Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość197

zazdrość kobiet nie wiadomo czym podszyta_taka luźna gadka przed snem

Polecane posty

Gość gość
A ja tam zawsze jestem szczera i mówię to co myślę :P Miałam taką znajomą co na spotkaniu przez bitych 45 minut gadała bez przerwy o dziecku a kiedy mi się spytała do kogo moim zdaniem jest podobne to jej odpowiedziałam, że skąd mam to wiedzieć i, że pewnie jakby przebrała syna w inne ubranka to bym uzanała, że jest to inne dziecko. Oczywiście śmiertelnie się obraziła, ale dla mnie każde niemowle wygląda tak samo i nie zamierzałam z siebie robić idiotki i doszukiwać się cech rodziców u miesięcznego dziecka. Nienawidzę prawić sztucznych komplementów i nienawidzę ich otrzymywać. Moi przyjaciele dobrze o tym wiedzą i akceptują to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mowcie za siebie okej? Nigdy w zyciu nikomu niczego nie zazdroscilam, przynajmniej nie negatywnie! jesli juz to podziwiam i powiem komplement, zwlaszcza komplementuje kobiety ktore maja piekne wlosy. Ale np. dzieci nie chce miec i mnie kompletnie nie interesuja, wiec nie bede nawet grzecznosciowo sie nachylac nad wozkiem i zagladac bo mam to w do/opie po prostu. Naprawde nigdy w zyicu nie czulam czegos takiego jak zazdrosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki to pod względem zazdrości (a raczej rywalizacji) najgorsza kategoria. Zwróciłam kiedyś uwagę znajomej, że jej pół roczna córka trochę dużo waży (9kg), a ta obraziła się na dobre. Czasem jeszcze gadamy i widzę, że jej dziecko jest duże (czyt. grube), ale nie poruszamy tego tematu. A ja po czasie mam cichą satysfakcję, że miałam rację sugerując, że od małego tuczy dziecko. Nie miałabym do niej nic, gdyby rozmowa przebiegła inaczej, a że ta naskoczyła na mnie to teraz śmieję się pod nosem, że już wtedy, gdy jej mała była mała było coś na rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewięc kilo na pol roku to chyba urodzila sie z cztery i pol? faktycznie wielgachna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki niuans - powiedziałabym, że to raczej wredność 'nie wiadomo czym podszyta' a nie zazdrość, bo zazdrości się zazwyczaj czegoś. Chociaż obserwuję jakąś dziwną tendencję, że teraz zazdrością tłumaczy się wszelką złośliwość, krytykę, a teraz nawet milczenie ;) No i każda matka, która ma fioła na punkcie dziecka zawsze powie, że to obiektywne - jakby przyznała że to subiektywne to właśnie byłaby tą niesfiksowaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×