracuje? Ja nie wiem czy nie za duzo wymagam..? On nie jest egoista ogolnie jest dobry, za nas oddalby zycie, jak mu powiem i wytlumacze to zazwyczaj cos robi, ale wlasnie trzeba za raczke zaprowadzic.. ale ja juz tak zyc nie moge. Jego mamusia za niego wszystko robila, sprzatala gotowala, pranie robila itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co mogę powiedzieć? współczuję takiego chłopa, nie wiem ile ma lat, ale mentalnie z niego gó/wniarz. Wiem, że się nie chcesz z nim kłócić, ale ugodowo- to ty możesz tylko się zajechać na śmierć - on i tak nic nie zrozumie. Mój mąż mi pomaga.... ale jakbym śruby nie trzymała, to też najlepiej by leżał na kanapie :D kto by nie chciał :P Wszystko zależy od tego czy mu... zależy. Po prostu. Jeśli tak- to będzie się starał (jak mu będziesz przypominać) a jak nie to cię oleje i będzie się żalił mamusi, że ma ciężkie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz w komentarzu, ze jest dla ciebie dobry. Ale z pierwszego posta wynika, ze wcale nie. Pamietaj: jak sobie poscielesz, tak sie wyspisz. Ustaw go do pionu wszelkimi sposobami albo zasadz kopa na do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocham go nad zycie i nie zostawie go bo on jest wielka moja miloscia. wczesniej ja pracowalam nocki (zanim zaszlam w ciaze) i mielismy 2 wieczory dla siebie, ktore cale razem spedzalismy. mieszkalismy dlugo ze soba zanim zaszlam w ciaze i nigdy tak nie bylo. Wczesniej sprzatalo sie jak byl czas, jak sie nie chcialo gotowac to wychodzilismy do restauracji, ja sie zmienilam bo mam dziecko on chyba dalej mysli tak jak kiedys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to mecz sie z nim dalej i nie truj na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż też wyniósł z domu schemat, że kobieta robi wszystko w domu i do tego jeszcze pracuj****abcia go wręcz rozpuściła pod tym względem. Ojciec wracał z pracy i hopsa na kanapę :O I ja muszę z tym walczyć, przypominać, tłumaczyć po 100x. Cóż trudno- ważne, że zrobi jak trzeba :) i ważne, że ugotuje- bo ja tego nie lubię :) obowiązkami staramy się dzielić- ale jedno jest pewne- twoje bycie na macierzyńskim nie zwalnia go z obowiązku częściowej opieki nad dzieckiem. To w końcu także jego dziecko i jego obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, pop... Cie chyba, skoro zgadzasz sie, zeby sobie imprezowal podczas gdy Ty sama bujas sie z dzieckiem. Zmien to natychmiast albo masz przerabane na wlasne zyczenie juz na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie bo w jednym poscie nie da sie opisac calego mojego zycia. Nic nie jest calkowicie biale ani calkowicie czarne. Kazdy go uwaza za ideal. On jest wiecznie szczesliwy, wiecznie na haju. Pomaga obcym, nigdy sie nie zlosci, nie krzyczy itd. Ma zlote serce ale jest leniwy, kocha filmy gry itd. Nie bronie go bo zachowuje sie tragicznie... Mam po prostu szczerze dosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam z eto taki typ, że sam się nie domyśli i koniec. on nie chce źle, po prostu inaczej nie umie, jak nic nie mówisz to uważa że nie ma roboty. przyniósl zakupy, został przytulony więc uznał że jest ok. wziął sie za przyjemności. trzeba było powiedzieć, pochowaj wszystko i nie byłoby tej awantury. nie słuchaj tych wszystkich powyższych rad i przechwałek jakie to one mają wspaniałych mężów ( na pewno mają inne wady) każdy facet jest inny, kochacie się i to jest najważniejsze, on na pewno do końca nie wie o co ci chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze go przytula na przeprosiny... Za co? Za przeszkadzanie mu w lenistwie? Ja pitolę, ale kabaret...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowie mu ze nie powinien wychodzic to on uwaza, ze jestem jedna z tych nienormalnych dziewczyn, ktore wszystkiego meza zabraniaja. Mowi tez, ze skoro ja nie moge wychodzic (karmie piersia) to czemu on ma nie moc. i ze jak przestane karmic to bede mogla wychodzic a on zostanie z dzieckiem. nie wiem juz co myslec. mowi, ze prawie nie wychodzi. ok moze nie jest to co tydzien ale pil conajmniej 5 razy od kiedy urodzilam dziecko (2 miesiace) a dodatkowo jeszcze wychodzil na obiady do kina itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obcym pomaga, a tu od niego pomoc musisz wyszarpywać. No faktycznie ideał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie to taki typ - jak powiem co ma robic to robi ale nic od siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było nie dawać d**y byle komu proste prawda? Jakoś ja i Moj maz nie mamy takich problemów a tez jestesmy młodzi ja 23 maz 28. Zdecydowalismy się na dziecko świadomie i jakoś nie muszę mu tłumaczyć ze ma sie zając dzieckiem czy domem, nie ma tez takich akcji ze idzie na impreze i wcale nie muszę mu zabraniac jest świadomy ze dziecko jest wspólne, jeżeli chcemy wyjść mała zajmuje się babcia a my wychodzimy. Ja jestem na wychowawczym wiec dom sprzatam ja obiad tez gotuje ale maz robi pranie zazwyczaj w soboty sprzatamy razem zakupy różnie Albion albo razem ale wie ze po zakupach produkty odkłada na swoje miejsce. Maz pracuje od 7-18 o 19 jest w domu bierze prysznic jemy kolacje i sam idzie do córki ( 3 mies) bawi się z nią później razem ja kapiemy nakarmi ja i mała idzie spać wiec o 21 mamy czas dla siebie. Weekendy cale spredza na zajmowaniu się dzieckiem a jeżeli potrzebuje czasu tylko dla siebie to po prostu idzie na kompa czy na siłownie i nie ma w tym problemu ja tez wychodzi na fitness Grunt to sie dogadać i niue stwarzać niepotrzebnych problemów, nie rozumiem jak ty masz prosić Meza o zajmowanie się dzieckiem chyba był przy poczęciu wiedział o konsekwencjach prawda?? Szanuj się dziewczyno i odejdz od tego idioty x pęknę zarza ze śmiec*****akaś gówniara, nic w życiu jeszcze nie doświadczyła a rad udziela. sama rozłożyła nogi w wieku 22 lat.... masakra...i pisze jaka to mądra. poczekaj jeszcze 5 lat, zapewniam cie że nie bedzie tak kolorowo. co ty w ogóle w życiu osiągnęłaś? masz pracę, wykształcenie, studia?? wątpię, dziecko kazdy umie sobie zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo to platna prowokacja, albo Ty jestes bezdennie glupia. Nie wiem, za co niby tak go kochasz. Uziemil Cie na zadupiu i ogolnie ma w d***e Twoje potrzeby. Nie widzisz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a rada odejdź od idioty.... jest żenująca wg ciebie to jest najprostsze rozwiązanie??? zapewniam cie że kiedyś sama staniesz na rozdrożu i zapewniam cie też że ostatnią radą jaką człowiek chce usłyszeć to jest odejdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem cię bo siedziałam w domu z dzieckiem i wciąż w dni wolne jest to dla mnie udręka. Ale dziwię się że ty, sama wymęczona, nie jesteś w stanie zrozumieć człowieka który pracuje od rana do wieczora. Gdybym ja pracowała tak jak twój mąż (a zdarzało się) to w domu i przy dziecku palcem bym nie ruszyła. (Oczywiście ten chlew wokół siebie to jakaś ekstrema ale mój facet też tak robi, zrozumiałam go lepiej gdy sama wróciłam do pracy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak juz pisalam w jednym poscie nie da sie opisac wszystkiego ale jest dobry dla mnie tylko wszystko mu trzeba tlumaczyc....... chce zostawic wszystko wyjsc chociaz na pare godzin, ale nie moge. Tutaj nie m nawet sklepu w poblizu. Po prostu nie wytrzymam tego dluzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz uwaga! Autorka zacznie go bronić, bo broniąc jego broni jednocześnie siebie, że wybrała na męża i ojca swojego dziecka nieodpowiedzialnego gówniarza. To taki sposób obrony przed świadomością własnej głupoty i nieodowiedzialności. Jest zły, ale nie jest zły. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy ty pracujesz zawodowo i pomagasz utrzymywać rodzine od strony finansowej?jeżeli nie to jaki masz problem? on pracuje zawodowo a ty zajmujesz się domem klasyczny podział obowiązków no chyba że pojdziesz do pracy to wtedy mąż będzie zmuszony cię odciążyć a tak siedzisz w domu cały dzień a on zasówa i przychodzi zjechany po ronbocie a ty mu dziecko na ręce no bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy ty pracujesz zawodowo i pomagasz utrzymywać rodzine od strony finansowej?jeżeli nie to jaki masz problem? on pracuje zawodowo a ty zajmujesz się domem klasyczny podział obowiązków no chyba że pojdziesz do pracy to wtedy mąż będzie zmuszony cię odciążyć a tak siedzisz w domu cały dzień a on zasówa i przychodzi zjechany po ronbocie a ty mu dziecko na ręce no bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×