Znajomi i rodzina krytkują mnie bo się opalam, mówią że umre na raka.

nie chce byc blada i brzydka, jak lato jest to korzystam i zbieram w skorze witamine D problem czerniaka jest rozdmuchany do granic absurdu, przez producentów kremow z filtrem, zrobili ludziom wode z mozgu :O wiekszym problemem jest niedobor wit D, w pozywieniu jej prawie nie ma oczywiscie nie leze plackiem na sloncu, nosze okulary i okrycie glowy ale nie smaruje sie jak chora psychicznie kremami, nie zakrywam ramion i nog tylko pozwalam by skora sie opalila :) a wy?

tak samo, tylko ja mam jeszcze taki problem, ze biore pigułki i przez to jakoś gozej się opalam...a na twarzy robia mi się przebarwienia, które ostatecznie znikają po peelingu, ale ja tez nie lubie być blada

Opalasz sie - czerniak Nie opalasz sie - deficit witaminy D Fakt faktem,ze przebarwienia to efekt wakacji slonecznych, ale kocham wakacje na FL w grudniu I marcu........ :-)

trzeba znalezc umiar, a nie wpadac w histerie jak ''paniusie'' z wielkich miast, które po 50tce będą umierac nie na raka, ale na osteoporoze

ale swiadomsc powinna byc w 21 wieku

to zes brzydla to nic nie porsadzimy hahahahaha ale bladosc jest sliczna i szlachetna a szczeglnie gdzie tu mieszkam panie sa blade i chodza w sukienkach

Czasem trzeba posłuchac znajomych,lub zasięgnąć fachowej prady lekarza dermatologa.Dużo się dziś pisze o czerniaku lub innych schorzeniach skórnych spowodowanych nadmiarem promieni slonecznych.Nawet w internecie można zobaczyc zdjęcia jak to wszystko wygląda. Wierz mi że można być piękną nie przesadzając z opalenizna,warto też pomyśleć o szybszym starzeniu się skóry.Jesteś młoda to nie myślisz o tym ale jak ci stuknie czterdziestka i zaczniesz liczyć zmarchy to sobie będziesz w brodę pluła wspominając swoją niefrasobliwośc. Życzę rozsądku i umiaru w korzystaniu z kąpieli słonecznych.

A ja mysle,ze to jak z maslem I margaryna - co zalega w magazynach to zdrowsze :-) No coz moge sie mylic, ale fakt,ze wakacje dodaja mi energii zyciowej, zmniejszaja wage (spacery po plazy i dania rybne w restauracjach) , samopoczucie tez lepsze....a ze nie zdrowe...no coz 200 lat nie dozyje!!!!!!

Oj Kamilko,chyba zapomniałaś o o fraszce Kochanowskiego(nawet nie śmiem myśleć że jej nie znasz) "Na zdrowie" Tam w paru słowach autor zawarł całą prawdę o zdrowiu autor . Może warto byłoby sobie przypomnieć?