wypadł ząb, ale...

czasem jednak trzeba wpaść po radę:) syn sobie próbował odseparowac dwa klocki lego i złamał mu się ząb u podstawy (dolna jedynka), na poczatku kiwał się lekko, potem już prawie do 90 stopni, dentystka machnęła ręką, bo to i tak już czas, żeby się zacząć żegnac z mleczakami, no i po ok. tygodniu wypadł, ale taki złamany - coś tam zostało i się zastanawiam co dalej? Nasz dentystka na urlopie, nie idę do żadnej innej póki co, ale wygląda, że ciut korzenia tam nadal jest... coś trzeba z tym jednak zrobić? Miałyscie taką sytuację? Czy po prostu nowy ząb wypchnie to co zostało?

idz do innego, bo może zropieć. Jeśli resztka korzenia została pewnie i tak wypadnie, ale oszczędzisz dziecku bólu, stanu zapalnego i wielu innych objawów towarzyszących

Mleczak nie mają korzeni i tyle w tym temacie.

jak to nie mają? co za bzdura??

Jak będzie rosnąc nowy ząbek, to mu wypchnie te resztki zaległe A syn nie kaleczy język o pozostałość zęba? czasami takie ostre kawałeczki potrafią tkwić i haratają język :/

nie, jakoś nie narzeka, ma tam resztę zębów dokoła, więc póki sobie językiem nie zacznie dłubać specjalnie to raczej nie ma szans - jemu się właśnie tak ułamało lekko pod kątem niby, ale niemal cały ząb na równo ze szczęką - nic nie wystaje, ale też widzę, że coś zostało.

tymbardziej idz do lekarza, chcesz aby dziecku dziąsła zropiały?

A MOZE TO JUZ NOWY WIDAC...

niee ,zaropieć nie zaropieją, moja miała podobnie tylko, ze nie z jedynka ale z tyłu Kazaliśmy jej jeść na tej stronie ,aby elastyczności dodać temu co pozostało,aby szybciej wypadł. Wypadł pod naporem następnego wyżynającego się Może ex to co widzisz to już ten nowy ,który się po ciuchu wyżynać zaczyna??

popatrzę jeszcze, ale wątpię, bo to jednak wypadek był - żaden inny się nie rusza ani nic; dobra, dzięki, namierzę moją dentystkę i pójdę jej głowę pozawracać:) (ale jakby co to piszcie dalej):)

lubisz jak ci ktoś d**e na urlopie zawraca ? idz do innej, trochę szacunku do lekarza ;/

no byłam u innej i nie spodobała mi się - ja jej niczego nie zawrócę, bo chodzę państwowo, więc jak jej nie będzie to i nie będzie wizyty:)

a ty co się tak rzucac? najwyżej telefonu nie odbierze jak nie ma zamiaru z kimś rozmawiać , jak odbierze czyli ok

no byłam u innej i nie spodobała mi się - ja jej niczego nie zawrócę, bo chodzę państwowo, więc jak jej nie będzie to i nie będzie wizyty:)

no byłam u innej i nie spodobała mi się - ja jej niczego nie zawrócę, bo chodzę państwowo, więc jak jej nie będzie to i nie będzie wizyty:)

a ty co się tak rzucac? najwyżej telefonu nie odbierze jak nie ma zamiaru z kimś rozmawiać , jak odbierze czyli ok

przepraszam, już sie zmoderowałam:)

może odebrać telefon bo nie wie kto dzwoni? toksyczna nie wpadłaś na to? jeśli chodzisz państwowo to spoko, ale znajdz po prostu inną. A i owszem, zropieć może

juz luzik - sprawdziłam dziś po myciu - pusto, wszystko wyszło:)