Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ciaza, krwawienie, poronienie

Polecane posty

Gość gość

hej..chcialam sie z wami tylko podzielic moje historia. Pisalm juz tutaj dwa watkki I chce napisac,ze w tym czasie przetrzasnelam juz chyba caly internet w poszukiwaniu nowyc danych o ciazy. U mnie bylo tak...po tygodniu spozniajacej sie miesiaczki postanowilam wykonac test, nawet 2-wyszly pozytywone. Bolace piersi, brak uplawow(ktore towarzyszyly mnie zawsze przed I po okresie),dziwny bol brzucha a raczej ciagniecie czy uczucie pelnosci tam., podwyzszona temperatura, nagle szybciej przetluszczajace sie wlosy I pogorszona kondycje cery..Wizyta u lakarza potwierdzajaca ciaze, wg obliczen 6 tydzien. Nagle po koniec 6 tygodnia dostalam malego bolu brzucha jakby na okres, I lekkich planmien ktore nastepnego dnai przyniosly lekkie krwawienie (przypominajacae slaby okres) .na drugi dzien podczas oddawanie moczu poczulam,ze wylecial ze mnie "cos" innego..niby skrzep krwi ale inny niz zwykle w czasie okresu. wyjelam to I umylam. Wygladalo to jak kawelek miesa(przeprawszam za wyrazenie),,dlugie na 1cm I moze 0.5 cm w szerz..nie znam sie na tych sprawach ale wiedzialm, ze to jest"to"..i ze wlasnie stracialm moje dziecko.Zadzwonial do lekarki ktora powiedzial,ze trzeba stpawdzic ale jescze nic straconego I ze niewidomo..ale ja wiedzialm. Po prostu to czulam. Za kilka godzin przeszedl bol piersi..nagle poczulam sie lepiej fizycznie , nie wiem , nie umiem wytlumaczuc..no I stracialm apetyt..mimo ze lubie jesc moglam nic nie jesc caly dzien.Dwa dniu pozniej badanie krwi potwierdzilo brak ciazy. Dziwne, jest to ze ja wiedzial zanim lekarz potwierdzil..I tak tylko pisze, ze szukalam w necie wszelkich watkow by jescze miec nadzeij,ze to nie poronienie ale podswadomie wiedzialm chyba. Dziewczyny nie marnujcie czasu..jak widziecie cokolwiek zelego nie czutajcie a uciekajcie do lekarza..niech sie oni martwia. Dodam tylko, ze u mnie I tak nic nie moglam zrobic to tu gdzie ejstem ciaza do 12 tyg. ma sama sie obronic..nie daja lekow na podtrzymanie, nie daja zwolnienia lekarskiego od pracy,..powodzenia I mam nadzieje, ze uda nam sie nastepnycm razem. podobno mozemy zaczac juz za 2 miesiace...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, ze ten "strzep miesa" to niby zarodek mial byc? Na tym etapie ciazy ma okolo 3 mm, wiec ten Twoj byl wyjatkowo monstrualny. A na tak wczesnym etapie ciaza w kazdym kraju I pod kazda szerokoscia geograficzna musi sie sama obronic, bo tak to juz natura wymyslila, ze roni sie uszkodzone zarodki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie. u nas dziewczyna jak plami to idzie do lekarza i dostaje leki na podtrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem co to moglo byc byc..nie jestem expertem w tym temacie..mowie jak to wygladalo..a poza tym kilka godzin to tym jak "to" ze mnie wylecialo krwawienieu ustalo..zaczely sie brazowe plamienia. Nie wiem co to bylo..ale po prostu czulam, ze to juz koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas dziewczyna jak plami i idzie do lekarza, to dostaje progesteron np duphaston, który zadziała wyłącznie wtedy, kiedy ciąża jest zagrożona w wyniku niedoboru tegoż progesteronu w organizmie matki, a i to nie zawsze. Jeżeli ciąża chce się poronic z innych przyczyn, to się poroni i nawet zmiłuj Boże nie pomoże, inaczej byłoby donoszenie 100% ciąż, a nie jest i Polska nie odbiega w statystykach od innych krajów, także tych, w których ponoć nic nie robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 dni po krwawieniu nie mialas juz beta hcg w krwi? Chyba cos sciemniasz. Ja poronilam w 5 tygodniu i hormon byl obecny w krwi przez prawie 2 m-ce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem co I ile bylo widoczne we krwi..wiem ze jak oddzwonila do mnie lekarka to powiedzial ze jej przykro ale poronilam..nie dopytywalam sie szczegolow. Wszytko mi jedno ile czego gdzie bylo..dziecka nie ma it o sie liczy. Niweazne..napisalm ten post tylko dlatego, ze wszedzie gdzie czytalam podobne rzeczy malo kiedy dzwiczyny na koniec odpowiadaly czy narescze poronily czy nie..a ja kilka dni szlalam w niepokoju majac nadzeije, ze "meisisty' kawalek ktory ze mnie wypadl niekoniecznie oznaczal poronienie. No chyba,ze ktoras z was miala podobie I skonczylo sie to uratowaniem ciazy? i moze moment poronienia byl inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×