depresja poporodowa

Wróciłam z drugim dzieckiem do domu i mam dość, ciagle płaczę nie mam na nic ochoty, od tyg teraz sobie na moment usiadlam. Jak sobie radziłyście?

Okropnie właśnie wczoraj do męża mówiłam ze rok temu w kwietniu bylo okropnie nieprzespane noce, ciągle płakał mały tylko ręce i ręce spacerowałam całe dnie bo już ciepło było ale lewo szłam z tego zmęczenia. Jedyne co jadłam od kwietnia do paźdzernika to rosołek, ryżanka, barszcz czerwony ale też nie za dużo bo go brzuch bolał, kompot z jabłek zero innych owoców, nektarynka czasem ale tez gotowana, generalnie wszystko gotowane albo pieczone, miał straszne kolki i problemy z brzuszkiem. Do tego skaza białkowa , nie tolerował nawet nutramigenu musiał być na piersi z zachowana moja dietą tak t było wszystko ok. Ja po 4 mc takie jedzenie zleciała z wagi 26 kg. Wyglądałam jak anorektyczka :) będzie lepiej z każdym dniem głowa do góry. Mimo wszystko ja to zmęczenie i to wszystko wpominam mile, zdecydujemy sie na pewno na drugie dziecko.

To normalne ze pierwsze tygodnie są cieżkie. Musisz porządnie wypocząc po porodzie a potem wpasc w rutune i pomyslec nad organizacja Waszego nowego zycia. Porozmawiaj z męzem/partnerem/mamą i popros o pomoc przy dziecku/dzieciach tak abys mogla miec troche czasu na odpoczynek i regenerację sił. Zycze szybkiego powrotu do formy i gratuluje nowonarodzonego malenstwa :)

ja tez cierpie na depresje- po smierci dziecka po urodzeniu. Oddalabym wszystko zeby miec takie problemy jak ty