Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak poderwać takiego mężczyznę?

Polecane posty

Gość gość
rozumiem, że jednak faktycznie Cię zanudziłam i odpuściłaś :D ale nic to w każdym razie dzięki za pomoc raz jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
Och boże znowu swoje ;) kobieto zmień płytę, proszę :)) To są czasy kiedy niestety (też nie jestem z tego zadowolona) kobieta tez musi wziąć sprawy w swoje ręce, oczywiście nie to, ze facet nie powinien się starać, co to, to nie. No jak masz takie podejście to nic dziwne, ze nigdy ci nic nie wychodzi. Faceci to nieśmiałki ;) czas większe niż kobiety. Zrozum on ma więcej do stracenia, gdyż może i prace stracić, jakbyś na niego doniosła, że się wykładowca wdzięczy do studentki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
gość "ja mam w życiu takiego pecha odnośnie mężczyzn, że właśnie ci na których mi zależy są niezainteresowani" Ok po części to prawda, nie sprawisz, że ktoś się w tobie zakocha, jak nie to mu w głowie, ale to tez po części twoja wina, skoro jest taka trochę bez jaj (więcej jaj kobieto), może są niezainteresowani, bo widza twój chłód, co jest interesującego w kobiecie, która sama uważa, ze jest nudna i brzydka. Żeby ktoś się tobą zainteresował sama musisz być interesująca!! Rozłóż sobie na czynniki pierwsze czemu on tak cię zainteresował? Bo ma wiedzę, jest pogodny, jest inteligentny, pełen werwy i żartuje?? Tak? Czyli jest interesujący jednym słowem, a nie jest taką memłą, która smęci w kącie jak to jest nudna. Sorry za dosadność, ale tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
ja wiedziałam od początku, że ty i tak spękasz i nic nie zrobisz, każdy pomysł, który ci ktoś podtykał był zły, człowiek, który chce szuka powodu, człowiek, który nie chce, wymówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
musisz działać i to tak jakby to był twój kolega, postaw sobie w głowie zamiast jego twojego najbardziej wyluzowanego kolegę i tak się zachowuj. To tylko pożyczenie książki, naprawdę nie ma nic w tym dziwnego, albo w ogóle tylko zapytanie, zupełnie niewinne, przecież od tego są wykładowcy. Jak masz jakąś sprawę do wykładowcy to się tak krygujesz?? Sorry mi się zdarzało wydzwaniać do promotora wiele razy bo moje maile zlewał i go meczyć żeby mi pracę sprawdził, albo dzwonić do starszego już wykładowcy do domu, bo taki numer mi podał, bo tez miałam mu coś tam dosłać zaległego i jakoś to przeżyłam, wykładowcy to też ludzie. Tylko musisz się bardziej wyluzować, bo jak będziesz to traktowała w ten sposób, to rzeczywiście może być dziwne i wyjść nienaturalnie. Dobra, wiem, ze łatwo się mówi, zdaję sobie z tego sprawę, ale właśnie dlatego trzeba cwiczyć i się odważać, żeby potem było lepiej, wiem, ze jak ci się podoba to są straszne emocje i każde spojrzenie urasta do rangi dramatu, ale potem będziesz żałować. Skoro nie masz już z nim zajeć w najgorszym razie będziesz go unikac gdzieś na korytarzu i pewnie nie będziesz go już widywać, więc trudno się mówi, luzuj się i próbuj. ... powiem ci na marginesie, ale się wymądrzam, no cóż, że najlepsze to nawet jak zaliczysz jakąś wpadkę, w ogóle, coś ci nie wyjdzie w zyciu, po prostu iść dalej i nie zawracać sobie tym głowy, a przynajmniej życie będzie ciekawsze jak się zrobi coś głupiego, wstać się otrzepać i cieszyć się przygodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej :)dzięki za słowa krytyki bo ona bardzo mi pomogą. Ja musze też trochę sprostować bo to nie jest tak że ja chodzę i się użalam nad sobą ( wiem że może to tutaj wyglądać inaczej ). Chociaż czasem nie ukrywam, że zdarza mi się to owe użalanie się plus jeszcze marudzenie, nieśmiałość itp. W każdym razie ja się ostatni dowiedziałam od niedawno poznanych ludzi, że jestem uważana za bardzo życzliwą, sympatyczną, uśmiechniętą i pełną energii dziewczynę ( oczywiście piszę nie to co ja o sobie myślę ale tak mi powiedziało ostatnio kilka osób). A to co mówiłaś że stchórzę.. tak dokładnie jeszcze nie wiem co zrobię, co wymyślę z tą książką lub jeszcze coś innego ale zrobić coś zrobie na pewno. Nie pozwolę aby taki facet przeleciał mi koło nosa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście nie chodzi mi o to że wygląda jak młody bóg i to przez to popadłam w takie zauroczenie. Szczerze i obiektywnie rzecz ujmując to jest zupełnie przeciętny z wyglądu. Mnie zauroczyła jego inteligencja, uśmiech i wysoka kultura osobista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mogłabyś jeszcze opowiedziec mi coś nieco o swoim przypadku? :) to znaczy czy jesteś szczęśliwa, czy czujesz że dobrze postąpiłaś wiążąc się ze starszym mężczyzną, jak zareagowała rodzina? z góry dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisałaś też że w pewnych sytuacjach kobieta też musi umieć zawalczyć o faceta i pokazać że mu zależy ( przynajmniej tak to zinterpretowałam ). Ja już to robiłam 2 razy w przypadku 2 różnych chłopaków. I powiem Ci szczerze że jestem już czymś takim bardzo zmęczona. Chciałabym chociaż raz zobaczyć że to chłopakowi zależy. Chociaż zdaję sobie sprawę że w gre wchodzi jego reputacja i praca o która pewnie się bardzo boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak będzie szedł korytarzem to wystaw mu broche i krzyknij "ładuj stary" :D skapnie się ,że podoba ci sie wtedy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, na pewno skorzystam z rady. Jeśli masz bardziej "na poziomie" to zapraszam. Tego typu żarty inteligentnych ludzi bawić nie będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się. Głodnemu chleb na myśli. Piszą takie rady, jakich sami by oczekiwali. A tu figa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuje sie :) liczyłam tylko na naprawdę fajne pomysły a nie wulgarne wygłupy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
I jak autorko jakies postępy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o cześć :) jeszcze nie ale mam opracowany pewien plan zobaczymy czy wypali. Mam zamiar go "użyć" w najbliższym czasie ale szczerze mówiąc z jednej strony trochę się tego obawiam ( to znaczy spotkania w 4 oczy ) a z drugiej jakoś mnie to podnieca :D jeśli tak można to ująć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodźmy konie kraść
Śmiało Koleżanko! Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem wiem :) tylko widzisz to jest bardzo światły mężczyzna, dobrze wykształcony i raczej ciężko mi będzie kogoś takiego poderwać zwłaszcza że do "missek" nie należe :D ale cóż kto nie próbuje ten nie zyskuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
A kto powiedział, że musisz do misek należeć?? Może jesteś ciekawszą osobą niż te wszystkie miski razem wzięte, miski sa po prostu nudne c'mon dziewczyno ;) Będę tu zaglądać, trzymam kciuki, żeby dodać ci animuszu napiszę, że ja zaczynam działać w swojej sprawie. Ale działaj delikatnie, taka książka może być właśnie znakiem, jesli facet będzie chciał to to wykorzysta jako poczatek znajomości i dalej niech on się meczy ;) Ty masz tylko dać mu zielone światło, a raczej żólte żeby wiedział, ze może się starać o zielone światło. Nawet jeśli kiedyś wyszła mi kicha w takich działaniach z facetami, a uwierz mi jak byłam nastolatką to wyszła kilka razy straszna kicha gdy próbowałam się zbliżyć do faceta i przegięłam, straszna siara ;) wyszła to wcale, a wcale nie żałuję! Dziś oczywiście nie latałabym za facetami w ten sposób, co nie znaczy, ze nie można dać mu zielonego światła, a nie czekać jak jakaś mimoza. Trzeba to wypośrodkować, żeby on też mógł się wykazać. Wiesz będe tu zaglądać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki :) ale przyznam Ci się że trochę już zawaliłam.. i jestem strasznie zła na siebie. Szłam w zeszły piątek koło uczelni. Dużo ludzi, wiadomo. Przeglądałam notatki w międzyczasie spoglądałam żeby się nie wywrócić o kogoś :D podnoszę głową a on idzie i bacznie mi się przygląda. Nie załapałam, że to on, myślałam o czymś innym ( to trwało sekundy ). Potem znów podniosłam głowę żeby powiedzieć "dzień dobry chociaż" ale już mnie minął.. Pomyśli, że jestem mało kulturalna.. ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sie teraz zastanawiam czy trochę sobie nie zatraciłam szansy... ech głupota nie zna granic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
Ależ kobieto. No widzisz bacznie ci się przyglądał.... czyli może jest coś na rzeczy??? ;) Przecież nic się nie stało, nie zatraciłaś żadnej szansy!! Nie szukaj mi tu wymówek! Jak najszybciej idź z tym pytaniem o książkę!! Bo skończy się rok akademicki i będzie płacz :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie szukam wymówek raczej się troszku zmartwiłam tą sytuacją. Ale biorąc pod uwagę, że to był piątek i to jeszcze wieczór to może zapomniał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
ciekawe jest to, że żartował że jest kawalerem na waszych zajęciach, może to zbieg okoliczności, ale uwierz mi na tyle ile znam mężczyzn, to oni nie mówią takich rzeczy bez powodu i zwykle starają się coś powiedzieć żartem, bo tak jest bezpieczniej... nie chce robic ci niepotrzebnie nadziei, ale naprawdę próbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja_podobna
Hej , mam identyczny problem , różnica u mnie jest taka , że jeszcze zajęcia z tym wykładowcą mam.. Chciałabym zastosować ten pomysł z książką , faktycznie nawet jest jedna , o której mówił , ale byłam zbyt wpatrzona podczas wykładu , by zapamiętać jej tytuł .. Stąd pytanie ? Czy lepiej zrobić to bezpośrednio ? Tzn po wykładzie ? Czy meilowo ? Problem jest jeszcze taki , że ja zawsze jestem z koleżankami , a zostanie po wykładzie w celu wykonania takiej akcji wiązałoby się z pytaniami itd. Poradźcie coś , ewentualnie jakieś inne sposoby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
Hej sytuacjo podobna ;) hm, czyli koleżanki nie są wtajemniczone? a nie możesz powiedzieć przed wykładem żeby na ciebie nie czekały i podejść po wykładzie i zapytać o książkę? Czy są jakieś znaki świadczące o tym, że to zainteresowanie może być obustronne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
Chyba lepiej osobiście niż mailowo, jeśli jeszcze się uśmiechniesz i będziesz miła i może jakoś zagaisz rozmowę, zależy też czy ta druga strona jest w jakikolwiek sposób zainteresowana... mailowo to może ci po prostu sucho odpowiedzieć i tyle, choć z drugiej strony jakby były jakieś chęci to będzie miał do ciebie kontakt jeśli wcześniej nie ma. Przede wszystkim to dowiedz się czy on ma kogoś, bo jeśli ma zonę, to sorry, ale krzyżyk na drogę i nie ma co raczej żebyś się w coś takiego pakowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
Jeśli upewnisz się że jest wolny, to podejdź po zajęciach, najlepiej się trochę poociągaj z pakowaniem, żeby jeśli jeszcze ktoś będzie miał jakieś pytania, żeby stanąć na końcu kolejki i zostać jak już wszyscy wyjdą i trochę postarać się zagaić rozmowę, ale ostrożnie póki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a układ ja mój lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdaję sobie sprawę, że raczej nie rozgłaszają panowie tego, że są samotni. Ten to akurat taki żartowniś i czasem coś dopowiada tak aby było "ciekawiej" wtedy nie uznałam tego za jakiś nie wiem.. sygnał. Wyjaśniłam po prostu tym, którzy się tutaj trochę mnie czepiali, że się zabieram za żonatego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×