Boląca szyja

Mam taki problem.Na początku lutego dostałam zapalenia zatok,bardziej z prawej strony.Bolało mnie pod okiem,zęby i szyja.Miałam powiększone wezły chłonne na szyji z tej prawej strony.Dosłownie czułam jakbym miała tam jakąś kluche.Pani doktor przepisała odpowiednie leki i przeszło.Nos się odblokował i jest ok.Jednak od wczoraj czuję że znowu zaczyna boleć mnie ta szyja.Boli z prawej az do żeber jakby w stronę obojczyka.Nie jest to ból ciągły takie pobolewanie.Mam wrażenie że to węzły,że są lekko powiększone.Nie jestem teraz chora tzn.ani przeziębiona ani nic.Zęby mam zdrowe.Dodam że od paru mc wyskakuje mi taka kulka pod szyją.Wygląda to tak jakby spod tych pierwszych żeber.A potem się chowa pod nimi.Lekarka jak sprawdzała to nie wyczóła jej.Jak mówie raz ją czuje raz jej nie ma.Kulka nie boli i jest wielkości pół centymetra nie więcej.Czasami pobolewa mnie w okolicach obojczyka.Jakby bóle reumatyczne.Dbam o siebie,zakrywam szyje,nosze czapke.A tu ciągle coś.Dziwi mnie to że ta szyja tak pobolewa.Nie wiem co się dzieje.Martwie się że to może jakieś poważniejsze choróbstwo się rozwija.Dodam że 2 lata temu w badaniu hist.materiału z szyjki macicy stwierdzono u mnie widoczne cechy infekcji hpv.Jestem pod ciągła opieką ginekologa.Teraz jest ok.Ale naczytałam sie duzo na temat tego wirusa i teraz juz sama nie wiem.Do jakiego lekarza isc lub jakie badania zrobic.A dodam że praktycznie w kazdym badaniu krwi wychodzi mi RDW i PLT poniżej normy.