Nie jest mi szkoda lasek które wpadają i potem męczą się z dzieckiem i mężem

Ani trochę. Antykoncepcja to nie wymysł sprzed 3 lat. A jak ktoś mi mówi o tym, że dał się ponieść chwili... można przecież nosić gumki w portfelu (dziewczyny też), a po pigułki lecieć jak już kogoś poznamy i znajomość jest obiecująca. Zresztą - nic nie usprawiedliwia bezmyślności w tak poważnej sprawie jaką jest możliwe zrobienie dziecka :P

moja mama stosowala cale zycie kalendarzyk - i jestem jedynaczka- ale to trzeba myslec i umiec sie powstrzymac imiec regularne cykle... a jak tylek swedzi i mozg i silna wola zawodza, to sa durexy np.

W to już nie uwierzycie: http://looky.pl/problemykobiet

a wiesz ze sie mozna zapomniec? Np po pijaku.. jak tak kiedys mialam i poszlam na calosc! Brrr.. jak se pomysle to az mi sie niedobrze robi. Potem szybko do apteki po pigulke morning after (w kraju w ktoym mieszam nie tzreba na nie recepty) i za kilka tygodni pozniej testy na chorobska rozne transmitowane droga plciowa. Stres, wstyd, poczucie winy i wogole!

A co jeśli "laska" nie wpadła, tylko razem z mężem/partnerem w kilkuletnim związku wspólnie zdecydowali się na dziecko i facetowi potem odbiło? To też jej wina? Takie gadanie "widziały gały..." zakłada, że związek przez cały czas jest taki sam (taki sam jak na początku również) i nic się w nim nie zmienia- a to nieprawda.

no mozna sie zapomniec po pijaku, ale jak mozna byc az tak narabanym, ze sie nie wie, co sie robi z wlasnym cialem... nie do przesady!!!

Mnie też nie jest ich żal. Ani trochę!!! niech ponoszą konsekwencje swojej nieodpowiedzialności, lekkomyślności i głupoty. Co innego, jeśli dziewczyna jest upośledzona czy chora psychicznie i po prostu nie potrafi racjonalnie kierować swoim postępowaniem... Takich mi szkoda.

11.03.14 To już zupełnie inna sytuacja, o takich nie mówię. Laski.. a wam po pijaku naprawdę się CHCE? Bo mi libido po pijaku spada strasznie. Nieraz mój facet jak się upiliśmy na imprezie koniecznie chciał, ale ja go odpychałam, odwracałam się i spać poszłam.

11.03.14 Też się zgadzam. Ja nawet jak jestem ostro narąbana, to nie robię niczego czego nie chcę. A miewałam epizody że niemalże film mi się urywał. Bardzo współczuję tylko kobietom zgwałconym które zachodzą w ciążę...Nie wyobrażam sobie tego.