Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

rodzicielstwo bliskości

Polecane posty

Gość gość
no wlasnie, musze zastosowac przemoc dla dobra dziecka i zakrapiac musze ze wydziekine z ucha usunac, bo inaczej sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lewira
ex debill - "debil" to nie epitet. A poza tym to ty się tak nazwałaś, więc nie wiem w czym problem. Hm, dziwne. Moje dziecko rozumie jak do tej pory. Nigdy nie rzuciło mi się na podłogę w sklepie. Jeśli zaczęło krzyczeć, zabieram w spokojniejsze miejsce i tłumaczę, tłumaczę, tłumaczę. Kiedyś prawie dałam klapsa, raz. W nerwach uniosłam rękę a on spojrzał na mnie z takim zaskoczeniem, niezrozumieniem, przerażeniem... Poryczałam się z wyrzutów sumienia. Moje dziecko, które ufa mi w 100% i któremu dałam życie miało zostać przeze mnie uderzone tylko dlatego, że nie rozumie jeszcze świata, który je otacza. Poczułam się z tym obrzydliwie i tak patrzę na bicie dzieci. Zakraplanie uszu, takie sytuacje są ciężkie, wiadomo... U nas był problem z używaniem fridy do nosa ale udało się przekonać jak najpierwo "odkatarkowaliśmy" misia, lalkę, pluszowego tygrysa itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
szczerze mowiac nie słyszałam o takiej metodzie ale chyba podswiadomie ją praktykuję (domyslam się z tytułu). musze poczytac-dzieki autorko za podsuniecie ciekawego tematu. czesc Lewira i Amelia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
nie, to nie mój epitet, zauważ różnice w pisowni - nie masz pojęcia skąd się wziął mój nik, poza tym teraz lawirujesz, że niby nie użyłaś, jak użyłaś... zupełnie świadomie i niepotrzebnie, ciekawe dlaczego? skoro masz taką cierpliwość i w ogóle do rany przyłoż:) a 'debil' to epitet i w takim znaczeniu go użyłaś - jeśli się mylę to wytłumacz w jakim i po co - jak dziecku - słucham:) i teraz znowu bardzo ciekawe rzeczy piszesz, że twoje dziecko jak dotąd rozumie, ale raz podniosłaś rękę, a dziecko spojrzało z zaskoczeniem, niezrozumieniem i przerażeniem - ciekawe skąd wiedziało co się szykuje - bo taka reakcja byłaby prawdziwa po klapsie, a nie przed, jeśli dziecko się nigdy z tym nie zetknęło:) a za chwilę piszesz, że jednak czegoś nie rozumie i dlatego miało oberwać, więc zdecyduj się, bo widzę, że kompletnie nie wiesz co piszesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy wychowuje dziecko, jak uważa za stosowne. Ja zawsze twierdziłam i zdania nie zmienię, ze dziecko to nie dorosły i pewnych tłumaczeń po prostu nie przyjmuje. Natomiast, ja przepraszam, ale kompletnie nie trafiają do mnie uwagi, ze starsze pokolenia przezywają jakieś traumy, w związku z tym, ze nikt się z nimi nie cackal i nieraz dostali po tyłku. Wręcz przeciwnie - to są ostatnie pokolenia normalnych ludzi, samodzielnych i odpowiedzialnych za własne życie. Nie to, co teraz. Młodzi ludzie latami wiszą na rodzicach, bo załatwienie najprostszej sprawy przerasta ich możliwości. Nic dziwnego, skoro od małego są uczeni, ze mamusia i tatuś wszystko za nich załatwia. Pamietam, jaki przeżyłam szok, kiedy mój syn, razem z pięcioma kolegami, pobił na boisku szkolnym chłopca z młodszej klasy. Zostałam wezwana do szkoły, było mi tak wstyd, zwłaszcza ze syn ma dopiero 6 lat. I co? Jako jedyna pokornie wysłuchałem nauczycielki, pozostali rodzice zaczęli się awanturowac i obwiniać wszystkich, z pobitym chłopcem włącznie i tak się zachowywali, jakby to ich dzieci zostały poszkodowane. Mój syn usłyszał ode mnie i od ojca, ze za takie zachowanie dorośli chodzą do więzienia, bo to jest przestępstwo i zaprowadzony go na komisariat, żeby zobaczył cele, w której będzie mieszkał, jeżeli jeszcze kiedykolwiek kogoś pobije. Dostał tez 2 tygodniowy szlaban na słodycze i telewizje. Skutek był natychmiastowy, sam z siebie zrobił dla tego chłopca laurkę i oddał mu ukochane lego. Dyrektor osobiście mi podziękował za pomoc, bo byliśmy jedynymi rodzicami, którzy w ogóle zareagowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zareagowałaś dobrze. Sama dziecka nie uderzylas. Ja mam traumę bo przejściach z dzieciństwa. I codziennie boje sie czy nie będę przypominać wlasnej matki. Każdego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem pedagogiem ale często mam kontakt nauczycielami, jestem matką dziecka w wieku szkolnym i muszę przyznać rację, rodzicę w większości są przekonani, że ich dzieci to świętoszki. Gratuluję postawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lewira
ex_debill_konkubina - epitet, moja droga, to przymiotnik. Uczą o tym w podstawówce. "Debil" jest jakby nie patrzeć rzeczownikiem więc oszczędźmy ci kompromitacji zanim zarzucisz jeszcze komuś lawirowanie. witajcie Amelia i wifigdańsk :)) Nie wiem dlaczego ten temat został sprowadzony do dwóch zagadnień: bicie dzieci - głupie bezstresowe wychowanie. Bo rodzicielstwo bliskości nie jest żadnym z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
jedno nie wyklucza drugiego majdarlingu - rzeczownik również może być epitetem (może byc nim też przymiotnik lub imiesłów), więc w jakim znaczeniu i celu użyłaś tego rzeczownika - słucham:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lewira
pokazania ci, że jesteś głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×