Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile trwa zaloba po żonie?

Polecane posty

Gość gość
Zgadzam się, jego żałoba i wolno mu, oczywiście. I zgadzam się również, ze pewnie nie jest gotowy na kolejny związek, a w każdym razie nie z autorką tematu. Możliwe tez jednak jest, jak powiedzialam, ze ta żałoba to taka cie słona przed światem, przed pójściem do przodu, staje się wygodna wymowka. Ja bym takiego faceta nie chciała, bo jest pełen lęku i pasywność i, a zarazem przywiązany niewolniczo do pewnych rytuałów. Osoby, która odeszła nie zapomina się, jest z nami w naszych myślach, zawsze, i wszystko nam ja przypomina i często z nią rozmawiamy w duszy. Ale ta demonstracja i regularne wycieczki na cmentarz wbrew pozorom nie świadczą o nim dobrze. To tak jakby chciał pokazać światu, patrzcie, dotrzymuje warunków! Tak, wiem, wolno mu, oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama zmarla 30lat temu,bylam malutka.Tato nigdy sie nie zwiazal z inna,nie ozenil.Nie wnikam,czy kogos mial,nie wiem.Ale zawsze powtarzal,ze takiej jak mama juz nie spotka.Nadal leca mu lezki,jak Ja wspomina.Ten pan mowi synkowi,co by w danej sytuacji zrobila Jego mama..I dobrze.Podtrzymuje pamiec o Niej.Uwazasz,ze lepiej by bylo,gdyby maly w ogole nie kumal,kim byla,jaka byla?By zapomnial?Dla Ciebie by bylo lepiej i nie wmowisz mi,ze chodzi Ci o dobro dziecka.Chodzi Ci o Twoje dobro.Myslisz,ze gdy Ona zniknie znajdzie sie miejsce dla Ciebie?To sie zawiedziesz.Widac,ze bardzo Ja kochal,Ty zawsze bedziesz na bocznicy i nie mowie tego zlosliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisze to z punktu widzenia osoby, ktora (w pazdzierniku bedzie 2 lata) stracila narzeczonego. Strata osoby, ktora kochasz i wiazesz swoja przyszlosc jest okropnym przezyciem. Nagle Twoje zycia staje przed znakiem zapytania "Co teraz?" I w duszy krzyczysz "Pomozcie mi! To boli!". I reszta jest juz indywidualna, jeden bedzie robil oltarz pamieci, plakal i kazdemu pokazywal swoj bol, a inny ukryje to w sobie i z pozoru bedzie zyc normalnie. Nie wiem jak to jest stracic rodzica swojego dziecka, bo to zapewne inna sytacja, ale podejrzewam, ze ten mezczyzna jest typem osoby, ktora sie uzewnetrznia. Napewno kochal swoja zone i zachowanie tej milosci w sobie jest jak najbardziej okej. Ale minely juz 4 lata i nie powinien wychowywac dziecka w takiej atmosferze, ale nie mnie to oceniac. A Tobie radze, daj sobie spokoj. Chyba, ze masz naprawde wiele lat, ale to sie moze nigdy nie skonczyc. On woli zyc w bezpiecznym swieci ze swoja zona, gdzie go juz nikt nie zrani, bo tego wlasnie sie boji: zranienia. Tobie naprawde z glebi serca radze: daj sobie spokoj, z zaloba trzeba poradzic sobie samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z drugiej strony, skoro tak bardzo kochał i kocha, to zawiera nowe znajomości? dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecku daje miłości za dwoje. Ale on sam jest w rozsypce. Przez z jakiś czas podkreślam sie jego synkiem kiedy on był w pracy jestem nianią i jego sąsiadka. Teraz z jego synem siedzi jego mama albo teściowa. Ale często zerkam do niego. Myślę, że na grób chodzi po prostu dla siebie z własnej potrzeby serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to widzę tak jakby nadal nie umiał poradzić sobie sam ze sobą. Był czas ze było lepiej, ale to tak jakby to wracało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To świadczy o kompletnej nieelastyczności, wbicia w ramki i lekkim zacofaniu. Kochał ja, jasne. Ale siłą uczucia nie przejawia się w niewolniczym trzymaniu się pustych rytuałów. Osoba, która odeszła, chciałaby aby jej bliscy żyli normalnie, aby szli do przodu i byli szczęśliwi. Naszym obowiazkiem jest zrobić ten wysiłek i żyć dalej. Przez trzymanie się przeszłości nie osiągnięmy nic i nie jest to deklaracja miłości dla danej osoby. ________ z tym to sie w ogole nie zgodze ! co ty mozesz wiedziec czego by chciala jego Kobieta ? co znaczy wbijanie w ramki i zacofaniu ? sam jestes zacofany :) Jego obowiazkiem jest wychowac syna najlepiej jak potrafi a jego ewentualna checia moze byc zbudowanie temu dziecku rodziny ale pod warunkiem ze NIC na sile ! nie bede na sile wiazac sie z kims tylko dlatego bo zostalem sam ! Do tego aby z kims sie zwiazac przynajmniej dla mnie potrzeba duzo wiecej jak tylko podstawowych potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AHA CZYLI JA muszę się z kimś związać po 8 ;latach żałoby i nieważne, ze tego nei chce, po rpostu musze i już, nawet jeśli nadal jestem zakochana po uszy w moim narzeczonym i kocham tylko jego i myślę tylko o nim i tylko jego mi brakuje. ale nie, bo durne społeczeństwo będzie ode mnie wymagało udawania, wiazania sie z kimś totalnie mi obojętnym i obcym, przytulania się do kogoś kogo nawet nie chcę w swoim zyciu... weźcie wy się niektórzy puknijcie porządnie w głowę i odwalcie się od tych, których cierpienia nigdy nie będziecie mogli zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzcie ile można żyć tak jak on. Wstaję rano zawozi synka do szkoły, jedzie do pracy później Igora odpiera babcia i przychodzi z nim do domu.,on wraca ok 19. Nigdzie nie wychodzi. Jedyny spacer to na cmentarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaloba to indywidualna sprawa jeden skonczy jamiec po dniu inny po roku a kolejny w ogole jej nie bedzie mial. Po prostu tak jak sie czuje,nie ma okreslonego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On dla syna zrobi wszystko. Cały wieczór spędza z nim, bawi się z nim. Mały chodzi na zajęcia piłki nożnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiec co ty od niego jeszcze oczekujesz jasno ci powiedzział ze ma cie głeboko w d***eeeeee i jego zycie kreci sie wokól pracy i synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak żyć nie można. Oni muszą mieć kobiecą rękę. Ja nie wiem jak to możliwe, że 6 latek dalej płacze za mamą w nocy. Przecież on jej nie pamięta, jest duży. Przenieść to nie jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, jak ty bardzo nie rozumiesz tragedii tego człowieka. Ta kobiete kochal ponad zycie. A ty probujesz mu wmowic ze czas juz to zamknac. A wiec uwazaj bo wkrotce z takim podejsciem bedziesz jego wrogiem, i moze nie naduzywaj slowa przyjazn bo nie wiesz co to znaczy ty sie z nim zwyczajnie zakolegowalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak żyć nie można. Oni muszą mieć kobiecą rękę. Ja nie wiem jak to możliwe, że 6 latek dalej płacze za mamą w nocy. Przecież on jej nie pamięta, jest duży. Przenieść to nie jest normalne xxxx to jest idiotko normalne , to ty jestes nienormalna i tepa. Odejdz od nich bo tobie nie chodzi o ich dobro. Co nikt cie nie chce, ze probujesz na sile z czlowiekiem ktory cie zwyczajnie ma gdzies?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dziecko matki nie pamięta, to po czym ma płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po tym ze tej matki nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w takiej samej sytuacji jak ty autorko. Byłam z wdowcem przez 9 mcy wszystko było pięknie ale 2 tygodnie temu powiedział że nie wie czego chce i czegoś mu brakuje i mnie zostawił. Czuję się jak substytut czegoś co miało mu pomóc zapomnieć o żonie. I powiem ci jedno nie warto czekać na kogoś takiego. Te osoby mają swój świat w którym nie ma dla nieas miejsca. Szkoda tylko, że później tylko się cierpi, kiedy okaże się że przegrało się z nie żyjącą kobietą. I proszę mi tu bez żadnych wywodów, że ojciec musi poświęcić się dzieciom, ja to rozumiem, tylko po co rozpoczyna nowy związek skoro nie jest na niego gotowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek

Moja żona jest obecnie chora na raka. Walczymy,  ale wiem że razem starości już nie dozyjemy. Ciężko jest innemu zrozumieć człowieka który traci bądź stracił bliska osobę. Razem z żoną jesteśmy 20 lat. Staram się pogodzić z sytuacją jaka zaistniała i z tym co się stanie. Mamy pietnastoletnia córkę i to dla niej muszę się wziąć w garść i postarać się aby w przyszłości nie patrzyła na ojca który do końca życia cierpi i płacze. Cały ten okres który przeżyliśmy z żoną to piękna książka po zakończeniu której odołożę ja na półkę i będę o niej pamiętał,  a myślami powraca do jej historii. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wdowiec po mojej siostrze nie czekal, az ostygla, nawet pol roku nie minelo, a juz inna u niego siedziala wiec niektorzy rzeczywiscie po jednym dniu (pogrzebie?) juz koncza zalobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×