jak poznałyście waszych mężów partnerów

bo ja męża poznałam na czacie hehe, o roku spotkalismy sie w realu i tak już zostało :D

na urodzinach u koleżanki ze studiów

mieszkaliśmy w jednym akademiku

w krainie kwitnących tulipanów

W takim jednym pubie którego już nie ma niestety... Byłam ze znajomymi, przedstawili mi chłopaka który szukał ludzi do swojego stowarzyszenia, potem podszedł kolega tego chłopaka i już zostało. Znajomość potoczyła się błyskawicznie :)

a ja jak stalam na drodze. bym moim klientem.

na siłowni

Chyba mało kobiet poznało kogoś na dyskotece, a właśnie to sugeruję się osobom szukającym partnera :P

Dobre gościu, masz szczęście że cię chciał bo ja się brzydze takimi d******i

Mojego męża poznałam na wakacjach. Był tak z******ty, że nawet przez myśl mi w tedy nie przeszło, że mógłby ze mną być. Niedługo pęknie 20 lat razem.tak się mnie uczepił :)

wynajmowaliśmy pokoje obok siebie

impreza plenerowa w Krk mieliśmy wspólną koleżankę i ona go zabrała ze sobą

Na portalu przeznaczeni

na dyskotece:) w sylwrstra 5 min przed polnoca:)

umówiłam się kilka razy z kolesiem poznanym przez neta a moim jedynym okazał się jego kumpel

Na czacie regionalnym :) Gadalismy ze soba chyba z pol roku az nastal dzien spotkania,iskrzylo juz wczesniej nawet nie wiedzielismy jak wygladamy,bo fotkami sie nie wymienilismy iskrzylo z samych rozmow.Obecnie jestesmy 8 lat po slubie a znamy sie 10 lat

na sympatii

Spotkalismy się na imprezie, jakies 30 min wcześniej olałam byłą wieeelką miłośc i obiecałam sobie, że pójdę do łózka z pierwszym kozakiem, którego spotkam. To mój mąż do dziś, he.

Jak stałam na przystanku czekając na autobus to się zatrzymał samochodem i pytał o drogę, autobus się spóźnił a nasza rozmowa super się rozwijała,

W klubie metalowym studenckim, w listopadzie 2003 :)

w pracy, byłam wtedy 8 msc po ślubie z kimś innym :D jesteśmy małżeństwem 9 lat i mamy 2 dzieci :)

na kolonii wakacyjnej. czepil się mnie a ja dla świętego spokoju mówiłam się z nim po kolonie. pokochałam go po pierwszym spotkaniu po kolonii.

pokłociłam się z moim facetem i wyszłam na dwór na ławkę przed pólnoca żeby ochłonąć, siedziałam na ławce, ryczałam i paliłam ostatnią fajkę... podszedł do mnie i zapytał o papierosa:) nie miałam a że płakałam zrobiło mu się mnie żal, kupiliśmy paczkę i siedzieliśmy do 3 na ławce:) to było 7 lat temu:)

jednego eksia poznałam na dyskotece - ale studenckiej, parę koleżanek też tak spotkało mężów/partnerów

ja na dyskotece, akurat mial przepustke z wojska, powiedzialam, ze bede czekac na niego, nie uwierzyl, a ja poczekalam :) jestesmy juz 10 lat razem

Poznalismy sie w pracy

Ja tez na czacie i tak juz 4 lata :-)

ja też na czacie

Na jednej z najgrubszych imprez w moim życiu, po kilku godzinach znajomosci sypał mi koks na cycki, na początku nie wiedzialam czy jestem zakochana czy naćpana, ale ten haj trwa już 8 lat :D Dzieciom raczej tego nie opowiemy.

Mon obecny maż był w drugiej klasie technikum gdy ja zaczęłam naukę w tej szkole w liceum. Ale poznaliśmy się na portalu spolecznosciowym. Podobno zobaczył mnie na korytarzu w szkole a później znalazł na tym portalu i skomentował zdjęcie. Ja pewnie nigdy bym się do niego nie odezwała bo uważam że był dla mnie za przystojny. On wysoki (obecnie 202 cm), wysportowany, dobrze ubrany. Ja średniego wzrostu, z lekka nadwagą i bez gustu jeżeli chodzi o ubiór (teraz wyglądam lepiej ale patrząc na stare zdjęcia aż mi wstyd). Na początku było burzliwie i gdyby nie jego upór to nigdy nie bylibyśmy razem. Nadal jesteśmy dość burzliwa parą, przynajmniej nie jest nudno. Ale kochamy się mocno, mamy małego synka który jest dla nas całym światem a mój maz jest dla mnie jeszcze przystojniejszy i nadal traktuje mnie jak kobietę która właśnie zdobywa. Tylko ta jego matka - wredna flądra, cóż nie może być idealnie. Pisze o niej tutaj bo nasz ślub stal pod znakiem zapytania właśnie przez nią, niby bierzesz ślub z mężczyzna ale jednak wiążesz się też z jego rodzina. Pozdrowienia