Nie kobieta

Mój mąż powiedział mi wczoraj (po paru jak zwykle wieczornych głębszych) ze nie jestem kobietą. Co Wy na to kobitki, to chyba najgorsze co usłyszałam od mego męża ,bo były też przez te 24 lata inne przykre słowa. To chyba czas skończyć ta pomyłkę

A moj mi po pijaku powiedzial zejestem glupia jak but z lewej nogi. Szkoda tylko ze mu nie odpowiedzialam: masz racje, gdybym byla madrzejsza juz dawno bym sie z toba rozwiodla. On nie jest atrakcyjny. Od kiedy sie ozenil olal wszystko, pije piwo a brzuch rosnie. Gdyby nie slub ktory jest dla mnie wazny i dziecko juz dawno bym go rzucila.

Hm. Mężczyźni chyba nie do końca w tych czasach wiedzą kim jest kobieta i jaka jest. Ja też czasem słyszę takie rzeczy, a to tylko dlatego, że do pracy na dzień sprzątania pójdę w "ciuchach do sprzątania" i bez makijażu. Kobieta to nie tylko kurcze wygląd, kobieta to matka dla dzieci, żona i partnerka dla męża, opiekunka i gospodarz w domu przyjmując gości i jeśli robisz to wszystko, a on tego nie widzi i nie wiem...ma do Ciebie pretensje, że Twoje ciało się zmienia, albo za rzadko się malujesz, to jest po prostu zwykłym idiotą.

Poza tym dla większości mężczyzn to nienormalne i dziwne, że z kobietą naprawdę można porozmawiać o poważnych sprawach, nie rozumieją, że kobieta też wykonuje w życiu pewne zadania, szuka rozwiązań i może mieć własne zdanie... Gdy ja zwyczajnie mówię co myślę, albo pokazuje, że w ogóle myślę, wypadam na "niekobiecą" bo przecież powinnam się tylko droczyć i jojczyć jak idiotka.:/