Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zaprosiłam faceta na kolację do siebie a on spękał

Polecane posty

Gość teżtakmiałammm
miałam podobnie jak autorka, faceci to jakieś dziwne ciapy, mówią jedno a jak przychodzi co do czego to robią w majty, kiedy to ja pierwsza inicjowałam znajomość albo pierwsza zapraszałam na spotkanie zwykle chowali głowy w piasek i s*******ali w p**du jak płoche sarenki:O a jak byłam królową śniegu to przyciągałam nie tych co mi odpowiadali :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet mówi co innego niż robi. Facet chce być zapraszany ale wybierze tą kobietę która go nie zaprosi. Mi zdarzała sie jakaś mała inicjatywa, i doświadczenia mam takie - Żaden facet nie doceni takiej inicjatywy. Ja robiłam to po prostu jako eksperyment i nie żałuję, ale według faceta jeśli to zrobisz spadasz od razu do jakiejś gorszej kategorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dziwne trochę właśnie. Ta pokręcona męska psychika. Wielu tu facetów pisało, że chętnie przyjęliby takie zaproszenie a kobiety , że to głupota zapraszać. Ale suma summarum facet nie skorzystał z zaproszenia, pomimo iż flirtował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie spękał, tylko po prostu nie chciało mu się z tobą umawiać. Pewnie facet ma takich bab, z którymi flirtuje, na pęczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam że spękał. Bo gdyby to był facet z jajami to albo przyjechałby na kolację ( chociażby z czystej kurtuazji ) a jeśli nie miał na to ochoty to grzecznie by podziękował i pwoiedziałby, że niestety nie jest zainteresowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa, faceci to ciapy, a wy to takie boginie, przed którymi wszyscy padaja na kolana. Tylko jakoś nie faceci, do których wzdychacie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale taka jest prawda. Jakby facet miał jaja a nie chciał przyjechać to w kulturalny i delikatny sposób by odmówił, aby kobieta miała jasnośc sytuacji. A takie zachowanie jak jego świadczy tylko o buractwie i tchórzostwie. Facet nie był na poziomie i tyle. Znam wiele sytuacji gdy facet nie był zainteresowany kobietą, ale jednocześnie potrafił jej odmówić w kulturalny sposób. Tyle tylko, że to trochę wyższa półka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przecież ci odmówił palantko. Czego oczekiwałaś, ze powie "s********j"? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale faceci z wyzszej półki nie interesuja sie takimi idiotkami jak ty autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, powinien powiedzieć np. Dziękuję, ale nie mam obecnie czasu. A nie że powiedział, że zjemy coś na mieście a nie u mnie w domu i nie zadzwonił. To chyba o czymś świadczy. Nawet gdyby mu wypadło coś to mógłby zadzwonić i powiedzieć , ze sorry ale nieaktualne. Tyle. Chyba nie wymagam zbyt wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wniosek tak, że lepiej byc święta krową, nie robić nic,nigdy i dla nikogo. Bo żaden facet tego nie doceni, a dziewczyna czuje się tylko jak idiotka. Gdyby faceci byli normalni, to i kobiety zachowywałyby się na luzie, chętnie same by proponowały wyjście wspólne. A ta sytuacja potwierdza, że nie warto. Ja sama też zresztą parę razy wyszłam z inicjatywą, żeby gdzieś iść i za każdym razem żałowałam później tego. Więc już nic nie robię sama z własnej inicjatywy w kierunku facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoim zdaniem facet miał sklamac i podziękować i wykręcic sie brakiem czasu? Powiedzial chyba jasno że nie jest zainteresowany kolacją u ciebie, nie rozumiem co w jego zachowaniu było niewlasciwego? Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie, cięzko spotkać teraz faceta, który ma kręgoslup moralny i nie poleci na łatwą panienkę i łatwy seks tylko oczekuje czegoś więcej. Swoją drogą mogłas zaprosić faceta na kawę albo na obiad do knajpy, to jest miły i neutralny gest. Zapraszanie kogos na kolację do własnego mieszkania jest równoznaczne z tym, że przewidywane jest jednoznaczne zakonczenie wieczoru. Zrobilas z siebie łatwą dziewczyne, która zaprasza do siebie co drugiego faceta bez szczegolnych staran z ich strony i nie dziwie się ze facet stracil zainteresowanie kims takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, chodzi mi o to, że jeśli nie był zainteresowany to mógłby jasno podziękować a nie wykręcać się wyjściem na miasto i tak znanym "zdzwonieniem się". Wystarczyło powiedzieć : dzięki za zaproszenie ale nie skorzystam. Mam inne plany, albo po prostu Nie jestem zainteresowany. Druga sprawa to to, że kolacja nie zawsze kończy się sexem.Więc dziwi mnie fakt, iż tak wiele osób do zwykłej kolacji dorabia sobie tak daleko idące scenariusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do gościa z 22.27 Kobiety też tak robią. Facet zdobędzie ich numer, chce się z nią umówić, to ta go zbywa, że może za tydzień bla bla bla, zdzwonimy się, po czym kontakt urywa się na zawsze :) Rzadko która powie wprost, że żadnych randek nie będzie i lepiej będzie jeśli taki zapomni o niej. To działa w dwie strony. Ty możesz być w porządku i mieć szczerze chęci, a może trafiłaś na faceta, który ma takie doświadczenie z babami i postanowił też niejako się 'zrewanżować' a akurat padło na Ciebie. Ale tak czy siak, mógł się określić, bo uważam, że szanując siebie, trzeba też szanować innych i ich czas i inne rzeczy i mógł powiedzieć wprost, że nie jest zainteresowany. Myślę, że nie umiał ubrać tego w odpowiednie słowa, tak, żeby nie sprawić Ci przykrości i pogrążyć całej waszej relacji. Ale ogólnie takie głupie generalizowanie mnie lekko wkurza. Porównując, można rzecz, że wszyscy kibice są idiotami, co szukają tylko komu tu wp*******ć z przeciwnej drużyny albo zrobić jakąś zadymę. A tak naprawdę może jest to jakaś zdecydowanie mniejsza część tych kibiców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychowalas sie chyba w lesie bo kompletnie nie masz wyczucia sytuacji i podstawowych norm zachowań. Zapraszanie kogoś na kolacje do własnego mieszkania jest nacechowane jednoznacznie, niezależnie od tego czy skonczy się tak czy inaczej i zarezerwowane jest dla osób będących ze sobą w bardzo bliskich relacjach. I powtarzam, nie dziwie się że facet dał sobie spokój, bo wyskoczenie z takim zaproszeniem na etapie flirtu jest co najmniej dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie nie jest dziwne. To raczej nowoczesność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem facetem i napiszę wprost: trafiłaś na jakiegoś strasznego dupka. Jeśli z tobą flirtował itd, a potem się wystrachał, to żadna twoja strata, koleś jest beznadziejny. I masz rację, że mógł jakoś kulturalnie dać znać, a ten dzwoni po pijaku, żałosny jest, powinnaś stracić nim całkiem zainteresowanie. Tu na forum jakiś cwaniak próbuje wmówić ci, że jesteś głupia, bo facet nie był zainteresowany, ale ten telefon po kilku drinkach świadczy o czymś innym. Nie wiem też gdzie wy spotykacie tych facetów, którzy niby źle reagują na waszą inicjatywę. Większość facetów jest bardzo mile w takich sytuacjach zaskoczona, naprawdę, bo w Polsce jednak faktycznie wiele dziewczyn zgrywa pseudoksiężniczki i często zniechęcają swoim zachowaniem do dalszej znajomości. Chyba że sprawa jest innego typu - niektóre z was mierzą, hm za wysoko, wychodzą z inicjatywą do faceta, który nie jest z ich ligi i nie jest od początku zainteresowany, a dziewczyny sobie tylko wyobrażają, że jest. Nic dziwnego, że potem dorabiają sobie teorie, że z inicjatywą nie warto wychodzić itd, są sfrustrowane. Ale chyba każdy z nas zna niejeden przypadek, gdy dziewczyna wyszła z inicjatywą i ośmieliła chłopaka i są szczęśliwą parą do dzisiaj. Faceci są często niedomyślni, nie widzą subtelnych sygnałów, które wam się wydają jasne, a dla nich są niedostrzegalne. Któraś napisała o niby "kobietonach", próbując tak określić te śmielsze dziewczyny, ale dla mnie to właśnie te "mumie", które podarują sobie nawet najfajniejszego faceta w imię średniowiecznych przesądów są właśnie "kobietonami", takimi mumiami bez charakteru, wiecznie czekającymi na gotowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 22:47 dzięki za ten post. Odzyskałam wiarę w facetów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta. Niektórzy to jak widać kobiecie, która coś sama zaproponuję, jest przypinana łatka d***** i puszczalskiej. Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakaś lala napisała jeszcze, że kobieta może flirtować, uwodzić, podniecać (sic!) tylko do tego to trzeba być kobietą a nie kobietonem :) Nie wiem jak kobieta w miejscu publicznym na etapie flirtu mogłaby podniecić mężczyznę. Chyba tylko wtedy, gdyby przeszła obok niego całkiem naga, albo ewentualnie w bieliźnie. Tak więc gratuluję rozwiązłości i perwersji tzw. kobietom, nie mylić z kobietonami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Zrobilas z siebie łatwą dziewczyne, która zaprasza do siebie co drugiego faceta bez szczegolnych staran z ich strony i nie dziwie się ze facet stracil zainteresowanie kims takim" kolego idz lepiej do kosciola bo wygladasz na niezlego mohera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ang3x
A moze autorka napisze, jak dlugo wczesniej sie spotykali? Bo jesli po drugim spotkaniu zaprosila go na kolacje do siebie, to nie dziwie sie, ze reakcje tego chlopaka/faceta byla wlasnie taka. Jestem facetem i sam bym zrezygnowal z Autorki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
A ja bardzo chciałbym wiedzieć, jak to "flirtowanie" wyglądało. Bo wg jakiś 99,999% bab już sama obecność faceta w ich pobliżu wskazuje na to, że on flirtuje, zabiega, czai się, stara, chce "zaliczyć", "wykorzystać" itp. itd. etc. Ja mam z tym bardzo duży problem. Poza kilkunastoma bliższymi lub dalszymi kumpelkami z babami prawie w ogóle nie da się pogadać. Od razu każda myśli, że "on tylko o jednym". No bo ile bab pomyśli, że ja chcę tylko pogadać? I to, że facet potrafi odmówić seksu nie oznacza, że jest jakiś gej tylko często wręcz przeciwnie - że ma jakieś zasady, nie myśli ..ujem, nie jest dla każdej która rozkłada nogi czy z innych powodów. I oczywiście taki drobny szczegół: jak facet dostanie kosza to dzień jak co dzień. A jak baba to już koniec świata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcześniej mieliśmy bardziej stały kontakt, gdyż razem współpracowaliśmy. Prywatnie we dwoje spotkaliśmy się dwa razy, ale cały czas byliśmy w stałym kontakcie telefonicznym, a poza tym widywaliśmy jeszcze w firmie i na imprezach służbowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ang3x a można wiedzieć dlaczego również byś zrezygnował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no, koleś, bez jaj, zrezygnowałbyś, bo dziewczyna zaprosiła cię na kolację? To przecież bardzo miły gest, choć tutaj jacyś dziwni ludzie dopatrują się od razu w tym jakiś podtekstów, że to niby zaproszenie na seks itd. i próbują jeszcze przy tym źle oceniać tę dziewczynę. Powariowaliście? Nie można przyjść, zjeść pysznej kolacji, przy której przygotowaniu dziewczyna specjalnie się starała, napić wina, pogadać, spędzić bardzo miły wieczór i pożegnać się, dziękując za kolację i bardzo miły gest? I zaprosić gdzieś w rewanżu? Czy nie ma już normalnych ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Czy nie ma już normalnych facetów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09.03.14 [zgłoś do usunięcia] gość Jakaś lala napisała jeszcze, że kobieta może flirtować, uwodzić, podniecać (sic!) tylko do tego to trzeba być kobietą a nie kobietonem usmiech.gif Nie wiem jak kobieta w miejscu publicznym na etapie flirtu mogłaby podniecić mężczyznę. Chyba tylko wtedy, gdyby przeszła obok niego całkiem naga, albo ewentualnie w bieliźnie. Tak więc gratuluję rozwiązłości i perwersji tzw. kobietom, nie mylić z kobietonami usmiech.gif Jeżeli dla ciebie podniecenie faceta to tylko rozebranie się do naga - to musisz się jeszcze wiele nauczyć:-D Tylko kobieton tak wlasnie wyobraza sobie flirtowanie i podniecanie mężczyzny.:p Ja to musze sciagac majtek, żeby facet w publicznym miejscu miał na mnie ochote.:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*NIE musze sciagac majtek- powinno być:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, wiem, majtek ściągać nie musisz ale może stanik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×