Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak poderwać takiego mężczyznę?

Polecane posty

Gość gość
ja bym sie nie czaila i normalnie prosto z mostu zaproponowala kawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet jakbym sie jakimś cudem przełamała i postanowiła tak zrobić to nie bardzo mam jak.. nie mam z nim zajęć, widuje go czasem na korytarzach. Więc byłoby to bardzo sztuczne i krępujące dla mnie podejść i zagadać. Zwłaszcza, że brak mi szczerze pewności siebie w takich sprawach.. Nie wyglądam jak miss, nie maluję się nawet specjalnie.. nawet ubiorem odstaję bo mimo iż pochodzę z dość bogatej rodziny to nigdy nie kupowałam wszystkiego co mi się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak więc mam bardzo dużo kompleksów i ciężko mi polegać na "uroku" osobistym mówiąc w prost czego chcę (zwłaszcza w takiej sytuacji kiedy on jest już dorosłym facetem, inteligentnym, wykształconym a ja tylko studentką)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś jeszcze pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
ale pomysł z poproszeniem o książkę był dobry. Może wspominał o jakiejś ciekawej książce czy coś, a ty "niby" nie zapamiętałaś tytułu i możesz go tak zaczepić lub jak kończy zajęcia, a studenci wychodzą pójść do niego i o to zapytać? w ogóle opisz jak wyglądały z nim zajęcia, czy był to wykład czy ćwiczenia w mniejszych grupach, jaki był z nim kontakt, czy traktuje studentów jak kumpli, po partnersku czy często rzuca żarty czy wręcz przeciwnie, bo wtedy będzie trudniej. Czy mógł dać ci jakieś znaki odnośnie tego, ze mógłby być zainteresowany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
W jakim kontekście żartował, że jest kawalerem, w jakich okolicznościach? Nie chce robić ci nadziei, ale po co tak mówił? I pamiętaj jak coś, że jemu jest trudniej cokolwiek zrobić, bo jeśli by on zaproponował kawę, to ty możesz zawsze iść do władz uczelni i donieść albo to rozpowiedzieć, ryzykuje więc, że nawet zostanie wywalony, a przynajmniej straci twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej wprowadzał luźniejszą atmosferę, bez spięć i nerwów :) a jeśli chodzi o tego "kawalera" to żartował coś że jak się wejdzie do jego mieszkania to od razu widać że jest kawalerem bo ma wielki nieład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
Ale były to ćwiczenia czy wykład? Jak dobry miałaś z nim kontakt w czasie zajęć? dużo się udzielałaś jeśli były to ćwiczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to był monolog z jego strony więc na udzielanie się nie bardzo była szansa. W sumie to wtedy tak na niego nie patrzyłam.. teraz nie wiem czy mogę to tak ująć ale zaczęłam tęsknić i często o nim myśleć. Nie pomyślałam też o tym, że może faktycznie jeśli już jakimś cudem tak się stało że się mną w pewnym stopniu zainteresował, to mógłby mieć z tego powodu kłopoty ( to co już zostało wspomniane przez Ciebie ). W końcu teraz nie mam z nim już nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem że mam sobie nie robić nadziei.. co on niby mógłby zobaczyć w zwyczajnej studentce? ciężko mnie przekonać do tego, że mogę się komuś podobać a już zwłaszcza mężczyźnie na tak wysokim poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w każdym razie tojatylkoniechcemisiepisacniku dziękuję za zainteresowanie tematem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takapannalena
Ja tak sobie pomyślałam właśnie o tej książce, to neutralny temat. Mozesz podejsc i powiedziec, ze Twoja kolezanka potrzebuje materialow do napisania pracy np licencjackiej z przemiotu, ktory On wyklada i pomyslalas, ze moze ma cos w swojej prywatnej bibliotece. Mozesz sie troszke zaglebic w temat tej niby pracy ale nie musisz, bo w koncu to nie Twoja praca tylko przyjaciolki i Ty jej tylko chcesz pomoc. Skoro wyklada jakis tam przedmiot to zapewne jest jedynym wykladowca tego przedmiotu na uczelni, albo prawie jedynym, a skoro jest Twoim bylym nauczycielem to normalne , ze pojdziesz do niego a nie do kogos kogo nie znasz. Patent dobry, nienachalny. Moze powie, ze poszuka w domu i zadzwoni? Moja znajomosc z pewnym bardzo inteligentnym i troszke starszym mezczyzna rowniez zaczela sie od ksiazki, a wczesniej pracowalismy razem prawie trzy lata i wlasnie nie bylo jak podejsc do siebie..;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takapannalena
a zdradzisz jaka jest miedzy Wami roznica wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki :) a jeśli chodzi o różnicę wieku to szczerze nie mam pojęcia. Obstawiam że koło 10 lub trochę więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takapannalena
to nie ma dramatu. miedzy mna a Nim jest 17 lat roznicy i mimo wszystko wlasnie ta nieszczesna ksiazka jakos nas polaczyla;) kiedy bedziesz Go widziala? Nie mam innych pomyslow, takich neutralnych, zebys sie nie osmieszyla w razie, gdyby nie byl zainteresowany Toba. jakie dawal Ci sygnaly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli się tylko jest ze sobą szczęśliwym to cóż to wiek ma za znaczenie :) nie wiem kiedy :( bardzo rzadko mi się to zdarza. A sygnały no cóż.. wiele ich nie było bo mieliśmy na zmianę z innymi nauczycielami ale może 2 razy się zdarzyło, że wyczułam delikatny komplement i jego wzrok kiedy wychodziłam z sali. Pewnie to za mało i nie koniecznie musi o czymś świadczyć (przypadek lub po prostu jego dobry dzień) ale może warto próbować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takapannalena
warto!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) chociaż jak znam swój charakter a raczej brak pewności siebie to zaraz dojdę do wniosku że jednak to wszystko tylko mi się zdawało, źle zinterpretowałam fakty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak teraz jeszcze myślę bo w sumie mieliśmy oprócz niego jeszcze jednego prowadzącego więc sprawa z książką może dla niego wyglądać na naciąganą.. ale też z drugiej strony jeśli będzie tak właśnie myślał to ma szanse też on jakoś wykazać czy faktycznie byłby zainteresowany moją osobą ewentualnie zlekceważyć i dać mi tą książkę na "odczep się"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam że tak męczę ale mimo młodego mojego wieku miałam już bardzo nieprzyjemne relacje z mężczyznami, również w rodzinie. A w nim zobaczyłam pogodnego i dobrego człowieka i jestem pewna że intuicja mnie nie zawodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
Tylko na chwilę, wpadłam, ale jeszcze tu wrócę. No a czemu akurat nie mogłabyś się zapytać akurat jego? Co w tym dziwnego, to że jest drugi wykładowca znaczy się, że musisz iść do tego drugiego? Spróbuj spojrzeć na sprawę tak jakby on ci się podobał, tak normalnie, gdyby był zwyczajnym wykładowcą, wtedy byś nie miała oporów do niego iść, nie? Bo co to za różnica, czy on czy ten drugi, skoro i on ci wykładał przedmiot masz prawo iść jak najbardziej do niego i nie ma w tym nic dziwnego. Nawet jeśli jakimś cudem skuma, ze to nie o książkę tak naprawdę chodzi, tylko skuma akcje i nawet jeśli nie byłby zainteresowany, to uwierz mi, to tylko połechce jego ego i będzie raczej czymś przyjemnym, mężczyźni w końcu to lubią to w najgorszym wypadku, więc nie masz się czego bać. Po prostu zapomnij na chwilkę, ze on ci się tak podoba, postaw sobie w myślach zamiast jego jakiegoś kolegę i wtedy kombinuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie to dobra myśl i to bardzo bo będe zachowywać się naturalnie. Sztuczność w moim wykonaniu jest niestety bardzo dobrze widoczna i śmieszna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok to daj znać jak się pojawisz :) dziś jadąc tramwajem obok zakochanej pary doszłam do wniosku że ja się nie widzę jako czyjaś dziewczyna. Ja się tylko widzę jako brzydką, mało obytą i głupią kobietą.. wiem że bardzo przynudzam i pewno zaraz nie będziesz chciała mnie słuchać i mi doradzać, ale to w zasadzie pierwszy raz kiedy mówię o tym otwarcie, do drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
No ale czemu nie widzisz się jako dziewczyna, to błąd, musisz to uznać za możliwe, bo inaczej nawet jak ktoś się toba zainteresuje to ty dalej nie będziesz się uważała za przyszłą dziewczynę i jeszcze wkopiesz każdego delikwenta w ziemię swoją obojętnością za sprawą swoich kompleksów ;) musisz być przekonana, ze możesz być czyjąś dziewczyną. No właśnie o to chodzi, zanim nie napisałaś o przynudzaniu w zyciu bym nie pomyślała o czymś takim, no, ale skoro wspominasz ;) i sama uważasz, ze przynudzasz to ja sama zaczynam się zastanawiać czy rzeczywiście nie przynudzasz ;)). Skoro ty przynudzasz, to chyba ty wiesz najlepiej co robisz. To ty dajesz pierwszą informację o sobie, pierwszy sygnał do świata, czemu wiec wychodzisz z tak negatywnym sygnałem??, żeby ktoś uznał cię za fajną musiałby się z tobą nie zgodzić i postąpić wbrew tobie. To nielogiczne. Nie lepiej wysyłać światu informacje jestem interesująca dziewczyną? Co do wykładowcy, czy nie szykują się jakieś konferencje na których on by był, jakieś wydarzenia na uczelni, czy on prowadzi tylko te zajęcia czy jeszcze jakoś inaczej się angażuje w życie uczelni? Może będą jeszcze jakieś okazje żeby go spotkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
A z tą książką patent jest dobry nie marudź ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tym też nie pomyślałam.. dzięki bo to w sumie bardzo logiczne a jednak nie przyszło mi to do głowy. Musze więc zmienić podejście do samej siebie. Dużo pracy przede mną :D a co do niego to nie wiem czy coś robi na uczelni oprócz tego. Spróbuję wybadać. Jedyne co wiem to jest w jakiejś komisji ale nie mam tam dostępu jako studentka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok ok :D książka jest dobra to już nawet chyba pisałam kiedyś. Ale myślę cały czas nad innymi opcjami. Dobrze mieć coś w zanadrzu zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tojatylkoniechcemisiepisacniku jesteś tam jeszcze? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam w życiu takiego pecha odnośnie mężczyzn, że właśnie ci na których mi zależy są niezainteresowani lub mnie po prostu krzywdzą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego zakładam z góry jakoś że nic i tak z tego nie będzie i pewno nic nie zrobię.. eh pokręcona jestem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×