Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem w kroopce

wybór szkoly podstawowej co byscie zrobily

Polecane posty

Gość jestem w kroopce

moja córka jest mega ale mega wrazliwa na razie jest przedszkolakiem i niestety ale nie odnajduje sie w tej grupie.nie wiem dlaczego przewaznie jest sama.próbowała zagadac no ale dzieci jakos juz się podobieraly w pary ,grupki została moge powiedzec w pewiem sposób odrzucona i juz nie póbuje dalej.boi sie zranienia boli mnie to okrutnie nie,nie jest samotnikien bo jak jestesmy na placu zabaw to z innymi dziecmi jest szaleństwo i zabawa na całego no ale zna te dzieci i to miejsce przedszkole jest w szkole .także będzie tam dalej uczęszczać i tu rodzi się moje pytanie czy mam myslec o nowej szkole? ta aktualna jet blisko i córka ją zna ale czy jest szansa na jakies koleżenstwo? wiadomo ze w szkole akceptacja jest b.ważna nie wiadomo czy w nowej bedzie lepiej noz kużwa nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno cokolwiek doradzić. Pewnie większość dzieci z przedszkola pójdzie do tej szkoły i córka znów będzie sama. Ale w nowej szkole może być jeszcze gorzej, bo może trafić do zżytej grupy, gdzie będzie zupełnie obca. Chyba jednak zostawiłbym ja tu, gdzie jest. Nie myślałaś o wizycie u psychologa? Są tacy zajmujący się tymi problemami. Mam z synem podobny problem, choć nie tak drastyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w kroopce
tylko taj jak pisałam moze i wybrałabym sie do jakiegos specjalisty gdyby córka była zamknięta na całego ale nie gdy jestesmy na wakacjach ,albo na pl.zabaw,albo do nas pzyjdzie kolezanka (spoza grupy) to naprawdę to nie jest to dziecko ! bawi sie z innym dziećmi na całego a w przedszkolu kicha j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko coś sensownego doradzić. Ja z własnwgo doświadczenia powiem ci, że najważniejszy jest nauczyciel, a nie dzieci w początkowym nauczaniu, to on tworzy z klasy albo zgraną przyjazną każdemu dziecku grupę albo ma to gdzieś i różnie może być. Mnie mama zapisała do klasy, którą prowadził świetny pedagog i w życiu bym nie pomyślała, że może być inaczej. Mojemu synowi trafiła się nauczycielka, która dzieliła dzieci, zachęcała do skarżenia na siebie, napuszczała jedno na drugie, promowała posłusznych służalców. Całkowicie nie w moim stylu wychowanie i przeniosłam syna do innej klasy. Poszłam do dyrektorki i powiedziałam, że dla mnie jest nie do zaakceptowania taki styl pracy z moim dzieckiem i albo mi wskaże nauczyciela starej daty, któremu jeszcze się chce, a ona jako dyrektor doskonale wie, który nauczyciel co sobą reprezentuje, albo zabieram dziecko ze szkoły. Oczywiście klasa z dobrym nauczycielem była przepełniona, a klasa tej pseudopedagog liczyła raptem 17-cioro dzieci. Wię moim zdaniem podstawa, to wywiad. Rozpytuj każdego kogo się da, o nauczycieli i u dobrego staraj się umieścić córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
w innej szkole tez dzieci beda juz w grupkach bo beda sie znały z zerówki, zostaw córke z dziecmi z którymi teraz chodzi, zapros kilka dziewczynek do domu to córka sie z nimi zaprzyjazni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×